Gadżetów ubieralnych przybywa, każdego dnia czytam, czasem piszę, o nowych produktach albo przynajmniej pomysłach. Jedne lepsze, drugie gorsze, o jedn...
Gadżetów ubieralnych przybywa, każdego dnia czytam, czasem piszę, o nowych produktach albo przynajmniej pomysłach. Jedne lepsze, drugie gorsze, o jednych można powiedzieć, że są potrzebne, inne to sztuka dla sztuki. Wielkie oczy zrobiłem dzisiaj, gdy trafiłem na tytuły anonsujące sprzęt prognozujący czas wypróżnienia. Stwierdziłem, niestety kolejny już raz, że nasza cywilizacja nie zmierza we właściwym kierunku. Po lekturze zmieniłem zdanie.
Startup nazywa się Triple W, a ich produkt to D Free. W gruncie rzeczy na razie trudno mówić o produkcie - to pomysł, na który zespół chce zbierać pieniądze w Indiegogo. Nie ma zatem szczegółów, zbiórka nie wystartowała, nie podam Wam ani specyfikacji produktu, ani nie opiszę technologii. Możliwe, że sami twórcy mieliby z tym problem. Na razie są jednak w stanie opisać pomysł i wskazać komu byłby potrzebny ich sprzęt, a to już całkiem sporo - zaczynają od właściwej strony.
D Free ma być urządzeniem działającym na brzuchu. Pewnie będzie przyczepiane pasem, może zmieni formę i nie będzie przeszkadzać użytkownikowi. Gadżet ma nasłuchiwać, co dzieje się w jelitach i na podstawie zebranych danych określać, kiedy pojawi się konieczność wizyty w toalecie. Żeby być bardziej precyzyjnym: sprzęt poinformuje na kilka minut przed koniecznością udania się do toalety, że pojawi się potrzeba wypróżnienia. Wiadomości prześle na dedykowaną aplikację, ta uruchomi na smartfonie specjalny zegar, by człowiek wiedział, ile czasu zostało.
Z perspektywy zdrowego człowieka w sile wieku nie ma to większego sensu. Może jedynie wzbudzać uśmiech na twarzy. Warto jednak obejrzeć film przygotowany przez twórców i przeczytać teksty, z których wynika, że produkt tworzony jest z myślą o osobach starszych, niepełnosprawnych i chorych. Im informacja o potrzebie udania się do toalety może być przydatna z wyprzedzeniem. Mogą wówczas spokojnie poszukać toalety, jeśli są poza domem, udać się do niej, jeżeli zajmuje to dłuższą chwilę, zyskać większy komfort życia. O ile oczywiście produkt działa.
Przyznam, że to jest dla mnie wielka zagadka: czy zespół mógł stworzyć sprzęt przewidujący wypróżnienie po pracy jelit. I z jaką dokładnością on działa? Podobno sporę rolę będzie w tym przypadku odgrywać uczenie się użytkownika właściwe dla urządzenia - im dłużej będzie wykorzystywane, tym lepiej zadziała. Jestem skłonny uwierzyć, że tak się stanie. Warto też dodać, że aplikacja będzie tworzyć historię wypróżnień. I znowu: może osobie zdrowej wyda się to zabawne, ale człowiek chory i jego lekarz mogą z tych danych uzyskać sporo informacji. Dlatego będę kibicował rozwiązaniu, gdyby okazało się, że to działa i faktycznie może komuś pomóc.
Pisałem już dzisiaj o grze na tablety, dzięki której można leczyć wadę wzroku, teraz sprzęt ubieralny monitorujący układ pokarmowy. W branży medycznej zaczynają działać firmy, które wcześniej nie miały z nią wiele wspólnego: a to twórca gier, a to startup zdolny do zrealizowania swojego pomysłu o ile uzyska pomoc społeczności Indiegogo. Ten biznes nie przestanie zaskakiwać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu