Kolejna generacja konsol, kolejna seria ulepszeń wydanych już wcześniej gier. 4K, 60/120 fps, a zawartość ta sama - nic nie wskazuje na to, by trend miał się zatrzymać. Tym bardziej fajnie zobaczyć, że ktoś przerobił grę w drugą stronę. Zobaczcie jak wyglądałby Wiedźmin 3 gdyby wyszedł na pierwsze PlayStation.
Tak zwane "demake'i" to nic nowego. Ot, fanowskie wizje przenoszące grę do przeszłości i dodające wszystkie elementy właściwe dla produkcji sprzed lat. O ile przeróbki na tak zwany "pixelart" jakoś specjalnie mnie nie kręcą, to jednak wizja trzeciego wymiaru lat 90. ubiegłego wieku zawsze wygląda świetnie, pokazując jednocześnie, jak długą podróż przebyła branża gier.
Wiedźmin 3 robi już świetne wrażenie tylko z pomocą ulepszających modyfikacji graficznych, wciąż jednak wygląda solidnie, a w czasie swojej premiery prezentował światowy poziom - szczególnie patrząc na ogrom prezentowanego świata. A co gdyby pojawił się na pierwszym PlayStation? Wyglądałby tak:
Młodsi gracze łapią się teraz pewnie za głowy nie mogąc uwierzyć, że kiedyś trójwymiarowe gry tak właśnie wyglądały. Nie ma tu żadnej ściemy, to była nasza codzienność - co więcej, zachwycaliśmy się nią mówiąc "ale świetna grafika". Moje pierwsze skojarzenie to oczywiście świetny Metal Gear Solid, który w czasie swojej premiery robił ogromne wrażenie jeśli chodzi o oprawę graficzną. Podejrzewam, że tak wyglądający Wiedźmin 3 podziałałby na graczy podobnie - z tego wszystkiego zakręciła mi się w oku łezka, bo już zapomniałem, ile trzeba było sobie dopowiadać wyobraźnią.
To projekt niejakiego Anders Lundbjörka, który doskonale wie co robi i świetnie czuje się w klimacie demake'ów. Swego czasu w podobnym stylu pokazał przeniesionego do 1997 roku Cyberpunka, robiąc swoją prezentację w grze (czy raczej edytorze) Dreams.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu