? Właśnie od przypomnienia drogi sklepu Jeffa Bezosa chciałbym zacząć. Amazon, jak wszyscy wiemy, zaczynał jako internetowa księgarnia, jednak z bi...
?
Właśnie od przypomnienia drogi sklepu Jeffa Bezosa chciałbym zacząć. Amazon, jak wszyscy wiemy, zaczynał jako internetowa księgarnia, jednak z biegiem lat podążając za popytem klientów rozszerzył swój asortyment o praktycznie każdy produkt, który można kupić.
Muzyka, elektronika, meble, ubrania, a nawet chleb – wszystkie te produkty można znaleźć na stronie internetowej handlowego giganta. Później przyszedł czas na własny czytnik e-booków i tablet, a ostatnio pisałem o pogłoskach na temat własnej mini-konsolki Amozona, które (tu niespodzianka) zadebiutować ma jeszcze przed świętami.
Podobną drogę będzie chciało teraz pójść Tesco. Jak dowiadujemy się z artykułu w Sunday Times, sieć sklepów pracuje w swoim centrum informatycznym w Indyjskiej Dolinie Krzemowej – Bangalore, nad własnym tabletem. Najpierw kilka technicznych rzeczy. Ma on oczywiście pracować na Androidzie, który wzbogacony zostanie o autorską nakładkę. Wielkość ekranu nie została jeszcze potwierdzona, ale przewiduje się, że będzie to 7 cali, jakoże tablet ma konkurować także z Nexusem 7 i iPadem mini.
Polskie Tesco, oprócz swojej tradycyjnej wielkometrażowej sprzedaży, kojarzy mi się jako wiodący gracz w sprzedaży internetowej. Za pośrednictwem strony internetowej można zamówić sobie zakupy z dowozem do domu. Działa to w kilku miastach w Polsce i wystarczy przejść się po ulicy, by zobaczyć, że jest to dość popularne.
Brytyjskie Tesco kusi jednak o wiele bogatszą usługą:
jest właścicielem usługi o nazwie Blinkbox, która umożliwia oglądanie filmów na tabletach, telewizorach ze Smart TV oraz na konsolach. Dodatkowo, sieć hipermarketów ma także własną wirtualną telefonię komórkową - będąc piątym największym operatorem w Wielkiej Brytanii.
Oprócz tego na tablecie preinstalowany ma być od razu zestaw e-booków i muzyki, a także program obsługujący bankowość. Clou urządzenia stanie się jednak aplikacja do robienie zakupów. I to właśnie od popularności wśród klientów tej ostatniej zależeć będzie powodzenie tabletu.
Może ona pozwolić Brytyjczykom na sprzedaż urządzenia po kosztach, licząc na przyszłe zyski związane ze wzrostem dochodów z zakupów. Dodatkowo Tesco może czerpać zyski dzięki posiadaniu Dunnhumbly, firmy zbierającej informacje o upodobaniach klientów. Taka aplikacja to przecież kopalnia wiedzy.
Tesco posiada więc wszystko, żeby powtórzyć sukces kolegów zza Oceanu. Także łatkę naśladowcy. Amazon był pierwszy, a w biznesie kopiowanie rozwiązań nie zawsze popłaca.
Szkoda tylko, że w Polsce pewnie jeszcze na to długo poczekamy...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu