Surface Hub był dla przeciętnego zjadacza chleba jedynie ciekawostką - okazuje się jednak, że popularną. No bo w przeciwnym wypadku dlaczego Microsoft miałby tworzyć jego nową wersję?
O następcy Surface Hub pisaliśmy dwa miesiące temu, wtedy były to jednak plotki i spekulacje. Tym razem mamy oficjalne ogłoszenie - będzie Surface Hub 2. Nie żebym go potrzebował, ale warto zobaczyć, co zaoferuje.
Jeśli nie wiecie czym był Surface Hub, już spieszę z pomocą. To bardzo droga (55 calowa wersja kosztowała 6999 dolarów, większa 19999 dolarów. Tak, dobrze widzicie, 20 tysięcy dolarów.) cyfrowa tablica, na której da się wyświetlić wszystko - od prezentacji przez materiały wideo. Microsoft twierdzi, że urządzenia używa aż 5000 firm. I choć dokładnych danych sprzedaży nie ujawniono, były najwidoczniej na tyle optymistyczne, że podjęto prace nad drugą odsłoną sprzętu. Urządzenie ma pojawić się dopiero w 2019 roku, choć wybrani klienci będą je mogli przetestować jeszcze w tym roku.
W porównaniu z poprzednią wersją Microsoft mocno ograniczył ramki, dzięki czemu Surface Hub 2 bardziej przypomina współczesne telewizory, jednak z proporcjami ekranu 3:2. Z urządzenia usunięto kamerę, tym razem jeśli będziecie chcieli rozpocząć konferencję wideo, trzeba będzie podłączyć zewnętrzne "oko". W związku z tym, że ramki są wąskie, nabrało sensu wieszanie kilku Surface Hubów obok siebie. Taka konstrukcja kosztować będzie jakieś chore pieniądze, ale prezentuje się całkiem nieźle. Fajnie też wygląda logowanie się do urządzenia, ma ono bowiem wbudowany czytnik linii papilarnych.
Przyda się statystycznego użytkownikowi? Nie, ale i ten nie zdecyduje się na zakup, bo Microsoft pewnie znów ustanowi zaporową kwotę, na którą będą sobie mogły pozwolić jedynie ogromne korporacje. Ale sami przyznacie, że wygląda to naprawdę fajnie. Taki duży tablet - może kiedyś doczekamy czasów, że tego typu urządzenia będą wisieć w szkołach zamiast zwykłych tablic, po których dzieciaki piszą kredą?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu