Zwykle opisując Wam startupy staram się wybierać pomysły, które przypadły mi do gustu, podoba mi się ich idea, przeznaczenie czy też samo wykonanie....
Zwykle opisując Wam startupy staram się wybierać pomysły, które przypadły mi do gustu, podoba mi się ich idea, przeznaczenie czy też samo wykonanie. Nad wyraz lubię sprawdzać i testować wszelkiego rodzaju aplikację typu ToDo, zarówno desktopowe jak i mobilne, podobnie zresztą jak projekty przeznaczone do prac grupowych. Wczoraj dane mi było trafić na jeden z takich menadżerów zadań, notatek i przypomnień - TaskUp, którego nie będę mógł polecić, a nawet ostrzegam Was przed korzystaniem z niego.
Serwis dopiero co wystartował, jednak nie są to zamknięte betatesty, ale otwarty system dla każdego. Konto zakładamy autoryzując TaskUp poprzez swoje konto Gmail, podejrzewam, że w celu planowanej integracji z Google Kalendarzem. Już ta procedura powinna mnie odstraszyć, wystarczyło przecież umożliwić założenie konta w normalny sposób, a później chętnym udostępnić możliwość integracji z zewnętrznymi aplikacjami. No, ale ciekawość zwyciężyła.
Serwis wykonany schludnie, bez zbędnych fajerwerków w tego typu aplikacjach. Mamy tu możliwość stworzenia list zadań jak i pojedynczych wpisów. Każdemu zadaniu możemy przypisać priorytet, oznaczany odpowiednim kolorem, dopisać tagi oraz termin wykonania. Jest też możliwość sortowania po tych parametrach. W ustawieniach można określić częstotliwość powiadomień na email o zbliżających się terminach.
W zasadzie to już wszystko, co można by powiedzieć o tym projekcie. Ktoś, kto lubi tego typu aplikacje z pewnością przypadłaby mu do gustu. Być może i sam bym ją opisał i polecał dalej gdyby nie jeden szczegół. Dziś rano przyszło mi powiadomienie na email o wczorajszym zadaniu testowym, którego ustawiłem sobie na dziś.
Przypomnienie zostało wysłane przez zewnętrzny program do obsługi mailingu - Mailgun. Nie sądzę, aby można było zaliczyć ten fakt jako błąd twórcy TaskUp, w takim przypadku zgłosiłbym mu tylko na podany email, ale ewidentnie jako celowe działanie, którego wykrycia nie przewidział, a spowodowanego błędem systemu do obsługi wysyłki, który uwidacznia u odbiorcy, w szczegółach emaila, pole UDW. W ten sposób wszystkie zadania użytkowników lądują dodatkowo na skrzynce właściciela serwisu. W jakim celu? Nie wiem, być może w ten sposób testuje swoją aplikację, sprawdza statystyki i sposób używania TaskUp, ale nie wyrażałem na to zgody. Od tego są rożnego rodzaju aplikacje do feedbacku. Zastanawiałem się też nad zamazaniem adresu tego Pana, w końcu stwierdziłem, że i on wbrew mojej woli przechwycił moją wiadomość email z moją osobistą listą zadań, mogę to samo zrobić z jego adresem.
TaskUp - Nie polecam. Swoją drogą, ciekawe ile tego typu aplikacji z lepszym systemem powiadomień praktykuje tego typu działania...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu