Felietony

Takie będą nowe, lepsze okulary od Google. Ale rynku nie podbiją

Jakub Szczęsny
Takie będą nowe, lepsze okulary od Google. Ale rynku nie podbiją
Reklama

Bo i nie o to w Google GLass chodzi. Od dawna nie wierzę już w to, że pomysł na inteligentne okulary ma szanse się przyjąć - przynajmniej na razie. Pr...

Bo i nie o to w Google GLass chodzi. Od dawna nie wierzę już w to, że pomysł na inteligentne okulary ma szanse się przyjąć - przynajmniej na razie. Przyszłość należy do gogli VR/AR i to one obok smartwatchy będą (a może już są) gorącymi gadżetami. Google nie porzuca jednak swojego ważnego projektu i stara się dalej go rozwijać - cieszy mnie to, że wszystko zmierza w całkiem sensowym produktu. Choć dalej twierdzę, że to nie jest sprzęt dla mnie.

Reklama

Jednym z ważniejszych mankamentów "starych Glassów" był fakt, iż wymagały one lekkiego "zezowania" podczas interakcji użytkownika z interfejsem wyświetlającym się na malutkim ekraniku. W nowej wersji urządzenia ta niedogodność została naprawiona - powierzchnia ekranu zwiększyła się i moduł ten został umieszczony w nieco bardziej fortunnym miejscu. Nie ma jednak żadnych danych o tym, by zwiększyła się rozdzielczość wyświetlanych tam treści.


Bardzo ważne w kontekście Google Glass jest to, że potwierdzają się doniesienia o wykorzystaniu w nich Intel Atoma. Ten osiąga dużo wyższą wydajność, niż najlepiej wyposażone smartwatche oparte na Androidzie wear. Ponadto, znalazło się wsparcie dla WiFi na częstotliwościach 2,5 oraz 5 GHz. Jednak to, co wydaje się być najważniejsze w nowej wersji inteligentnych okularów to fakt zastosowania w nich większego akumulatora. Mimo wszystko jest to jeszcze zbyt mało, by móc powiedzieć Wam o tym, że wytrzymują one jeden pełny dzień na jednym cyklu ładowania. Aplikacje dla Google Glass energię wsysają jak odkurzacz, a dla tych, którym w ciągu dnia nie wystarczy standardowa pojemność zainstalowanej baterii, mogą skorzystać z zewnętrznych akcesoriów, które pozwolą na rozszerzenie czasu pracy urządzenia.

Projekt Glass rozwija się, ale to nie oznacza, że ostatecznie zacznie on podbijać rynek urządzeń ubieralnych. Google w tej kwestii okopał się w rozwiązaniach typowo profesjonalnych, a sam sektor wearables obecnie nastawił się bardziej na modne dodatki, gadżety niż typowo funkcjonalne urządzenia. Przykład? Apple Watch. Rozbieżność dróg między Glass i Watchem jest w tym wypadku ogromna.

Grafika: 1, 2

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama