Można już zgłaszać w mObywatel nielegalne treści – szczególnie te, które krzywdzą najmłodszych.
Tej funkcji w mObywatelu brakowało. Czas na porządki w polskim internecie
mObywatel nie jest już tylko pełnoprawnym elektronicznym dowodem osobistym – rządowa aplikacja powoli staje się synonimem internetowego głosu obywatelskiego w internecie. Można w nim sprawdzić dane techniczne autokarów i autobusów, wypełnić wniosek o refundację podatku VAT za paliwo gazowe dla gospodarstw domowych, odbywać e-wizyty w ZUS czy zgłaszać naruszenia środowiska. Teraz mObywatel staje się jeszcze silniejszym narzędziem w rękach Polaków, bo będzie można za jego pomocą zgłaszać podejrzane treści w sieci – bo polski internet potrzebuje porządków w trybie natychmiastowym.
Ofiarą może paść każdy – nowa funkcja mObywatel to element budowania społecznej świadomości
AI przynosiło nam wiele dobroci, ale te powoli zaczynają być przytłaczane przez szkodliwe treści, które panoszą się w sieci coraz bezczelniej. Tworzenie fałszywych reklam, scamerskich sklepów i manipulacyjnych grafik nigdy nie było prostsze i widać to nie tylko na otwartym morzu polskiego internetu, ale też w mediach społecznościowych. Narażeni są szczególnie seniorzy, którzy z racji wieku nie mają kompetencji w zakresie wykrywania fejków, co bez skrupułów wykorzystują oszuści i cyberprzestępcy.
Media, organizacje społeczne i policja biją na alarm, ale budowanie społecznej świadomości wciąż idzie nam średnio. Dlatego właśnie nowa funkcja mObywatela jest tak bardzo ważnym kamieniem milowym w rozwoju aplikacji. Ułatwi bowiem zgłaszanie służbom nielegalnych treści w internecie. Szczególnie tych, które krzywdzą najmłodszych.
W kwietniu tego roku miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu z przedstawicielami NASK, zorganizowanym w celu zwrócenia uwagi na rosnące zagrożenie deepfake’ami, czyli generowanymi przy pomocy AI grafikami, które pozwalają na daleko idące manipulacje rzeczywistymi fotografiami. Ofiarą może paść zarówno celebryta jak i zwykły Kowalski – najgorsze jednak przypadki dotyczą dzieci, bo deepfake to także domena przestępstw związanych z seksualnym wykorzystywaniem nieletnich. Społecznie świadomość tego zagrożenia jest wciąż za niska, a jedno zmanipulowane przez AI zdjęcie – nawet jeśli nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – potrafi rozbijać rodziny.
Narzędzia, które „wspierają obywateli w dbaniu o bezpieczną przestrzeń online”
Jak więc przeciwdziałać – padło pytanie na konferencji. Odpowiedź była jednoznacznie przygnębiająca. Pozostaje zgłaszać do służb i liczyć na ich szybką reakcję – nie ma bowiem systemowego rozwiązania tego problemu. Nowa funkcja mObywatela jest właśnie elementem tej taktyki.
Minister cyfryzacji – Krzysztof Gawkowski – ogłosił na spotkaniu prasowym, że:
Nowe rozwiązanie pozwala użytkownikom łatwo zgłaszać niepokojące materiały, w tym treści związane z wykorzystywaniem seksualnym dzieci. Tworzymy narzędzia, które wspierają obywateli w dbaniu o bezpieczną przestrzeń online
Zgłoszenia trafią do zespołu dyżurnet.pl i w uzasadnionych przypadka zostaną przekazane służbom polskim lub – jeśli zajdzie taka potrzeba – zagranicznym. Podmiot należy do NASK i działa „jako punkt kontaktowy do zgłaszania nielegalnych treści w internecie, szczególnie związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci”.
Martyna Różycka – kierowniczka Działu Reagowania na Nielegalne Treści w Internecie w dyżurnet.pl – podkreśliła, że najważniejsze w zgłaszaniu takich incydentów jest jak najszybsze podjęcie działań. Im krócej szkodliwe treści w sieci pozostaną, tym mniejsze szkody wyrządzą, dlatego reaguj jeśli widzisz podejrzane treści. Aby skorzystać z funkcji zgłaszania, zaktualizuj aplikację mObywatel do najnowszej wersji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu