Motoryzacja

Tesla znów oczarowuje! Ludicrous mode rozpędzi model S do setki w niespełna 3 sekundy

Tomasz Popielarczyk
Tesla znów oczarowuje! Ludicrous mode rozpędzi model S do setki w niespełna 3 sekundy
13

Na wczorajszej konferencji Tesla po raz kolejny pokonała pewne bariery, jeśli chodzi o segment elektrycznych aut. Zaprezentowano nowe baterie, które zauważalnie zwiększą ich zasięg, a także niesamowity tryb "ludicrous", w którym Tesla S rozpędza się od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,8 sekundy. Ludicr...

Na wczorajszej konferencji Tesla po raz kolejny pokonała pewne bariery, jeśli chodzi o segment elektrycznych aut. Zaprezentowano nowe baterie, które zauważalnie zwiększą ich zasięg, a także niesamowity tryb "ludicrous", w którym Tesla S rozpędza się od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,8 sekundy.

Ludicrous mode to kolejny po Insane tryb, w którym Tesla wzbija się na wyżyny wydajności. W poprzednim samochód rozpędzał się do 100 km/h w ciągu 3,2 sekundy. Teraz udało się ten czas zmniejszyć aż do 2,8 sekundy. Nie jest to przyjemność tania, bo trzeba za nią dopłacić 10 tys. dolarów. Tryb jest ponadto dostępny wyłącznie dla najwyższego modelu w ofercie Tesli.

Równie istotną nowością są z całą pewnością nowe ogniwa. Tesla zaprezentowała pakiet akumulatorów o pojemności 90 kWh. Dotąd szczytem możliwości tego producenta było 85 kWh, co przekładało się na zasięg rzędu 430 km. Zwiększenie pojemności baterii podniosło ten wynik o 16 proc. i dało okrągłe 500 km. Co ciekawe, na nowe ogniwa mogą sobie pozwolić również posiadacze starszych i mniej pojemnych modeli. Będzie to wymagało dopłacenia 3 tys. dolarów. Za tę kwotę posiadacze Tesli 85, 80D czy P80D, "zaktualizują" swoje samochody do P90D - takie oznaczenie ma bowiem nosić najnowszy model z tymi ogniwami.

Na tym ambicje Tesli się nie kończą. The Verge donosi o planach stworzenia nowego roadstera, co miałoby nastąpić w ciągu 4 najbliższych lat. Pierwszy samochód tego typu trafił do oferty Tesli w 2006 roku i był zmodyfikowaną wersją Lotusa Elise. Szybko zastąpił go sedan - model S i roadster stał się autem bardzo niszowym - nawet jak na Teslę. Widać wyraźnie, że producent nie zamierza ograniczać się do dotychczasowej oferty i będzie ją sukcesywnie poszerzał. Zanim jednak zobaczymy nowego Roadstera, prawdopodobnie na rynek trafią ulepszone wersje modeli S oraz X (SUV).

Ale nie tylko prędkość i zasięg są kluczowe w tym biznesie. Dla potencjalnego klienta Tesli szczególnie istotna może okazać się informacja o obniżeniu progu wejścia w świat elektrycznych aut. Teraz za najtańszą wersję modelu S będzie trzeba zapłacić 70 tys. dol., a zatem o 5 tys. dolarów mniej. Ktoś zainteresowany?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu