Ebook

Światy Zajdla – bezcenne ebooki za grosze!

Marcin M. Drews
Światy Zajdla – bezcenne ebooki za grosze!

Janusz A. Zajdel. Legenda polskiej fantastyki, ikona literatury, wizjoner. Wymyślona przez niego w dystopii Paradyzja idea języka kojarzeniowo-aluzyjn...

Janusz A. Zajdel. Legenda polskiej fantastyki, ikona literatury, wizjoner. Wymyślona przez niego w dystopii Paradyzja idea języka kojarzeniowo-aluzyjnego jako narzędzia walki z komputerowym systemem inwigilacji po latach doczekała się spełnienia w... Chinach! Ten niezwykły pisarz zmarł w 1985 roku, a choć jego legenda pozostanie wiecznie żywa, młodsze pokolenia mogą nie znać prozy Zajdla. Naprzeciw wychodzi kolejna edycja BookRage. Drodzy Państwo, bezcenny Zajdel za grosze!!!

Ledwie wczoraj pisałem o znakomitym Humble Weekly Sale. Dziś rano zaskoczyła mnie kolejna, tym razem polska promocja. Serwis BookRage oferuje zestaw książek 5+1. Pięć w cenie wybranej przez Was, szósta, jeśli zapłacicie więcej niż aktualna średnia wpłat.

Cała prawda o planecie Ksi

Po raz pierwszy wydana w 1983 roku, powieść ta zaliczana jest do powieści nurtu fantastyki naukowo-socjologicznej. Planeta Ksi miała być celem pierwszego w historii ludzkości osadnictwa poza Układem Słonecznym. Niestety, coś poszło nie tak, a ostatnie meldunki załogi konwoju były dość enigmatyczne. W celu wyjaśnienia szczegółów, na planetę Ksi zostaje wysłana ekspedycja, która ma za zadanie ustalić los osadników.

Wyjście z cienia

Osiemdziesiąt lat po podstępnym ataku straszliwych Elgomajów, życie na Ziemi toczy się normalnie jedynie dzięki interwencji naszych przyjaciół z Proximy Centauri. Jedynie Proksowie byli w stanie odeprzeć agresywnych kosmitów i dzięki nim na Ziemi zapanował powszechny pokój i szczęśliwość. A przynajmniej tak należy mówić, jeśli nie chce się wylądować w Kwadracie Specjalnym...

Limes inferior

Sztandarowa powieść Janusza A. Zajdla, napisana w latach 1979-1980 i wydana po raz pierwszy w serii „Fantastyka-Przygoda” w 1982 roku. Opowiada o społeczeństwie doskonałym, w którym panuje system łączący zalety i eliminujący wady wszystkich dotychczasowych ustrojów. Status społeczny każdego człowieka zależy od jego stopnia inteligencji. A jeśli ten mu nie odpowiada, zawsze może zwrócić się do liftera, który wie, jak zmienić wynik testu.

Cylinder van Troffa

Wydana po raz pierwszy w 1980 roku w ramach serii "Z kosmonautą" powieść, za którą w tym samym roku autor otrzymał nagrodę Ministra Kultury i Sztuki. Opowiada o Epoce Rozszczepienia, obejmującej wieki XXII i XXIII. Młody filijski naukowiec próbuje odtworzyć ówczesne wydarzenia na podstawie tajemniczego dokumentu zwanego "Notatnikiem Nieśmiertelnego". Kim jest ta legendarna postać? Jak doszło do upadku ludzkości? I czym właściwie jest urządzenie zwane "cylindrem van Troffa"?

Paradyzja

Za tę, wydaną po raz pierwszy w roku 1984, powieść autor otrzymał przyznaną pośmiertnie Nagrodę Fandomu Polskiego SFINKS, przemianowaną później na Nagrodę im. Janusza A. Zajdla. Mieszkańcy Paradyzji stworzyli własny, idealny ustrój społeczny. Ziemianie podejrzewają jednak, że władze kolonii naruszają fundamentalne prawa człowieka. Ziemski inspektor wysłany, żeby zbadać na miejscu sytuację, zastaje świat różniący się znacznie od tego, co głosi oficjalna propaganda.

Natomiast szósta książka, ta, którą otrzymacie, wpłacając kwotę powyżej aktualnej średniej, to:

Relacja z pierwszej ręki

Autorska antologia 33 opowiadań Janusza A. Zajdla sporządzona przez Jadwigę Zajdel, żonę zmarłego w 1985 roku autora. Znalazły się w niej teksty publikowane za jego życia, jak i utwory odnalezione w papierach pośmiertnych. Zarówno opowiadania dobrze znane miłośnikom jego twórczości, jak i te nieco zapomniane. Razem tworzą one przekrój jego twórczości - od klasycznej SF po fantastykę socjologiczno-polityczną, tę wywodzącą się tradycji Orwellowskiej, której był on na rynku polskim absolutnym prekursorem i która przyniosła mu największe uznanie.

Chińska Paradyzja, czyli koalang

Z ręką na sercu polecam Wam artykuł Konrada Godlewskiego Chińska Paradyzja, zamieszczony w Nowej Fantastyce (lipiec 2009). Prowadząc w szkole wyższej zajęcia dotyczące nowych mediów w kulturze i komunikacji uczyniłem wspomniany tekst lekturą obowiązkową. To znakomite studium internetowej inwigilacji prowadzonej przez Pańtwo Środka i kreatywnych prób przechytrzenia zarówno systemu komputerowego, jak i armii żywych cenzorów. Dlaczego wspominam właśnie o tym artykule? Niech odpowie sam Autor:


Ćwierć wieku temu polski pisarz Janusz Zajdel przewidział to, co dzieje się obecnie w chińskim Internecie. (...) Paradyzyjczycy potrafią oszukiwać system. Nieludzki nadzór doprowadził do powstania nowego sposobu komunikacji - koalangu, czyli języka kojarzeniowo-aluzyjnego. Jest on „przezroczysty" dla komputera, podłączonego do kamer i mikrofonów. Elektroniczny system sprawdza mowę w Paradyzji pod kątem słów kluczowych, próbując wyłapać podejrzane treści. Ludzie posługujący się koalangiem używają metaforycznych zamienników, których maszyna nie jest w stanie rozszyfrować. Przybysz z Ziemi imieniem Rinah Devi, bohater powieści, dostaje pierwszą lekcję kolangu słysząc: To, co przy dzbanku też się uczy. Oznacza to, że ściany mają uszy, w dodatku inteligentne.

Tworząc tę historię, Janusz A. Zajdel okazał się wizjonerem, bo przecież nie mógł wiedzieć, że Paradyzja niejako spełni się niemal jota w jotę po jego śmierci.

W 1989 roku doszło do protestów na placu Tian’anmen w Pekinie. Popierani przez robotników studenci żądali reform, demokratyzacji systemu i wypowiedzenia wojny korupcji. Czwartego czerwca zostali rozpędzeni, choć w tym przypadku słowo to jest eufemizmem. Przeciwko młodym ludziom ruszyły... czołgi i żołnierze z bronią automatyczną.

Po zakończeniu akcji wydano komunikat głoszący, że pokojowo nastawieni żołnierze zaatakowani zostali przez studentów. (źródło)

Zginęło wówczas (według oficjalnych danych) 241 osób, a 7000 zostało rannych. Co jednak w kontekście przepowiedni Zajdla tu najważniejsze, data masakry stała się jednym z największych chińskich tabu.

W Chinach „4 czerwca” - w skrócie „64” - to słowo kluczowe. Wszystkie automatyczne filtry cybercenzorów przeszukują sieć na jego obecność. „64” to bardzo niebezpieczne cyfry. Za ich wypisanie na murze można trafić na przymusową reedukację. Władze robią wszystko, by ludzie zapomnieli o znaczeniu tej daty. Dwa lata temu pewna gazeta w prowincji Syczuan opublikowała 4 czerwca drobne ogłoszenie o treści: „Pozdrowienia dla niezłomnych matek ofiar 64!”. Młoda sekretarka redakcji po prostu nie miała pojęcia, o co chodzi i przyjęła anons. W efekcie redaktor naczelny i jego zastępcy musieli podać się do dymisji.

Czy to naprawdę możliwe w dobie Internetu? Jak najbardziej. W Chinach spełniła się bowiem Zajdlowska wizja systemu komputerowego, który inwigiluje każde słowo. Państwo Środka dysponuje bowiem zaawansowanym systemem filtrów analizujących treści w sieci. Mało tego, cenzorska "sztuczna inteligencja" wspierana jest przez tysiące żywych cyberpolicjantów - ludzi, którzy co dzień przeszukują Internet pod kątem wywrotowych treści! Jak pisze Godlewski, uniwersyteckie fora potrafią być inwigilowane przez samych studentów, którzy donoszą na swoich kolegów.

Jak odnaleźć się w takiej rzeczywistości? Jak użyć słowa "wolność" bez obawy, że do drzwi zapukają mundurowi? Tu ponownie wkracza Zajdlowska idea - tym razem dotycząca koalangu.

Chińscy blogerzy posługują się bowiem czymś na kształt koalangu - przewidzianego przez Zajdla na początku lat 80. Nie jest to oczywiście w pełni metaforyczny język, jaki w przerysowanej, literackiej formie ukazywał polski pisarz. Granica między nim, a zwykłym internetowym slangiem jest płynna.

To, co Zajdel określa mianem koalangu, w Chinach funkcjonuje jako język... marsjański. Nazwa wzięła się z wyprodukowanej w Hong Kongu komedii Shaolin Soccer, gdzie pada zdanie: Wracaj na Marsa, na Ziemi jest zbyt niebezpiecznie. Tekst szybko stał się kultowy.

Ponieważ w Internecie nie istnieją żadne bariery, dwa lata temu moda na marsjański dotarła do Chińskiej Republiki Ludowej. A tam szybko okazało się, że jego niezrozumiałość jest zaletą - pozwala bowiem ominąć system cenzorski. (...) Marsjański stał się chińskim koalangiem, zachowując przy tym ludyczny, kpiarski charakter.

Pozwalam sobie tu na kilka małych cytatów z Godlewskiego. Po szczegóły odsyłam Was do artykułu, który przeczytać nie tylko warto, ale wręcz należy. Tymczasem to, co najważniejsze w konteście najnowszego BookRage, to niezaprzeczalny fakt Zajdlowskiego wizjonerstwa. Kto więc nie miał jeszcze styczności z prozą tego pisarza, niech czym prędzej po nią sięgnie! Ebooki można zdobyć tutaj.

Janusz A. Zajdel

Ur. 15 sierpnia 1938, zm. 19 lipca 1985. Polski fizyk i pisarz, autor fantastyki naukowej, prekursor nurtu fantastyki socjologicznej w Polsce. W swoich utworach Zajdel często przedstawiał i badał społeczeństwa totalitarne, ograniczone, kontrolowane. Ukończył fizykę na Uniwersytecie Warszawskim i przez wiele lat pracował w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej, gdzie na początku lat 80. był współzałożycielem komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”. Specjalista w zakresie fizyki jądrowej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu