Microsoft

Surface Phone? Czemu nie. Ale jeżeli się pojawi, to tylko z Androidem

Jakub Szczęsny
Surface Phone? Czemu nie. Ale jeżeli się pojawi, to tylko z Androidem
36

Surface Phone, mityczny wręcz telefon Microsoftu, na który czeka tak wiele osób, że można tę grupę zliczyć na palcach co najwyżej dwóch rąk. Teraz to się soczyście nabijam. Niewiele wiadomo na temat postępów giganta w tworzeniu takiego urządzenia i możliwe, że całkowicie zarzucono taki projekt. Ale, jeżeli kiedykolwiek się pojawi, to trzeba szykować się na "najgorsze" - Androida. Microsoft ma ku temu wszelkie środki.

Niewątpliwą zaletą systemu Android jest to, że jest on "otwarty". Gdyby taki Microsoft mocno się uparł, to mógłby wydać kolejny telefon komórkowy pod marką "Surface" i równie dobrze mógłby w nim umieścić Androida. Właściwie, to jest to jedyna możliwa opcja, gdyby do takiego ruchu doszło - Windows 10 Mobile jest kompletnie martwy. Ostatnio odwróciło się od niego Endomondo i podobnie robią inni deweloperzy oraz usługodawcy. Nikt już nie wierzy w tę platformę, jakiś czas temu przestał i Microsoft, który oficjalnie orzekł, że projekt zostanie odstawiony na półkę z położonymi produktami. Powiedzmy sobie jasno: Windows na telefonach komórkowych jest martwy, przynajmniej jako osobna platforma mobilna.

Tyle, że Microsoft jeszcze w czasie, gdy próbował podnieść Windows 10 Mobile z kolan dawał jasno do zrozumienia, że bardziej interesują go... konkurencyjne platformy. Mniej więcej w czasie tuż przed premierą, gigant albo próbował się zabezpieczyć przed kompletnym fiaskiem nowych Lumii oraz Windows 10 Mobile, albo już wtedy wiedział, że nic z tego nie będzie i rozpoczął nowy rozdział w swojej polityce. Użytkownicy zaczęli skarżyć się, że Android oraz iOS otrzymują znacznie lepsze aplikacje niż mobilny Windows i mieli w tym sporo racji. Spójrzcie na Worda, Office Lens, czy nawet Microsoft Launchera dla systemu Android: to wysokiej jakości programy, które znajdują swój dom w coraz większej ilości telefonów z platformą Google na pokładzie. Nie bez powodu - wspominałem coś o wysokiej jakości tych produkcji?

Microsoft doskonale się okopał. Choć pomysł na Surface Phone'a nie ma dobrego uzasadnienia ekonomicznego, to nie widzę ogromnych przeszkód w tym, aby w Redmond powstał "Surface z Androidem"

Microsoft jest doskonale znany z tego, że potrafi palić w piecu pieniędzmi. Generalnie uwielbiam o tym wspominać, a doskonałym dowodem na tego typu ciągoty jest m. in. zakup działu mobilnego Nokii, co stało się początkiem koncertowego zamienienia niemałych kwot w dym, albo jak kto woli - smród, który ciągnie się za gigantem do dziś. Microsoft sam siebie zagonił w pułapkę, a powody, dla których poniósł porażkę są iście kuriozalne. Wcale nie deweloperzy pomogli gigantowi w upadku Windows 10 Mobile: wiele mówi się o tym, że dział odpowiedzialny za software nie był w stanie dogadać się z tym, który tworzył urządzenia. I dlatego między innymi flagowe Lumie 950 i 950 XL potrafiły się przyciąć, co ostatecznie naprawiono aktualizacjami. Niewybaczalne było natomiast to, że portfolio nowej generacji było słabe, a i ostatecznie poprzednie Lumie wcale nie otrzymały wszystkie, jak jeden mąż "dziesiątki". W sumie to nawet dobrze, bo wcale nie działały dzięki temu lepiej. Windows 10 Mobile był zauważalnie wolniejszy od poprzednika, a przez to mniej atrakcyjny.

Gdyby pominąć aspekt ekonomiczny takiego przedsięwzięcia jak "Surface Phone z Androidem" - czyli możliwość kompletnej klapy + koszty zaprojektowania, produkcji oraz promocji sprzętu i skupić się jedynie na tym, co Microsoft już ma, by myśleć o zaproponowaniu takiego urządzenia... Android w telefonie Surface nie jest niczym dziwnym. Jest wręcz... naturalny. Microsoft ma bogate portfolio aplikacji dla tej platformy, a mało tego - te są preinstalowane w sprzętach niektórych producentów (np. Samsunga).

Dodatkowo - Windows zaczyna być coraz bardziej "zgodny" z systemem Android. Spójrzcie tylko: aplikacja "Your Phone" bazuje na otwartości Androida; kluczem do tego jest jedynie Microsoft Launcher, który pozwala na dostęp do plików, czy też przenikania się środowisk pracy między Androidem oraz Windows. Do tego przeglądarka Edge, która według mnie już bardzo dawno temu powinna być projektem wieloplatformowym. W tym momencie, ponownie przez zaniedbania Microsoftu stanowi ona jedynie ciekawostkę, nikt nie traktuje jej poważnie.

Taką możliwość zasugerował nam sam Panos Panay, ale odżegnuje się od marki "Surface Phone"

W specjalnym wywiadzie - podkaście dla Wired, Panos Panay oświadczył, że Microsoft nie potrzebuje takiego projektu jak "Surface Phone" i ten najpewniej nie powstanie. Natomiast, firma szykuje dla nas "inne niespodzianki" z tego kręgu, co według niektórych zostało poczytane jako jednoznaczna deklaracja zainteresowania telefonami komórkowymi. W dalszym ciągu Microsoft ma jeszcze odpowiednią infrastrukturę ku temu, by zaprojektować i wyprodukować takie urządzenie, to pewne. Pytanie, czy rzeczywiście chce i Panos po prostu "powiedział cokolwiek, by było o czym rozmawiać z Wired".

Mimo wszystko, bardziej prawdopodobne jest to, że Panos miał na myśli jedynie nowe urządzenia służące do komunikacji, podobnie jak pierwszy Surface stanowiące "nową klasę sprzętu", określenie tak mocno eksploatowane przy okazji dywagacji na temat Andromedy / Surface Phone. Natomiast, jeżeli Microsoft w ogóle planuje kolejny atak na rynek smartfonowy, to ten odbędzie się najpewniej za pomocą... AOSP-a, czyli mocno zmodyfikowanego Androida, choć nie widzę przeszkód w tym, aby Microsoft skorzystał z takiego samego wariantu jak typowi partnerzy Google. Dlaczego by miał ograniczać użytkowników?

Byłoby to niezwykle ciekawe zagranie, choć do projektów mobilnych Microsoftu staram się podchodzić z wyuczonym przez lata dystansem. Dla mnie kompletne fiasko Windows 10 Mobile było nie tyle rozczarowaniem, co po prostu ciosem: podwaliny produktu były genialne, jego pierwotne założenia także. Odpowiadały mi również urządzenia: wszystko to natomiast zostało popsute przez trywialne błędy oraz wynikłe z tego powodu problemy. Telefon komórkowy Microsoftu z Androidem to jednak nie jest coś, co jest kompletnie niemożliwe: jeżeli gigant ma jakiekolwiek plany w tym kierunku, to ten scenariusz jest jedynym sensownym.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu