Ostatniego dnia kwietnia, Microsoft rozpoczął proces aktualizacji komputerów z systemem Windows 10 do najnowszej wersji nazwanej April 2018, która do tej pory funkcjonowała pod nazwą Spring Creators Update. Aktualizacje są wdrażane sukcesywnie, na coraz większej liczbie komputerów, ale niestety okazuje się, że nie wszystkie sprzęty przechodzą ją bezboleśnie.
Nie jest to też oczywiście nic nowego, bo już poprzednie aktualizacje Windows 10 potrafiły powodować spore problemy. Wszystko dlatego, że te nowe, duże wersje systemu, które Microsoft wypuszcza średnio co pół roku, zawsze wnoszą spore zmiany i sprowadzają się praktycznie do reinstalacji całego OS'a. A to powoduje problemy z kompatybilnością, czasami chodzi tylko o konkretne aplikacje, a czasami problemy są sprzętowe i niestety ich wyeliminowanie nie zawsze jest proste.
SSD od Intela + Windows 10 1803 = problemy
Tym razem padło na dyski SSD produkowane przez firmę Intel. Jest to o tyle dziwne, że akurat Intel raczej słynie z tego, że stosuje się do wszelkich standardów, które w dużej mierze sam ustala posiadając ogromne udziały w rynku PC ze swoimi chipsetami i procesorami. Tym razem jednak coś nie zagrało. Niestety na ten moment nie wiemy nawet jakich konkretnie modeli dysków SSD dotyczą te problemy. Ani Intel ani Microsoft nie ujawniają żadnej listy niekompatybilnych dysków. Producent Windowsa ograniczył się tylko do komunikatu, że aktualizacja dla komputerów z dyskami SSD od Intela została wstrzymana. Posiadacze takich systemów nie będą jej widzieć w Windows Update i nawet nie będą mogli jej zainstalować ręcznie.
Niestety problem jest poważny, bo instalacja aktualizacji na komputerach z SSD od Intela w skrajnych przypadkach powoduje crash systemu już podczas jego uruchamiania. Użytkownikom pozostaje tylko skorzystać z opcji odzyskiwania systemu (F8 podczas uruchamiania) i przywrócenie starej wersji (1709). Co więcej, nawet jeśli aktualizacja się powiedzie, to wyraźnie spada wydajność całego systemu. Tym samym dla wielu osób i tak jedynym sensownym wyjściem jest ponowny powrót do starszej wersji.
Microsoft nie rozpisuje się na temat tej usterki. Nie znamy żadnych detali technicznych, więc tak naprawdę nie wiadomo na czym polega problem. Poinformowano tylko, że przygotowywana jest wspólnie z Intelem łatka, która ma go rozwiązać. Nie wiadomo niestety jednak kiedy będzie ona gotowa i czy będzie wymagała np. instalacji nowych sterowników dla kontrolera SATA. Do tego czasu posiadacze dysków SSD od Intela nie będą mogli skorzystać z możliwości najnowszego Windowsa 10, która wnosi kilka ciekawych funkcjonalności.
A co z innymi dyskami SSD?
Cała sprawa jest bardzo ciekawa również z innego powodu. Powstaje pytanie czym szczególnym wyróżnia się dysk SSD od Intela, od konkurencyjnych produktów, że stwarza problemy. Jeśli pokopać głębiej to użytkownicy na forach zgłaszają sporo problemów z ostatnią aktualizacją Windows 10. Problemy zgłaszali między innymi użytkownicy dysków SSD produkowanych przez Samsunga. 3 dni temu pojawiły się jednak nowe sterowniki, które poprawiają sytuację. To mogłoby wskazywać, że problem leży bardziej po stronie Microsoftu...
Z całej tej historii wynika jeden morał, który warto zapamiętać. Nie warto śpieszyć się z aktualizacją, lepiej poczekać na pierwsze opinie. A jeśli nie chcecie czekać, to przynajmniej zostawcie sobie możliwość powrotu do poprzedniej wersji. "Kosztuje" to zazwyczaj kilka gigabajtów miejsca na dysku systemowym, ale w pewnych sytuacjach może oszczędzić wam sporo pracy i nerwów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu