Cóż, z tego odkrycia cieszą się najbardziej backendowcy, którzy z frontendowcami zwykli prowadzić nieformalną "wojenkę" i kompetencje. Wiadomość o stworzeniu mechanizmu opartego na deep learningu, który jest w stanie tylko z mockupów stworzyć funkcjonalny kod uruchomiła protokół "święto" w katedrze backendu, a nad "frontowcami" zaczynają spowijać się ciemne chmury.
Bójcie się, frontendowcy. Sztuczna inteligencja może Was wkrótce zastąpić
Emil Wallner, inwestor, programista, badacz ludzkiego uczenia się i praktyk metod funkcjonowania sztucznej inteligencji twierdzi, że za kilka lat, przyszłość tworzenia stron internetowych, aplikacji mobilnych i tym podobnych będzie mocno związana z deep learningiem. Jak się okazuje, opracował on narzędzie, które tylko za pomocą "mockupów", tj. grafik, modeli poglądowych będzie w stanie stworzyć poprawny i logiczny kod pasujący do materiału wejściowego.
Dotychczas uzyskanie takiego narzędzia wydawało się nie tyle niemożliwe, co niesamowicie problematyczne - brakowało dobrze wytrenowanej sztucznej inteligencji, a i jej stworzenie oznaczało konieczność użycia przeogromnej wydajności. Praca Wallnera otwiera nowe drogi przez twórcami oprogramowania - bariera wejścia w jego tworzenie stanie się jeszcze mniejsza, a i dostarczenie prototypów będzie prostsze. Czy frontendowcy zaczną tracić przez to pracę? Oczywiście, że nie - ale ich kompetencje mogą się nieco zmienić.
Emil Wallner stworzyć mechanizm tworzący kod tylko na podstawie mockupów. Co to oznacza dla branży?
Opisywany przez nas mechanizm nie jest jeszcze w pełni wytrenowany do tworzenia rozbudowanych stron internetowych. Jak się okazuje, ma też problemy ze zrozumieniem naturalnego dla nas tekstu. Jest jednak w stanie bardzo trafnie ocenić strukturę strony internetowej, przeanalizować funkcjonalności i wdrożyć je w materiale wynikowym. Emil Wallner początkowo samodzielnie tworzył absolutnie nieskomplikowane witryny, które następnie eksportował do pliku graficznego.
Następnie, ten oddawał sztucznej inteligencji i porównywał efekty jej pracy ze wzorcem. Nauczenie mechanizmu perfekcyjnego odwzorowywania stron internetowych będzie wymagało jeszcze wiele pracy (nie bez powodu Wallner mówi o kilku latach). Co z aplikacjami mobilnymi, bardziej rozbudowanymi stronami internetowymi? Twórca jest pełen nadziei jeżeli chodzi również o skomplikowane konstrukcje.
Jeżeli Wallnerowi uda się w ciągu kilku lat stworzyć dobrze działający i opłacalny dla twórców oprogramowania (pod względem optymalizacji zużycia czas, zasobów, itp.), software house'y będą w stanie szybciej realizować swoje projekty: prototypowanie również zajmuje sporo czasu i do tego zaprzęga się również front-endowców. A gdyby mogła ich wyręczyć sztuczna inteligencja? Odpadłoby im sporo pracy - skupiliby się głównie na tym, aby produkt naprawdę działał tak jak należy. Na odciążeniu zespołów odpowiedzialnych za front-end zyskaliby właściwie wszyscy - od właścicieli software house'ów, którzy będą mogli zaproponować swoim klientom lepsze oferty, aż po PM-ów, testerów i innych.
Pomysł Wallnera nie jest jednak do końca nowy. Sam twórca przyznaje, że został zainspirowany przez Tony'ego Beltramelli'ego, który zaproponował na rynku pix2code, a Airbnb uruchomiło stech2code. Mimo wszystko, najwięcej zainteresowania zgarnia przede wszystkim Wallner, bowiem obiecuje (tak, na razie to tylko obietnica) komplet narzędzi pozwalających na zoptymalizowanie procesu tworzenia oprogramowania (a raczej prototypowania, choć nikt nie wyklucza, że ML przyda się kiedyś stricte do jego tworzenia).
Zobacz narzędzie Emila Wallnera na FloydHubie
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu