Autonomiczne samochody, autopilot i wygodna, bezpieczna podróż. Cóż, chyba jeszcze musi upłynąć dużo czasu, by można było mówić o bezpieczeństwie. Tesla znów wjechała w ustawioną w poprzek przeszkodę. Tym razem kierowcy nic się nie stało. Ale który to już raz?
Tesla znów wjechała w przeszkodę ustawioną w poprzek. Zawiodła czujność kierowcy, czy autonomia?
Pamiętacie zeszłoroczny wypadek śmiertelny, w którym jadąca na autopilocie Tesla Model 3 zderzyła się ciągnikiem z naczepą wyjeżdżającym z drogi dojazdowej i kierującym się na pas w przeciwnym kierunku? Tesla wjechała pod naczepę zwalniającego ciągnika, ścięła dach i zabiła kierowcę na miejscu. To jeden z przypadków, w których autonomiczne samochody mają problem z przeszkodami ustawionymi w poprzek. Tak też mogło być wczoraj, gdy Tesla wjechała w przewrócony na ulicy samochód dostawczy. Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Jak informuje serwis Drive Tesla Canada kolejny wypadek z udziałem Tesli i przewróconego w poprzek drogi samochodu dostawczego miał miejsce wczoraj. Zdarzenie uchwycone zostało na kamerach monitoringu na jednej z tajwańskich dróg szybkiego ruchu. Wideo możecie obejrzeć poniżej, a na nim wyraźnie widać brak reakcji na ostrzeżenia osoby stojącej na poboczu, która macha w kierunku nadjeżdżającej Tesli. Dopiero na kilka metrów przez zderzeniem można zauważyć próbę zahamowania i uniknięcia stłuczki, jednak na to było za późno. W chwili obecnej nie wiadomo, co się dokładnie wydarzyło. Z zeznań kierowcy wynika, że w samochodzie były uruchomione pewne układy pomocnicze. Nie można ustalić, o co dokładnie chodzi, ale można podejrzewać, że autonomia w jakimś stopniu była aktywna — wątpliwości rozwieje zapewne raport na temat zdarzenia.
Tesla Model 3 znów wjechała w przeszkodę ustawioną w poprzek drogi. Kolejny taki przypadek
Zobacz też: Tesla Model 3 jechała na Autopilocie. Trafiła w wóz policyjny
Wczorajsza kolizja może być kolejnym przykładem na to, że wyposażone w autonomiczne rozwiązania samochody nie są w 100 procentach bezpieczne i mimo postępu technologii, kolejnych raportów i prac związanych z poprawianiem algorytmów, czy wdrażaniu nowych rozwiązań, nadal jesteśmy daleko od ideału. Tu mieliśmy prosty odcinek, przewrócony pojazd, kierowcę sygnalizującego innym uczestnikom drogi o niebezpieczeństwie i brak reakcji — zarówno samego samochodu, jak i kierowcy. Dokładne szczegóły całego zdarzenie poznamy najwcześniej za kilka tygodni i mam nadzieję, że tym razem mądre głowy pracujące nad autonomicznymi systemami wpadną na pomysł jak uchronić się przed takimi stłuczkami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu