Artykuł sponsorowany

Sztuczna inteligencja w telewizorach pomaga nam już dzisiaj. A będzie jeszcze lepiej

Konrad Kozłowski
Sztuczna inteligencja w telewizorach pomaga nam już dzisiaj. A będzie jeszcze lepiej
15

Niemal pod żadnym względem dzisiejsze telewizory nie przypominają odbiorników sprzed dekady czy dwóch. Ba! Niektóre zmiany i nowości pojawiły się tylko w ostatnich latach, a o tym, jak wiele uległo zmianie w szerszej perspektywie tego rynku mówi już samo odejście od nazywania ich… “odbiornikami”. Zamiast telewizji mamy Internet. Zamiast grubszej obudowy mamy kilkadziesiąt cali ekranu (zbliżamy się do setek). Zamiast pakietu ustawień mamy koprocesory poprawiające jakość obrazu i dźwięku. Zamiast telegazety i innych dodatków mamy sztuczną inteligencję i asystenta głosowego mówiącego po polsku.

Wraz z rozwojem platform napędzających smart TV, na przykład webOS od LG, pojawiły się nie tylko dodatkowe możliwości, ale także wyzwania. Po podłączeniu telewizora do Internetu potencjał dużych ekranów w naszych czterech kątach drastycznie wzrósł, ale nie od początku było jasne, jak można tę szansę wykorzystać. Oczywiście to właśnie dzięki streamingowi rozdzielczość 4K i takie technologie jak HDR, Dolby Vision czy Dolby Atmos zagościły pod naszymi dachami, ale to nie wszystko, na co było stać podłączone do Sieci telewizory. Oczekujemy znacznie więcej, choć nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. Klienci dość często nie są w stanie określić potrzeby, jaka u nich istnieje, dopóki nie spostrzegą się, że nowinka technologiczna rozwiązuje problem, który do tej pory uważali za normę i przyjmowali tę sytuację bez emocji.

Chyba każdy przynajmniej raz w życiu zastanawiał się podczas oglądania telewizji “jak się nazywa ten aktor/aktorka?”. U nas w domu zdarza się to regularnie. Wcześniej po prostu ktoś sięgał po telefon i sprawdzał na Filmwebie. Teraz pytamy nasz telewizor. Nie tylko o obsadę, ale też o inne rzeczy, jak reżysera, nagrody dla danej produkcji czy recenzje - zwraca uwagę Tomasz Popielarczyk, który zauważa, że w niektórych sytuacjach nie powinniśmy wręcz sięgać po smartfona, lecz polegać na telewizorze, który nareszcie oferuje zbliżone do telefonów komórkowych możliwości.

Bo Internet i telewizor nie mają tylko wspólnego mianownika w postaci aplikacji do serwisów VOD. Sieć oferuje znacznie więcej, bo także muzykę, wiadomości czy informacje. Smartfony przyzwyczaiły nas do uniwersalności urządzeń, dlatego byłem zdziwiony, gdy mało która zapytana przeze mnie osoba próbowała wycisnąć coś więcej ze swojego telewizora. Tym bardziej, gdy na stoliku lub na ścianie znajduje się ogólnie mówiąc smart TV, czyli telewizor posiadający system operacyjny i wbudowanego asystenta głosowego. Korzystanie ze wszystkich dobroci Sieci na dużym ekranie i za pomocą pilota będzie powszednieć, szczególnie, że na takich telewizorach jak ten od LG większość czynności staje się zupełnie bezproblemowa.

Problemem współczesnych telewizorów jest to, że są o wiele mniej “smart” niż telefony, komputery czy tablety. LG wychodzi poza ten schemat, dając użytkownikowi niemal nieograniczone możliwości sterowania telewizorem za pomocą głosu i, co ważne, w języku polskim. To mega wygodne i trochę nawet uzależniające, bo po kilku tygodniach takiej rozmowy z telewizorem nie chcesz już korzystać z niego w inny sposób - dodaje mój redakcyjny kolega, Tomasz Popielarczyk. 

Faktycznie. Nikt nie lubi wyszukiwać czy wprowadzać tekstu w standardowy sposób na telewizorze. Nawet jeśli dysponujemy pilotem Magic Control, który działa trochę jak różdżka (pozwala wskazywać na ekranie punkty, elementy, litery, które nas interesują), to o wiele szybciej jest po prostu te słowa, frazy lub nazwy wypowiadać. Wtedy do akcji wkracza sztuczna inteligencja i na przykład asystent głosowy, który nie będzie reagować tylko na sztywne frazy typu “Netflix” czy “otwórz Netflix”, ale powinien także zrozumieć bardziej naturalne wypowiedzi, jak “włącz Netfliksa” lub “odpal Netfliksa”. 

Wprowadzanie tekstu na telewizorze to masakra. Przypomina mi to trochę lata ‘90. Tutaj o wiele lepiej sprawdza się interfejs głosowy. Wciskam przycisk, wypowiadam do pilota hasło i gotowe. Trwa to dosłownie sekundę, kiedy wstukiwanie tekstu zajmuje całe wieki. W LG jest jeszcze o tyle fajnie, że telewizor wydaje się mnie rozumieć i stara pomóc najlepiej jak potrafi. Dostaję zatem mocno spersonalizowane wyniki. Kiedy pytam o prognozę pogody, otrzymuję od razu prognozę. - dodaje Tomek.

W żadnym wypadku nie powinniśmy uczyć się konkretnych komend na pamięć, lecz powinniśmy wymagać od asystentów i napędzających ich algorytmów umiejętności przyswojenia naszych przyzwyczajeń i zachowań. To właśnie wtedy jesteśmy świadkami największego postępu, jaki się dokonał, ponieważ okazuje się, że istnieje coś wygodniejszego w obsłudze od bezprzewodowego pilota, który zrewolucjonizował rynek telewizorów.

A przecież obecny w telewizorach LG układ α9 to znacznie więcej, niż tylko analiza i interpretacja naszych wypowiedzi. To właśnie ten procesor odpowiada za poprawę jakości obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym - każdy element obrazu i każdy poszczególny dźwięk są analizowane oraz poddawane korekcji, by wyglądały i brzmiały jak najlepiej w naszych domowych warunkach i na sprzęcie, jakim dysponujemy. 

To generalnie bardzo duży krok naprzód, bo najnowsze technologie nareszcie stają się dostępne dla wszystkich, a nie wybranych użytkowników. Do tej ostatniej grupy należą oczywiście najwięksi pasjonaci nowych technologii, a konsumentów mogących sobie pozwolić na nowoczesny telewizor cały czas przybywa. W świetle takich zmian najlepsze rozwiązania, jak obecność asystenta głosowego czy automatyczna poprawa obrazu i dźwięku realnie wpływają na to, jak każdy z nich używa telewizora.

Kamil  Świtalski podziela nasze poglądy: Nie będę oryginalny i powiem, że dla mnie największym ułatwieniem na tę chwilę też jest możliwość ekspresowego dostępu do informacji, bez konieczności sięgania po jakiekolwiek inne urządzenia. Na tyle jednak polubiłem się z nowymi opcjami, że zamiast żmudnego wpisywania na ekranowej klawiaturze -- wszystkie nurtujące mnie pytania zadaję głosowo, a co najwyżej między wynikami przełączam się pilotem. To idealne w swojej prostocie rozwiązanie które zaostrza apetyt na więcej. Nie mogę się już doczekać zaawansowanych funkcji związanych z podwyższaniem jakości obrazu i dźwięku, za które też odpowiadać będzie sztuczna inteligencja.

Wszystko bowiem zmierza w takim kierunku, że rzeczywiście będziemy mogli polegać na sztucznej inteligencji o wiele częściej, niż te 2-3 lata temu lub nawet obecnie. Ja też nie chciałbym upewniać się po zmianie kanału lub źródła sygnału, czy wszystkie ustawienia obrazu i dźwięku są właściwe, lecz oczekuję pewności, że sprzęt zapewnia jak najlepsze warunki w trakcie rozrywki bez mojego jakiegokolwiek udziału i odwiedzania menu telewizora. Dla mało zaawansowanych użytkowników to same korzyści wynikające z obecności sztucznej inteligencji na każdym poziomie działania systemu operacyjnego, bo niczego nie trzeba włączać ani konfigurować.

A jeśli w trakcie oglądania meczu, będę mógł podpytać o wyniki innych spotkań, upewnić się na którą godzinę mam następnego dnia umówionego spotkanie i czy będę musiał wziąć parasol, to czego miałbym od telewizora więcej wymagać?

 

--

Materiał powstał we współpracy z marką LG

 

Wraz z rozwojem platform napędzających smart TV, na przykład webOS od LG, pojawiły się nie tylko dodatkowe możliwości, ale także wyzwania. Po podłączeniu telewizora do Internetu potencjał dużych ekranów w naszych czterech kątach drastycznie wzrósł, ale nie od początku było jasne, jak można tę szansę wykorzystać. Oczywiście to właśnie dzięki streamingowi rozdzielczość 4K i takie technologie jak HDR, Dolby Vision czy Dolby Atmos zagościły pod naszymi dachami, ale to nie wszystko, na co było stać podłączone do Sieci telewizory. Oczekujemy znacznie więcej, choć nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. Klienci dość często nie są w stanie określić potrzeby, jaka u nich istnieje, dopóki nie spostrzegą się, że nowinka technologiczna rozwiązuje problem, który do tej pory uważali za normę i przyjmowali tę sytuację bez emocji.

Chyba każdy przynajmniej raz w życiu zastanawiał się podczas oglądania telewizji “jak się nazywa ten aktor/aktorka?”. U nas w domu zdarza się to regularnie. Wcześniej po prostu ktoś sięgał po telefon i sprawdzał na Filmwebie. Teraz pytamy nasz telewizor. Nie tylko o obsadę, ale też o inne rzeczy, jak reżysera, nagrody dla danej produkcji czy recenzje - zwraca uwagę Tomasz Popielarczyk, który zauważa, że w niektórych sytuacjach nie powinniśmy wręcz sięgać po smartfona, lecz polegać na telewizorze, który nareszcie oferuje zbliżone do telefonów komórkowych możliwości.

Bo Internet i telewizor nie mają tylko wspólnego mianownika w postaci aplikacji do serwisów VOD. Sieć oferuje znacznie więcej, bo także muzykę, wiadomości czy informacje. Smartfony przyzwyczaiły nas do uniwersalności urządzeń, dlatego byłem zdziwiony, gdy mało która zapytana przeze mnie osoba próbowała wycisnąć coś więcej ze swojego telewizora. Tym bardziej, gdy na stoliku lub na ścianie znajduje się ogólnie mówiąc smart TV, czyli telewizor posiadający system operacyjny i wbudowanego asystenta głosowego. Korzystanie ze wszystkich dobroci Sieci na dużym ekranie i za pomocą pilota będzie powszednieć, szczególnie, że na takich telewizorach jak ten od LG większość czynności staje się zupełnie bezproblemowa.

Problemem współczesnych telewizorów jest to, że są o wiele mniej “smart” niż telefony, komputery czy tablety. LG wychodzi poza ten schemat, dając użytkownikowi niemal nieograniczone możliwości sterowania telewizorem za pomocą głosu i, co ważne, w języku polskim. To mega wygodne i trochę nawet uzależniające, bo po kilku tygodniach takiej rozmowy z telewizorem nie chcesz już korzystać z niego w inny sposób - dodaje mój redakcyjny kolega, Tomasz Popielarczyk. 

Faktycznie. Nikt nie lubi wyszukiwać czy wprowadzać tekstu w standardowy sposób na telewizorze. Nawet jeśli dysponujemy pilotem Magic Control, który działa trochę jak różdżka (pozwala wskazywać na ekranie punkty, elementy, litery, które nas interesują), to o wiele szybciej jest po prostu te słowa, frazy lub nazwy wypowiadać. Wtedy do akcji wkracza sztuczna inteligencja i na przykład asystent głosowy, który nie będzie reagować tylko na sztywne frazy typu “Netflix” czy “otwórz Netflix”, ale powinien także zrozumieć bardziej naturalne wypowiedzi, jak “włącz Netfliksa” lub “odpal Netfliksa”. 

Wprowadzanie tekstu na telewizorze to masakra. Przypomina mi to trochę lata ‘90. Tutaj o wiele lepiej sprawdza się interfejs głosowy. Wciskam przycisk, wypowiadam do pilota hasło i gotowe. Trwa to dosłownie sekundę, kiedy wstukiwanie tekstu zajmuje całe wieki. W LG jest jeszcze o tyle fajnie, że telewizor wydaje się mnie rozumieć i stara pomóc najlepiej jak potrafi. Dostaję zatem mocno spersonalizowane wyniki. Kiedy pytam o prognozę pogody, otrzymuję od razu prognozę. - dodaje Tomek.

W żadnym wypadku nie powinniśmy uczyć się konkretnych komend na pamięć, lecz powinniśmy wymagać od asystentów i napędzających ich algorytmów umiejętności przyswojenia naszych przyzwyczajeń i zachowań. To właśnie wtedy jesteśmy świadkami największego postępu, jaki się dokonał, ponieważ okazuje się, że istnieje coś wygodniejszego w obsłudze od bezprzewodowego pilota, który zrewolucjonizował rynek telewizorów.

A przecież obecny w telewizorach LG układ α9 to znacznie więcej, niż tylko analiza i interpretacja naszych wypowiedzi. To właśnie ten procesor odpowiada za poprawę jakości obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym - każdy element obrazu i każdy poszczególny dźwięk są analizowane oraz poddawane korekcji, by wyglądały i brzmiały jak najlepiej w naszych domowych warunkach i na sprzęcie, jakim dysponujemy. 

To generalnie bardzo duży krok naprzód, bo najnowsze technologie nareszcie stają się dostępne dla wszystkich, a nie wybranych użytkowników. Do tej ostatniej grupy należą oczywiście najwięksi pasjonaci nowych technologii, a konsumentów mogących sobie pozwolić na nowoczesny telewizor cały czas przybywa. W świetle takich zmian najlepsze rozwiązania, jak obecność asystenta głosowego czy automatyczna poprawa obrazu i dźwięku realnie wpływają na to, jak każdy z nich używa telewizora.

Kamil  Świtalski podziela nasze poglądy: Nie będę oryginalny i powiem, że dla mnie największym ułatwieniem na tę chwilę też jest możliwość ekspresowego dostępu do informacji, bez konieczności sięgania po jakiekolwiek inne urządzenia. Na tyle jednak polubiłem się z nowymi opcjami, że zamiast żmudnego wpisywania na ekranowej klawiaturze -- wszystkie nurtujące mnie pytania zadaję głosowo, a co najwyżej między wynikami przełączam się pilotem. To idealne w swojej prostocie rozwiązanie które zaostrza apetyt na więcej. Nie mogę się już doczekać zaawansowanych funkcji związanych z podwyższaniem jakości obrazu i dźwięku, za które też odpowiadać będzie sztuczna inteligencja.

Wszystko bowiem zmierza w takim kierunku, że rzeczywiście będziemy mogli polegać na sztucznej inteligencji o wiele częściej, niż te 2-3 lata temu lub nawet obecnie. Ja też nie chciałbym upewniać się po zmianie kanału lub źródła sygnału, czy wszystkie ustawienia obrazu i dźwięku są właściwe, lecz oczekuję pewności, że sprzęt zapewnia jak najlepsze warunki w trakcie rozrywki bez mojego jakiegokolwiek udziału i odwiedzania menu telewizora. Dla mało zaawansowanych użytkowników to same korzyści wynikające z obecności sztucznej inteligencji na każdym poziomie działania systemu operacyjnego, bo niczego nie trzeba włączać ani konfigurować.

A jeśli w trakcie oglądania meczu, będę mógł podpytać o wyniki innych spotkań, upewnić się na którą godzinę mam następnego dnia umówionego spotkanie i czy będę musiał wziąć parasol, to czego miałbym od telewizora więcej wymagać?

 

--

Materiał powstał we współpracy z marką LG

 

Wraz z rozwojem platform napędzających smart TV, na przykład webOS od LG, pojawiły się nie tylko dodatkowe możliwości, ale także wyzwania. Po podłączeniu telewizora do Internetu potencjał dużych ekranów w naszych czterech kątach drastycznie wzrósł, ale nie od początku było jasne, jak można tę szansę wykorzystać. Oczywiście to właśnie dzięki streamingowi rozdzielczość 4K i takie technologie jak HDR, Dolby Vision czy Dolby Atmos zagościły pod naszymi dachami, ale to nie wszystko, na co było stać podłączone do Sieci telewizory. Oczekujemy znacznie więcej, choć nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. Klienci dość często nie są w stanie określić potrzeby, jaka u nich istnieje, dopóki nie spostrzegą się, że nowinka technologiczna rozwiązuje problem, który do tej pory uważali za normę i przyjmowali tę sytuację bez emocji.

Chyba każdy przynajmniej raz w życiu zastanawiał się podczas oglądania telewizji “jak się nazywa ten aktor/aktorka?”. U nas w domu zdarza się to regularnie. Wcześniej po prostu ktoś sięgał po telefon i sprawdzał na Filmwebie. Teraz pytamy nasz telewizor. Nie tylko o obsadę, ale też o inne rzeczy, jak reżysera, nagrody dla danej produkcji czy recenzje - zwraca uwagę Tomasz Popielarczyk, który zauważa, że w niektórych sytuacjach nie powinniśmy wręcz sięgać po smartfona, lecz polegać na telewizorze, który nareszcie oferuje zbliżone do telefonów komórkowych możliwości.

Bo Internet i telewizor nie mają tylko wspólnego mianownika w postaci aplikacji do serwisów VOD. Sieć oferuje znacznie więcej, bo także muzykę, wiadomości czy informacje. Smartfony przyzwyczaiły nas do uniwersalności urządzeń, dlatego byłem zdziwiony, gdy mało która zapytana przeze mnie osoba próbowała wycisnąć coś więcej ze swojego telewizora. Tym bardziej, gdy na stoliku lub na ścianie znajduje się ogólnie mówiąc smart TV, czyli telewizor posiadający system operacyjny i wbudowanego asystenta głosowego. Korzystanie ze wszystkich dobroci Sieci na dużym ekranie i za pomocą pilota będzie powszednieć, szczególnie, że na takich telewizorach jak ten od LG większość czynności staje się zupełnie bezproblemowa.

Problemem współczesnych telewizorów jest to, że są o wiele mniej “smart” niż telefony, komputery czy tablety. LG wychodzi poza ten schemat, dając użytkownikowi niemal nieograniczone możliwości sterowania telewizorem za pomocą głosu i, co ważne, w języku polskim. To mega wygodne i trochę nawet uzależniające, bo po kilku tygodniach takiej rozmowy z telewizorem nie chcesz już korzystać z niego w inny sposób - dodaje mój redakcyjny kolega, Tomasz Popielarczyk. 

Faktycznie. Nikt nie lubi wyszukiwać czy wprowadzać tekstu w standardowy sposób na telewizorze. Nawet jeśli dysponujemy pilotem Magic Control, który działa trochę jak różdżka (pozwala wskazywać na ekranie punkty, elementy, litery, które nas interesują), to o wiele szybciej jest po prostu te słowa, frazy lub nazwy wypowiadać. Wtedy do akcji wkracza sztuczna inteligencja i na przykład asystent głosowy, który nie będzie reagować tylko na sztywne frazy typu “Netflix” czy “otwórz Netflix”, ale powinien także zrozumieć bardziej naturalne wypowiedzi, jak “włącz Netfliksa” lub “odpal Netfliksa”. 

Wprowadzanie tekstu na telewizorze to masakra. Przypomina mi to trochę lata ‘90. Tutaj o wiele lepiej sprawdza się interfejs głosowy. Wciskam przycisk, wypowiadam do pilota hasło i gotowe. Trwa to dosłownie sekundę, kiedy wstukiwanie tekstu zajmuje całe wieki. W LG jest jeszcze o tyle fajnie, że telewizor wydaje się mnie rozumieć i stara pomóc najlepiej jak potrafi. Dostaję zatem mocno spersonalizowane wyniki. Kiedy pytam o prognozę pogody, otrzymuję od razu prognozę. - dodaje Tomek.

W żadnym wypadku nie powinniśmy uczyć się konkretnych komend na pamięć, lecz powinniśmy wymagać od asystentów i napędzających ich algorytmów umiejętności przyswojenia naszych przyzwyczajeń i zachowań. To właśnie wtedy jesteśmy świadkami największego postępu, jaki się dokonał, ponieważ okazuje się, że istnieje coś wygodniejszego w obsłudze od bezprzewodowego pilota, który zrewolucjonizował rynek telewizorów.

A przecież obecny w telewizorach LG układ α9 to znacznie więcej, niż tylko analiza i interpretacja naszych wypowiedzi. To właśnie ten procesor odpowiada za poprawę jakości obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym - każdy element obrazu i każdy poszczególny dźwięk są analizowane oraz poddawane korekcji, by wyglądały i brzmiały jak najlepiej w naszych domowych warunkach i na sprzęcie, jakim dysponujemy. 

To generalnie bardzo duży krok naprzód, bo najnowsze technologie nareszcie stają się dostępne dla wszystkich, a nie wybranych użytkowników. Do tej ostatniej grupy należą oczywiście najwięksi pasjonaci nowych technologii, a konsumentów mogących sobie pozwolić na nowoczesny telewizor cały czas przybywa. W świetle takich zmian najlepsze rozwiązania, jak obecność asystenta głosowego czy automatyczna poprawa obrazu i dźwięku realnie wpływają na to, jak każdy z nich używa telewizora.

Kamil  Świtalski podziela nasze poglądy: Nie będę oryginalny i powiem, że dla mnie największym ułatwieniem na tę chwilę też jest możliwość ekspresowego dostępu do informacji, bez konieczności sięgania po jakiekolwiek inne urządzenia. Na tyle jednak polubiłem się z nowymi opcjami, że zamiast żmudnego wpisywania na ekranowej klawiaturze -- wszystkie nurtujące mnie pytania zadaję głosowo, a co najwyżej między wynikami przełączam się pilotem. To idealne w swojej prostocie rozwiązanie które zaostrza apetyt na więcej. Nie mogę się już doczekać zaawansowanych funkcji związanych z podwyższaniem jakości obrazu i dźwięku, za które też odpowiadać będzie sztuczna inteligencja.

Wszystko bowiem zmierza w takim kierunku, że rzeczywiście będziemy mogli polegać na sztucznej inteligencji o wiele częściej, niż te 2-3 lata temu lub nawet obecnie. Ja też nie chciałbym upewniać się po zmianie kanału lub źródła sygnału, czy wszystkie ustawienia obrazu i dźwięku są właściwe, lecz oczekuję pewności, że sprzęt zapewnia jak najlepsze warunki w trakcie rozrywki bez mojego jakiegokolwiek udziału i odwiedzania menu telewizora. Dla mało zaawansowanych użytkowników to same korzyści wynikające z obecności sztucznej inteligencji na każdym poziomie działania systemu operacyjnego, bo niczego nie trzeba włączać ani konfigurować.

A jeśli w trakcie oglądania meczu, będę mógł podpytać o wyniki innych spotkań, upewnić się na którą godzinę mam następnego dnia umówionego spotkanie i czy będę musiał wziąć parasol, to czego miałbym od telewizora więcej wymagać?

 

--

Materiał powstał we współpracy z marką LG

 

Wraz z rozwojem platform napędzających smart TV, na przykład webOS od LG, pojawiły się nie tylko dodatkowe możliwości, ale także wyzwania. Po podłączeniu telewizora do Internetu potencjał dużych ekranów w naszych czterech kątach drastycznie wzrósł, ale nie od początku było jasne, jak można tę szansę wykorzystać. Oczywiście to właśnie dzięki streamingowi rozdzielczość 4K i takie technologie jak HDR, Dolby Vision czy Dolby Atmos zagościły pod naszymi dachami, ale to nie wszystko, na co było stać podłączone do Sieci telewizory. Oczekujemy znacznie więcej, choć nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. Klienci dość często nie są w stanie określić potrzeby, jaka u nich istnieje, dopóki nie spostrzegą się, że nowinka technologiczna rozwiązuje problem, który do tej pory uważali za normę i przyjmowali tę sytuację bez emocji.

Chyba każdy przynajmniej raz w życiu zastanawiał się podczas oglądania telewizji “jak się nazywa ten aktor/aktorka?”. U nas w domu zdarza się to regularnie. Wcześniej po prostu ktoś sięgał po telefon i sprawdzał na Filmwebie. Teraz pytamy nasz telewizor. Nie tylko o obsadę, ale też o inne rzeczy, jak reżysera, nagrody dla danej produkcji czy recenzje - zwraca uwagę Tomasz Popielarczyk, który zauważa, że w niektórych sytuacjach nie powinniśmy wręcz sięgać po smartfona, lecz polegać na telewizorze, który nareszcie oferuje zbliżone do telefonów komórkowych możliwości.

Bo Internet i telewizor nie mają tylko wspólnego mianownika w postaci aplikacji do serwisów VOD. Sieć oferuje znacznie więcej, bo także muzykę, wiadomości czy informacje. Smartfony przyzwyczaiły nas do uniwersalności urządzeń, dlatego byłem zdziwiony, gdy mało która zapytana przeze mnie osoba próbowała wycisnąć coś więcej ze swojego telewizora. Tym bardziej, gdy na stoliku lub na ścianie znajduje się ogólnie mówiąc smart TV, czyli telewizor posiadający system operacyjny i wbudowanego asystenta głosowego. Korzystanie ze wszystkich dobroci Sieci na dużym ekranie i za pomocą pilota będzie powszednieć, szczególnie, że na takich telewizorach jak ten od LG większość czynności staje się zupełnie bezproblemowa.

Problemem współczesnych telewizorów jest to, że są o wiele mniej “smart” niż telefony, komputery czy tablety. LG wychodzi poza ten schemat, dając użytkownikowi niemal nieograniczone możliwości sterowania telewizorem za pomocą głosu i, co ważne, w języku polskim. To mega wygodne i trochę nawet uzależniające, bo po kilku tygodniach takiej rozmowy z telewizorem nie chcesz już korzystać z niego w inny sposób - dodaje mój redakcyjny kolega, Tomasz Popielarczyk. 

Faktycznie. Nikt nie lubi wyszukiwać czy wprowadzać tekstu w standardowy sposób na telewizorze. Nawet jeśli dysponujemy pilotem Magic Control, który działa trochę jak różdżka (pozwala wskazywać na ekranie punkty, elementy, litery, które nas interesują), to o wiele szybciej jest po prostu te słowa, frazy lub nazwy wypowiadać. Wtedy do akcji wkracza sztuczna inteligencja i na przykład asystent głosowy, który nie będzie reagować tylko na sztywne frazy typu “Netflix” czy “otwórz Netflix”, ale powinien także zrozumieć bardziej naturalne wypowiedzi, jak “włącz Netfliksa” lub “odpal Netfliksa”. 

Wprowadzanie tekstu na telewizorze to masakra. Przypomina mi to trochę lata ‘90. Tutaj o wiele lepiej sprawdza się interfejs głosowy. Wciskam przycisk, wypowiadam do pilota hasło i gotowe. Trwa to dosłownie sekundę, kiedy wstukiwanie tekstu zajmuje całe wieki. W LG jest jeszcze o tyle fajnie, że telewizor wydaje się mnie rozumieć i stara pomóc najlepiej jak potrafi. Dostaję zatem mocno spersonalizowane wyniki. Kiedy pytam o prognozę pogody, otrzymuję od razu prognozę. - dodaje Tomek.

W żadnym wypadku nie powinniśmy uczyć się konkretnych komend na pamięć, lecz powinniśmy wymagać od asystentów i napędzających ich algorytmów umiejętności przyswojenia naszych przyzwyczajeń i zachowań. To właśnie wtedy jesteśmy świadkami największego postępu, jaki się dokonał, ponieważ okazuje się, że istnieje coś wygodniejszego w obsłudze od bezprzewodowego pilota, który zrewolucjonizował rynek telewizorów.

A przecież obecny w telewizorach LG układ α9 to znacznie więcej, niż tylko analiza i interpretacja naszych wypowiedzi. To właśnie ten procesor odpowiada za poprawę jakości obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym - każdy element obrazu i każdy poszczególny dźwięk są analizowane oraz poddawane korekcji, by wyglądały i brzmiały jak najlepiej w naszych domowych warunkach i na sprzęcie, jakim dysponujemy. 

To generalnie bardzo duży krok naprzód, bo najnowsze technologie nareszcie stają się dostępne dla wszystkich, a nie wybranych użytkowników. Do tej ostatniej grupy należą oczywiście najwięksi pasjonaci nowych technologii, a konsumentów mogących sobie pozwolić na nowoczesny telewizor cały czas przybywa. W świetle takich zmian najlepsze rozwiązania, jak obecność asystenta głosowego czy automatyczna poprawa obrazu i dźwięku realnie wpływają na to, jak każdy z nich używa telewizora.

Kamil  Świtalski podziela nasze poglądy: Nie będę oryginalny i powiem, że dla mnie największym ułatwieniem na tę chwilę też jest możliwość ekspresowego dostępu do informacji, bez konieczności sięgania po jakiekolwiek inne urządzenia. Na tyle jednak polubiłem się z nowymi opcjami, że zamiast żmudnego wpisywania na ekranowej klawiaturze -- wszystkie nurtujące mnie pytania zadaję głosowo, a co najwyżej między wynikami przełączam się pilotem. To idealne w swojej prostocie rozwiązanie które zaostrza apetyt na więcej. Nie mogę się już doczekać zaawansowanych funkcji związanych z podwyższaniem jakości obrazu i dźwięku, za które też odpowiadać będzie sztuczna inteligencja.

Wszystko bowiem zmierza w takim kierunku, że rzeczywiście będziemy mogli polegać na sztucznej inteligencji o wiele częściej, niż te 2-3 lata temu lub nawet obecnie. Ja też nie chciałbym upewniać się po zmianie kanału lub źródła sygnału, czy wszystkie ustawienia obrazu i dźwięku są właściwe, lecz oczekuję pewności, że sprzęt zapewnia jak najlepsze warunki w trakcie rozrywki bez mojego jakiegokolwiek udziału i odwiedzania menu telewizora. Dla mało zaawansowanych użytkowników to same korzyści wynikające z obecności sztucznej inteligencji na każdym poziomie działania systemu operacyjnego, bo niczego nie trzeba włączać ani konfigurować.

A jeśli w trakcie oglądania meczu, będę mógł podpytać o wyniki innych spotkań, upewnić się na którą godzinę mam następnego dnia umówionego spotkanie i czy będę musiał wziąć parasol, to czego miałbym od telewizora więcej wymagać?

 

--

Materiał powstał we współpracy z marką LG

 

Wraz z rozwojem platform napędzających smart TV, na przykład webOS od LG, pojawiły się nie tylko dodatkowe możliwości, ale także wyzwania. Po podłączeniu telewizora do Internetu potencjał dużych ekranów w naszych czterech kątach drastycznie wzrósł, ale nie od początku było jasne, jak można tę szansę wykorzystać. Oczywiście to właśnie dzięki streamingowi rozdzielczość 4K i takie technologie jak HDR, Dolby Vision czy Dolby Atmos zagościły pod naszymi dachami, ale to nie wszystko, na co było stać podłączone do Sieci telewizory. Oczekujemy znacznie więcej, choć nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. Klienci dość często nie są w stanie określić potrzeby, jaka u nich istnieje, dopóki nie spostrzegą się, że nowinka technologiczna rozwiązuje problem, który do tej pory uważali za normę i przyjmowali tę sytuację bez emocji.

Chyba każdy przynajmniej raz w życiu zastanawiał się podczas oglądania telewizji “jak się nazywa ten aktor/aktorka?”. U nas w domu zdarza się to regularnie. Wcześniej po prostu ktoś sięgał po telefon i sprawdzał na Filmwebie. Teraz pytamy nasz telewizor. Nie tylko o obsadę, ale też o inne rzeczy, jak reżysera, nagrody dla danej produkcji czy recenzje - zwraca uwagę Tomasz Popielarczyk, który zauważa, że w niektórych sytuacjach nie powinniśmy wręcz sięgać po smartfona, lecz polegać na telewizorze, który nareszcie oferuje zbliżone do telefonów komórkowych możliwości.

Bo Internet i telewizor nie mają tylko wspólnego mianownika w postaci aplikacji do serwisów VOD. Sieć oferuje znacznie więcej, bo także muzykę, wiadomości czy informacje. Smartfony przyzwyczaiły nas do uniwersalności urządzeń, dlatego byłem zdziwiony, gdy mało która zapytana przeze mnie osoba próbowała wycisnąć coś więcej ze swojego telewizora. Tym bardziej, gdy na stoliku lub na ścianie znajduje się ogólnie mówiąc smart TV, czyli telewizor posiadający system operacyjny i wbudowanego asystenta głosowego. Korzystanie ze wszystkich dobroci Sieci na dużym ekranie i za pomocą pilota będzie powszednieć, szczególnie, że na takich telewizorach jak ten od LG większość czynności staje się zupełnie bezproblemowa.

Problemem współczesnych telewizorów jest to, że są o wiele mniej “smart” niż telefony, komputery czy tablety. LG wychodzi poza ten schemat, dając użytkownikowi niemal nieograniczone możliwości sterowania telewizorem za pomocą głosu i, co ważne, w języku polskim. To mega wygodne i trochę nawet uzależniające, bo po kilku tygodniach takiej rozmowy z telewizorem nie chcesz już korzystać z niego w inny sposób - dodaje mój redakcyjny kolega, Tomasz Popielarczyk. 

Faktycznie. Nikt nie lubi wyszukiwać czy wprowadzać tekstu w standardowy sposób na telewizorze. Nawet jeśli dysponujemy pilotem Magic Control, który działa trochę jak różdżka (pozwala wskazywać na ekranie punkty, elementy, litery, które nas interesują), to o wiele szybciej jest po prostu te słowa, frazy lub nazwy wypowiadać. Wtedy do akcji wkracza sztuczna inteligencja i na przykład asystent głosowy, który nie będzie reagować tylko na sztywne frazy typu “Netflix” czy “otwórz Netflix”, ale powinien także zrozumieć bardziej naturalne wypowiedzi, jak “włącz Netfliksa” lub “odpal Netfliksa”. 

Wprowadzanie tekstu na telewizorze to masakra. Przypomina mi to trochę lata ‘90. Tutaj o wiele lepiej sprawdza się interfejs głosowy. Wciskam przycisk, wypowiadam do pilota hasło i gotowe. Trwa to dosłownie sekundę, kiedy wstukiwanie tekstu zajmuje całe wieki. W LG jest jeszcze o tyle fajnie, że telewizor wydaje się mnie rozumieć i stara pomóc najlepiej jak potrafi. Dostaję zatem mocno spersonalizowane wyniki. Kiedy pytam o prognozę pogody, otrzymuję od razu prognozę. - dodaje Tomek.

W żadnym wypadku nie powinniśmy uczyć się konkretnych komend na pamięć, lecz powinniśmy wymagać od asystentów i napędzających ich algorytmów umiejętności przyswojenia naszych przyzwyczajeń i zachowań. To właśnie wtedy jesteśmy świadkami największego postępu, jaki się dokonał, ponieważ okazuje się, że istnieje coś wygodniejszego w obsłudze od bezprzewodowego pilota, który zrewolucjonizował rynek telewizorów.

A przecież obecny w telewizorach LG układ α9 to znacznie więcej, niż tylko analiza i interpretacja naszych wypowiedzi. To właśnie ten procesor odpowiada za poprawę jakości obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym - każdy element obrazu i każdy poszczególny dźwięk są analizowane oraz poddawane korekcji, by wyglądały i brzmiały jak najlepiej w naszych domowych warunkach i na sprzęcie, jakim dysponujemy. 

To generalnie bardzo duży krok naprzód, bo najnowsze technologie nareszcie stają się dostępne dla wszystkich, a nie wybranych użytkowników. Do tej ostatniej grupy należą oczywiście najwięksi pasjonaci nowych technologii, a konsumentów mogących sobie pozwolić na nowoczesny telewizor cały czas przybywa. W świetle takich zmian najlepsze rozwiązania, jak obecność asystenta głosowego czy automatyczna poprawa obrazu i dźwięku realnie wpływają na to, jak każdy z nich używa telewizora.

Kamil  Świtalski podziela nasze poglądy: Nie będę oryginalny i powiem, że dla mnie największym ułatwieniem na tę chwilę też jest możliwość ekspresowego dostępu do informacji, bez konieczności sięgania po jakiekolwiek inne urządzenia. Na tyle jednak polubiłem się z nowymi opcjami, że zamiast żmudnego wpisywania na ekranowej klawiaturze -- wszystkie nurtujące mnie pytania zadaję głosowo, a co najwyżej między wynikami przełączam się pilotem. To idealne w swojej prostocie rozwiązanie które zaostrza apetyt na więcej. Nie mogę się już doczekać zaawansowanych funkcji związanych z podwyższaniem jakości obrazu i dźwięku, za które też odpowiadać będzie sztuczna inteligencja.

Wszystko bowiem zmierza w takim kierunku, że rzeczywiście będziemy mogli polegać na sztucznej inteligencji o wiele częściej, niż te 2-3 lata temu lub nawet obecnie. Ja też nie chciałbym upewniać się po zmianie kanału lub źródła sygnału, czy wszystkie ustawienia obrazu i dźwięku są właściwe, lecz oczekuję pewności, że sprzęt zapewnia jak najlepsze warunki w trakcie rozrywki bez mojego jakiegokolwiek udziału i odwiedzania menu telewizora. Dla mało zaawansowanych użytkowników to same korzyści wynikające z obecności sztucznej inteligencji na każdym poziomie działania systemu operacyjnego, bo niczego nie trzeba włączać ani konfigurować.

A jeśli w trakcie oglądania meczu, będę mógł podpytać o wyniki innych spotkań, upewnić się na którą godzinę mam następnego dnia umówionego spotkanie i czy będę musiał wziąć parasol, to czego miałbym od telewizora więcej wymagać?

 

--

Materiał powstał we współpracy z marką LG

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu