Felietony

Systemy mobilne będą rządzić i dzielić w 2013 roku

Konrad Kozłowski
Systemy mobilne będą rządzić i dzielić w 2013 roku
8

Mimo, że poprzedni rok przyniósł całą masę nowości i zmian w segmencie mobilnych systemów operacyjnych, to jednak ten rok zapowiada się jeszcze ciekawiej. Oprócz dwóch najpopularniejszych systemów, czyli Androida i iOS'a, do gry pragną wejść Windows Phone od Microsoftu i BlackBerry10 od RIM'u. Czy k...

Mimo, że poprzedni rok przyniósł całą masę nowości i zmian w segmencie mobilnych systemów operacyjnych, to jednak ten rok zapowiada się jeszcze ciekawiej. Oprócz dwóch najpopularniejszych systemów, czyli Androida i iOS'a, do gry pragną wejść Windows Phone od Microsoftu i BlackBerry10 od RIM'u. Czy klienci zaciekawieni nowościami zdecydują się wybrać nieznane środowiska ponad te sprawdzone?

Pod koniec 2012 roku na rynku powitaliśmy Windows Phone 8. Mimo iż Microsoft włożył wiele wysiłku w stworzenie kolejnej wersji mobilnych "okienek", użytkownicy podchodzą do tego systemu nieco zachowawczo. Najczęściej powtarzaną zaletą jest odmienny interfejs, lecz jak na razie nie był on w stanie zapewnić Windows Phone zbyt dużej popularności. Telefony z "kafelkami" najczęściej wybierali sympatycy i obeznane w temacie nowych technologii osoby lub zupełni laicy zachęceni ofertą operatora. Rzadko spotykani byli klienci, którzy po głębszej analizie obecnych na rynku rozwiązań wybieraliby smartfony z Windows Phone. Wraz z WP8 na rynku pojawiły się zupełnie nowe Lumie oraz modele od HTC. Telefony Nokii, oprócz obecności systemu Microsoftu, o udział w rynku walczą także wyjątkowymi cechami jak technologia PureView, bezprzewodowe ładowanie czy cała masa niedostępnych dla innych telefonów aplikacji. Kładziony jest także nacisk na ekosystem Microsoftu jako całość - WP jest stawiany obok Windows 8 oraz Xboxa i vice versa. To zdaje się w pewnym stopniu działać, szczególnie że użytkowników tradycyjnych "okienek" nie brakuje. Rok 2013 pokaże czy Windows Phone 8 jest na tyle dojrzałym i dopracowanym systemem, by móc rywalizować jak równy z równym z innymi systemami.

Przekleństwem i jednocześnie błogosławieństwem dla Google jest mnogość smartfonów z Androidem. To dzięki tej różnorodności (pod każdy względem) Android jest numerem jeden, jeżeli chodzi o ilość użytkowników. Tanie telefony są nadal bardzo często wybierane przez klientów, lecz równocześnie staje się to nie lada problemem dla nich samych (klientów), ponieważ najnowsze wersje systemy bardzo rzadko docierają do smartfonów z niższych półek. I własnie na to najbardziej liczę, jeżeli chodzi o aktywność samego Google'a - całkiem możliwy jest też scenariusz, że firma z Mountain View coraz mniejszym zainteresowaniem będzie darzyć inne produkty od swoich (seria Nexus), lecz czy wtedy będzie w stanie stanąć do walki z konkurencją? Przed zeszłorocznym Google I/O plotki i oczekiwania były niemal jednoznaczne: pierwszy tablet Nexus i kolejna wersja Androida. Tego drugiego możemy spodziewać się także tego lata, lecz co jeszcze przygotuje Google?

Zamieszanie z mapami pokryło cieniem całą premierę iOS6. I choć ja sam nie odczułem nieudolności nowego produktu Apple na własnej skórze (po prostu korzystałem z map na innym smartfonie;), to jednak użytkownicy którzy tego doświadczyli nie ustępowali w piętnowaniu Apple za popełnione błędy. Jak pamiętamy wszystko skończyło się na oficjalnym "sorry" od Tima Cooka i zmiana kadrowych w firmie z Cupertino. Oczekiwania więc przed iOS7 rosną każdego dnia i choć wielu użytkowników nie pragnie niczego więcej poza kilkoma niewielkimi szlifami, to jednak spora część z nich nie może się doczekać poważniejszych zmian, również, a może przede wszystkim, w interfejsie systemu. Nie można więc nie wspomnieć o nowym zakresie obowiązków Jony'ego Ive, który odpowiedzialny teraz będzie także o kwestie wizualne oprogramowania tworzonego przez Apple - jak duży będzie jego wpływ na kolejną wersję iOS'a?

Na temat szykowanego na końcówkę stycznia BlackBerry 10 pisałem już nie raz, a po pierwszym spotkaniu z nową propozycją RIMu oniemiałem. Najbardziej urzekł mnie fakt, że rzeczywiście możliwe jest jeszcze stworzenie czegoś nowego, innego. BB Hub, czyli miejsce na wszystkie nasze powiadomienia i wiadomości, wydaje się być czymś idealnym i naprawdę chciałbym móc już dziś przetestować jego możliwości. Na sam debiut systemu szykowane są również prawie wszystkie "podstawowe" aplikacje. Cudzysłów znalazł się tam nie bez przyczyny - do niedawna za taki typ aplikacji uważane były budzik czy kalkulator. Dziś są nimi Facebook, Twitter czy YouTube. Pewni jesteśmy premiery dwóch urządzeń z BB10 - typowego smartfonu z dużym dotykowym ekranem oraz smartfonu wyposażonego w charakterystyczną dla BlackBerry fizyczną klawiaturę QWERTY. Odzew odnośnie udostępnionych publicznie wersji systemu był naprawdę pozytywny i wielokrotnie powtarzano, że BB10 może stać się realną konkurencją i alternatywą dla panujących iOS i Androida.

Dlaczego systemy mobilne mają rządzić i dzielić? Zjawisko to jest coraz częściej, choć i tak sporadycznie spotykane w naszym kraju, zaś za Oceanem sytuacja jest zgoła odmienna - wszystko zaczyna się od wyboru platformy mobilnej. Przez to jesteśmy "z wyboru skazani" na ofertę jednego z producentów - chodzi tu o sklepy z multimediami i aplikacjami czy ofertę usług w chmurze. Systematycznie rośnie liczba osób, które właśnie na tej podstawie wybierają system mobilny - czy dostępne są wszystkie potrzebne mi aplikacje, czy dostęp do danych w chmurze będzie bezproblemowy itd.

Używając zwrotu iście sportowego zapewniam Was, że emocji w tym roku nie zabraknie.

Źródła grafik: Addictivetips, Cnet: 1, 2, 3, 4.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AndroidiOSWindows Phone 8BB10