Tesla przekazywała klientom przekłamane informacje, między innymi o potencjalnym zasięgu samochodów. Teraz musi ponieść konsekwencje.
Tesla rozpoczyna rok z umiarkowanymi powodami do zachwytu. Firma Elona Muska pobiła rekord dostaw w 2022 roku, ale udziałowcy spodziewali się znacznie więcej. Wycena Tesli spadła o 70%, sprawiając, że Musk stracił pokaźną sumę pieniędzy. Na domiar złego wyszło na jaw, że korporacja nie była do końca szczera z klientami na rynku południowokoreańskim. Za przekłamania w materiałach reklamowych będzie musiała zapłacić ogromną karę.
Kłamstwo ma krótkie nogi
Tesli dokładnie przyjrzał się organ antymonopolowy z Korei Południowej w związku ze zgłoszeniami łamania prawa reklamowego. O co chodzi? Okazuje się, że Tesla przekazywała fałszywe informacje, nadciągając dane o potencjalnym zasięgu pojazdu i czasie ładowania. Przekłamane były także wyliczenia oszczędności na kosztach paliwa, które w rzeczywistości nie były tak atrakcyjne, jak przedstawiał to dział marketingowy firmy.
O zarzutach poinformowała Komisja Sprawiedliwego Handlu Korei Południowej, dodając wzmiankę o karze w wysokości 2,8 miliarda wonów, czyli 2,2 miliona dolarów. Dodatkowo organ nałoży kolejną grzywnę w wysokości miliona dolarów za złamanie ustawy o handlu elektronicznym, z powodu niedostarczenia klientom niezbędnych informacji o zasadach anulowania zamówień.
Pomimo naruszeń i przekłamań Tesla ma się jednak w Korei Południowej całkiem nieźle. Od początku działalności w 2015 roku udało się tam sprzedać 45 812 egzemplarzy, a obecnie firma Muska jest trzecią co do wielkości marką pojazdów elektrycznych zaraz za Hyundaiem i Kią.
Stock image from Depositphotos
Źródło
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu