Czasami zastanawiam się, jakie reakcje zachodzą w głowie Elona Muska, że wpada na takie dziwne pomysły. Właśnie wypalił z kolejnym – niedługo samochody Tesla dostaną dodatkowe opcje dostosowywania ustawień pod preferencje użytkownika. Myślicie, że chodzi o coś poważnego i faktycznie przydatnego? Oj nie, nie tym razem.
Nie ujawniono jeszcze pełnego zestawu dźwięków klaksonów i odgłosów podczas powolnej jazdy, ale mówi się o – uwaga, usiądźcie – beczeniu kozy, pędzącym wietrze oraz odgłosach kokosowego stukotu koni z…Monty Pythona. Jeśli ktoś jeszcze go nie słyszał, służę pomocą.
Musk rozważa ponadto możliwość wgrywania do samochodów własnych dźwięków i uwierzcie mi – mam niezłą wyobraźnię, ale kompletnie nie jestem w stanie tego ogarnąć. Wystarczy, że wprowadzono taką funkcję w smartfonach i czasami zrywam boki ze śmiechu słysząc, jakie dzwonki potrafią ustawić ludzie. No i co z przepisami? Nikt nie reglamentuje dźwięku przychodzącego połączenia w smartfonie, samochody to jednak trochę poważniejsza sprawa. Myślę, że w wielu krajach taki bajer zwyczajnie nie przejdzie.
Customized horn & movement sounds (coconuts being one, of course) coming to Teslas soon
— Elon Musk (@elonmusk) October 6, 2019
I to nie jest żart. Podobno nowe oprogramowanie do samochodów Tesla jest właśnie wdrażane.
Więcej z kategorii Motoryzacja:
- Następca Mondeo - Ford Evos to crossover z ogromnym ekranem w środku
- Huawei rusza ze sprzedażą samochodów, ale jeszcze nie w Polsce
- Toyota bZ4X zapoczątkuje ofensywę elektrycznych modeli BEV
- Tesla na Autopilocie nie wyrobiła na zakręcie. Pasażerowie nie żyją
- Volkswagen ID.4: elektryczny SUV z zasięgiem 522 km i akumulatorami 77 kWh. Jazda próbna