Szwajcaria zakazuje sprzedaży samochodów Porsche i Mercedesa przekraczających normy emisji spalin

Jednym z większych problemów współczesnej motoryzacji jest kwestia przekraczanych norm emisji spalin. Zaczęło się od afery dieselgate, która najmocniej uderzyła w grupę Volkswagena. Jednak co jakiś czas wychodzi na to, że inni producenci również nie są bez grzechu i zdarzają się oszustwa na swoich klientach. W wyniku ujawnianych problemów z przestrzeganiem ekologii, niektóre państwa wprowadzają ograniczenia w sprzedaży. Tak zrobiła Szwajcaria, która wycofała kilka samochodów Porsche i Mercedesa przekraczających normy emisji spalin.

Porsche i Mercedes z zakazem w Szwajcarii: nieekologiczne diesle

Afera, która przetacza się teraz przez szwajcarskie salony i tamtejsze wydziały komunikacji dotyczy dwóch modeli Porsche (Macan i Cayenne) oraz jednego Mercedesa (Vito). We wszystkich trzech wypadkach mowa o samochodach z jednostkami wysokoprężnymi pod maską. W Mercedesie dotyczy to aut z jednostką 1.6 CDI, a Porsche to Macan S diesel z 3-litrowym V o mocy 258 KM i Cayenne Diesel S z potężnym 4.2 V8 pod maską o mocy 385 KM. Według szwajcarskich przepisów od 17 lipca te samochody nie mogą być rejestrowane w tamtejszych wydziałach komunikacji.

Według szwajcarskich urzędników wyżej wymienione samochody nie mogą być rejestrowane, ponieważ nie spełniają norm wskazanych w homologacji, które uzyskane zostały na terenie Szwajcarii. By wcześniej wskazane modele mogły wrócić do oferty w tamtejszych salonach, urzędnicy wymagają, że konieczne jest wprowadzenie modyfikacji, do uzyskania nowych homologacji. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można jednak przyjąć, że zarówno Porsche, jak i Mercedes po prostu nie wznowią sprzedaży tych wersji na szwajcarskim rynku.

Czytaj dalej poniżej

Powstanie Rolls-Royce Silver Ghost Collection: w hołdzie srebrnej legendzie Marek Adamowicz

Spaliny diesli są bardziej trujące w czasie upałów: szykuje się kolejna afera? Marek Adamowicz

Porsche i Mercedes z zakazem w Szwajcarii: ekologia zabija diesle

Chociaż zakaz sprzedaży zaczął obowiązywać 17 lipca bieżącego roku, to Porsche wycofało już wcześniej diesle ze swojej oferty. Samochody nadal są oferowane na wybranych rynkach, jednak ich zakup wiąże się z coraz większymi trudnościami. Mercedes z kolei przyznał się do sprowadzenia na teren Szwajcarii 24 feralnych Vito, które jednak już wróciły do Niemiec. Jednak czy to koniec afery dieselgate?

Raczej wątpliwe. W ostatnim czasie głośno zrobiło się m.in. o Maździe czy Suzuki, w kontekście oszustw z normami emisji spalin i zużyciem paliwa, jak i o BMW czy Peugeocie. Od 1 września bieżącego roku na terenie Unii Europejskiej obowiązują nowe zasady pomiarów spalania (WLTP) jak i zaostrzone normy emisji spalin Euro 6.2. Unijni urzędnicy nakładają na producentów też coraz więcej obowiązkowego wyposażenia nowych aut.

Takie działania wiążą się też z wyższymi cenami za kupowane auta. A problemem też staje się to, że coraz bardziej naszpikowane elektroniką i technologiami auta, będą też droższe w eksploatacji i w późniejszych naprawach. Czy ktoś zatrzyma tę niebezpiecznie kręcącą się karuzelę?