Autorem tekstu jest Piotr Peszko, pasjonat uczenia się, fan e-learningu poszukujacy nowych rozwiązań dla starych problemów. Autor bloga o edukacji i p...
Autorem tekstu jest Piotr Peszko, pasjonat uczenia się, fan e-learningu poszukujacy nowych rozwiązań dla starych problemów. Autor bloga o edukacji i pomysłodawca konferencji educamp.
Przychodzi taki czas kiedy przestajemy się bawić zabawkami, bo już nie wypada, bo już mamy tych lat naszych -dzieścia, albo -dzieści. Z rozrzewnieniem spoglądamy na wystawy sklepowe, a w marketach niby przypadkiem zawsze nam po drodze przez dział zabawek. Później przychodzi czas, kiedy mamy swoje dzieci i cała przyjemność zabawy wraca z podwójną siłą, bo zabawki zasadniczo się zmieniły, a my w końcu mamy usprawiedliwienie, żeby sobie je kupić.
Zbliża się okres wzmożonego zabawkowego konsumpcjonizmu, postanowiłem więc poszukać zabawek, które zmieniają definicję samych siebie i dają trochę więcej. Jedna jest w fazie prototypu, drugą zamówiłem, a trzecia która pozwoli mi na uzasadnienie wydania pieniędzy na nowego smartfona.
SocialMedia dla maluchów
Jeśli chcemy, nowe zabawki mogą nas przytulić, możemy z nimi porozmawiać, albo poczuć ich bicie serca (http://www.mybeatingheart.com/). Projektanci tworzą całkiem nowy wymiar zabawy mieszając to, co znane z tym co nowe. Na przykład pchają się w social media. Ta zabawka dla najmłodszych jest aktualnie na etapie prototypu, ale zapowiada stworzenia pierwszej platformy social media dla maluchów. Oczywiście nie ma tu szans na lajkowanie, czy publikowanie statusów, ale cała zabawa polega na tym, żeby za pomocą klocków z różnymi rysunkami określić swój status. Taki lifestream dla dzieciaków, w którym statusy ograniczone zostały do 3 (jedzenie, spanie i mycie zębów), a po ustawieniu klocka w odpowiednim miejscu dane przesyłane są do serwera, który na urządzeniu innego dziecka zapala odpowiednie światło.
Oczywiście można powiedzieć, że taka zabawa nie ma najmniejszego sensu, ale jeśli ktoś ma, albo miał w domu niejadka, albo dziecko, które nie chce spać bardzo dobrze wie, że każdy sposób na nakłonienie go do zrobienia tego, czego właśnie nie chce jest na wagę złota, a odrobina perswazji w postaci słów “sprawdź, czy Twój kolega już śpi” nie są chyba groźne.
Interaktywne klocki dla trochę starszych
Kolejna zabawka to już nie tylko prototyp, który prezentowany był podczas konferencji TED (nazywał się Siftables i potrafił trochę więcej), ale gotowy produkt. Klocki Sifteo, małe 1,5-calowe komputerki, które bezprzewodowo kontaktują się pomiędzy sobą oraz z komputerem. Ich akumulatory pozwalają na 4 godziny zabawy, która wymaga komputera jedynie w celu wybrania konkretnej gry. Wyposażone w czujniki ruchu i ekrany LCD dają niemal nieograniczone możliwości zabawy, a rozbudowująca się baza dostępnych gier i udostępnienie SDK wróży spory potencjał.
Najciekawsze w całej zabawie jest to, że klocki, maksymalnie 6 sztuk, wyczuwają swoje położenie i siebie nawzajem. Jak widać na prezentacji synergia tego co ciekawe w grze komputerowej i nieśmiertelnie fajnych klocków daje zupełnie nowe możliwości interakcji.
Prezent dla dziecka?
Niestety na ostatnią zabawkę nie jestem chyba jeszcze gotowy. To znaczy moje dziecko jest jeszcze za małe, więc muszę poczekać na wykreowanie się racjonalnego uzasadnienia dla wydania prawie 300$.
Nie mniej jednak już od jakiegoś czasu ten czterośmigłowy helikopter jest na mojej liście "do kupienia"
Oprócz zachwytu nad samym lataniem, a dodatkowo rozszerzeniem rzeczywistości myślę, że na uwagę zasługuje pomysł na użycie tabletu, czy smartfona jako urządzenia sterującego. Pomysł prosty, pewnie mało oryginalny, ale sprytny, bo nie trzeba tworzyć dedykowanego urządzenia, co obniża koszt produkcji.
Źródła:
http://www.fastcodesign.com/1662781/sign-of-the-times-toy-blocks-that-teach-toddlers-socal-networking
https://www.sifteo.com/
http://www.ted.com/talks/lang/eng/david_merrill_demos_siftables_the_smart_blocks.html
http://ardrone.parrot.com/parrot-ar-drone/
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu