Motoryzacja

Tesla Roadster ma rywala, Rimac Nevera robi 100 km/h w 1,9 s

Kamil Pieczonka
Tesla Roadster ma rywala, Rimac Nevera robi 100 km/h w 1,9 s
Reklama

Mamy dopiero czerwiec, ale myślę, że tytuł najlepszego auta elektrycznego 2021 roku już możemy przyznać. Chorwacki Rimac Nevera robi tak ogromne wrażenie, że przestaniecie nawet czekać na Teslę Roadster. Ten samochód to dosłownie bestia.

Rimac Nevera - 1914 KM, 2360 Nm i napęd na 4 koła

Rimac obiecywał swój pierwszy elektryczny sportowy samochód już od kilku lat. Jakiś czas temu pokazał nawet koncept - C_Two, który zamienił się właśnie w model Nevera. Już po pobieżnej lekturze specyfikacji wyraźnie widać, że warto było czekać. Nevera wyposażona jest w cztery niezależne silniki elektryczne, każdy napędzający jedno koło, które w sumie generują 1914 KM mocy oraz moment obrotowy na poziomie 2360 Nm. W połączeniu z chłodzoną cieczą baterią o pojemności 120 kWh pozwala na osiągnięcie pierwszej setki w czasie poniżej 1,9 sekundy, a w razie potrzeby na przejechanie nawet 550 km. Co więcej ogniwa litowo-manganowo-niklowe można ładować z maksymalną mocą 500 kW, o ile oczywiście znajdziecie taką ładowarkę, a odzyskanie 80% zasiegu trwa mniej niż 20 minut.

Reklama


Pozostałe specyfikacje też robią wrażenie. Czas od 0 do 160 km/h to 4,3 sekundy, aby osiągnąć 300 km/h wystarczy 9,3 sekundy i niespełna 500 metrów prostej, a prędkość maksymalna to oszałamiające 412 km/h. Ten samochód to bestia zamknięta w nowoczesnym nadwoziu, które zostało zaprojektowane tak aby zwiększyć zasięg, ale jednocześnie zapewnić odpowiedni docisk aerodynamiczny przy większych prędkościach. Szkielet pojazdu wykonany jest z włókna węglowego, a umieszczona w podłodze bateria w kształcie litery H zwiększa sztywność całej konstrukcji o kolejne 37%. Dzięki tym wszystkim zabiegom mamy tutaj niemal idealny rozkład mas (48:52, przód/tył) i nisko położony środek ciężkości.


Specyfikacja to nie wszystko, liczy się oprogramowanie

Chorwacki super samochód robi ogromne wrażenie i przestaje mnie dziwić, że w Rimaca zainwestowali giganci branży motoryzacyjnej. Zbudowanie szybkiego auta elektrycznego nie jest problemem, ten pojawia się gdy trzeba to wszystko spiąć oprogramowaniem, a pod tym względem Nevera też może robić wrażenie. W kokpicie, w którym zmieszczą się dwie osoby mamy aż 3 wyświetlacze, na których kierowca znajdzie szereg przydatnych informacji. Do wyboru jest między innymi 7 trybów jazdy - Sport, Drift, Comfort, Range, Track oraz dwa tryby, które można sobie samemu skonfigurować. Każdy z nich zmienia charakterystykę napędu i daje inne możliwości. Np. w trybie Drift więcej momentu obrotowego przekazywane jest na tylne koła, a w trybie Range samochód skupia się na maksymalnym wydłużeniu zasięgu zmieniając między innymi ułożenie tylnego skrzydła aby zmniejszyć opory powietrza.


To jednak nie wszystko, Rimac Nevera zaoferuje również funkcję AI Driver Coach, czyli automatycznego instruktora jazdy po torze, który będzie sugerował kierowcy w jakich miejscach ma jeszcze pole do poprawy podczas pokonywania kolejnych okrążeń. Nad całym systemem czuwa platforma NVIDIA Pegasus, która współpracuje z 12 sensorami ultrasonicznymi, 13 kamerami oraz 6 radarami. Rimac chwali się też, że ma jeden z najskuteczniejszych systemów odzyskiwania energii podczas hamowania, a w razie potrzeby do akcji mogą wkroczyć też ceramiczne tarcze o średnicy 390 mm z sześciotłoczkowymi zaciskami Brembo. Chorwacki producent planuje wypuścić na rynek 150 sztuk tego samochodu, a jego cena zaczyna się od 2 mln euro.


Reklama

Słowa to za mało

Same słowa to jednak za mało aby opisać wrażenie jakie robi Rimac Nevera, dlatego zachęcam do obejrzenia poniższego wideo, w którym Rimac Nevera mierzy się z Ferrari SF90. WOW!


Reklama


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama