Uwielbiają go zarówno profesjonaliści jak i amatorzy. Chociaż nie jest na pierwszych stronach social media, to w kwestii wideo o fotografii, zawsze gdzieś się pojawi. Nadchodzi następca!
Szykujcie portfele! Król kompaktowych aparatów zmierza wielkimi krokami do premiery

Właśnie została zapowiedziana jedna z najbardziej wyczekiwanych premier. Na co dzień nie słyszysz o tym aparacie wśród niezliczonych rolek na Instagramie albo w postach na Facebooku, ale to właśnie ten kompaktowy aparat uwielbiają fotografowie z całego świata. Nadchodzi jego nowy, wypatrywany model.
Król kompaktowych aparatów zmierza wielkimi krokami do premiery. Ricoh odkrywa karty
Jeszcze na początku tego firma sobie żartowała, że kiedyś pewnie stworzą następcę uwielbianego Ricoh GRIII, ale bez żadnych konkretów. Okazuje się, że było to nic więcej jak po prostu mydlenie nam oczu. Firma stojąca za tym kompaktowym potworem w końcu odkryła karty i zapowiedziała najnowszy model w serii Ricoh GR, który w końcu nie będzie po prostu nową wersją GRIII, lecz wyczekiwanym następcą Ricoh GRIV.
Firma ujawniła w oficjalnym komunikacie prasowym, że trwają pełną parą prace nad najnowszym modelem, który odziedziczył po swoim poprzedniku podstawy rozpoznawalnego stylu. Zawiera oczywiście zupełnie nowe komponenty, tak kluczowe jak na nowo zaprojektowany obiektyw, zupełnie nowa matryca i oczywiście silnik graficzny odpowiedzialny za jeszcze ładniejsze zdjęcia niż wcześniej.
Aparat ma ruszyć do sprzedaży jeszcze w tym roku, a dokładnie jesienią! Wtedy też stanie produkcja oraz marketing ukochanego Ricoh GRIII, którego przestanie firma rozsyłać już w lipcu. Jak widać, cała energia pójdzie w następcę. Pierwsze pokazy namacalnego przykładu nowego modelu będą dostępne pod koniec bieżącego miesiąca na pokazach odbywających się w Azji.
Podstawowe funkcje – poczciwy Ricoh GR w nowych szatach
Ponadto dla nowego modelu zaprojektowano całkiem nową aplikację, która ma lepiej działać z aparatem. Z tego powodu poprawiono w nim wszelkie komponenty odpowiedzialne za komunikację aparatu ze smart urządzeniami. Czy jest to powód do radości? Pewnie dla jakiejś puli osób tak, osobiście mam aż mdłości na myśl o kolejnej dedykowanej aplikacji.
Podstawowe funkcje:
Zarówno z wyglądu, jak i po zaprezentowanych specyfikacjach, widzimy to czego właściwie chciano – uwielbiana forma i myśl przewodnia pozostały, lecz ulepszone na miarę 2025 roku. Nowy kompakt z matrycą APS-C oferuje 25,74 megapiksela, co w połączeniu z jasnym obiektywem 18,3 mm f/2.8 (odpowiednik 28 mm) i wbudowanym filtrem ND o mocy 2 EV sprawia, że to sprzęt stworzony z myślą o wymagających entuzjastach fotografii ulicznej i podróżniczej prosto do kieszeni. Nowa konstrukcja optyczna – siedem elementów w pięciu grupach, w tym trzy soczewki asferyczne – zapewnia wysoką jakość obrazu przy zachowaniu kompaktowych rozmiarów.
Stabilizacja obrazu w pięciu osiach pozwala na pewne ujęcia nawet przy dłuższych czasach naświetlania, które zresztą można regulować w szerokim zakresie – od 1/4000 s do 30 s (lecz zupełnie jak GRIII, aparat przeskoczy ze światła 2.8 na 5.6 po wartości czasu szybszej niż 1/2500). Na dane czekają 53 GB pamięci wewnętrznej oraz slot na karty UHS-I. Całość dopełnia 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości ponad miliona punktów oraz możliwość nagrywania wideo w Full HD (nie ma wsparcia 4K) z prędkością do 60 klatek na sekundę. To wszystko zamknięte w niewielkiej obudowie o wymiarach 109,4 × 61,1 × 32,7 mm i wadze zaledwie 262 gramów – z kartą pamięci i baterią na pokładzie.
Niestety lub stety, w zależności od potrzeb, wciąż nie ma wbudowanego flesza. Najpewniej jest to konieczność ze względu na małe wymiary, niemniej – szkoda. Producent zapowiada także, że po zimie 2025 można się spodziewać premiery modelu HDF, czyli wzorem GRIII HDF wzbogaconego o filtr obniżający kontrast zdjęcia i rozmywający jego biel.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu