Bez przypadkowego, amatorskiego wsparcia naukowcy z Uniwersytetu Warwick nigdy nie odkryliby eksplozji gwiazdy, która podniosła swoją jasność aż 2500 razy w ciągu zaledwie kilku dni. Badacze z pewnością są wdzięczni domorosłym astronomom.

Kosmos jest bezczelnie duży. Nawet największe teleskopy świata nie są w stanie jednocześnie monitorować całego nieba. Problemem nie jest obserwacja sama w sobie, ale ilość danych. Każdej nocy produkujemy w obserwatoriach terabajty zdjęć, na których drobne, ale istotne zmiany łatwo przegapić. I tu do gry wchodzą amatorzy uzbrojeni jedynie w swoje oczy, czas i odrobinę cierpliwości. Takim amatorem możesz być również i Ty.
Kilonova Seekers
Wirtualny projekt Kilonova Seekers to miejsce, gdzie astronomia staje się grą z elementem rywalizacji, ale i współpracy. Setki ochotników przeglądają zdjęcia nieba wykonane noc po nocy, próbując wychwycić najmniejsze zmiany. To trochę jak zabawa w "znajdź różnice między obrazkami": tyle, że na levelu very, very, very hard. Gdyby nie internetowi detektywi, obserwatoria i badacze mogliby pominąć zjawisko, które pojawia się na niebie raz na stulecie.
Obiekt nazwany przez naukowców GOTO0650 okazał się układem podwójnym, czyli dwiema gwiazdami krążącymi wokół siebie, otoczonymi przez dysk materii. Nagle, z nie do końca znanego jeszcze powodu, ów kosmiczny dysk eksplodował, wywołując jego solidne rozświetlenie. Co ciekawe, gwiazdy przeżyły: zwykle eksplozje oznaczają ich koniec.
Podobne wydarzenie miało już miejsce niemal sto lat temu, w latach 30. XX wieku. Nikt go wtedy nie zauważył, a ślady po nim odkryto dopiero po analizie starych, zakurzonych płytek fotograficznych. Dziś mamy entuzjastów, którzy takowe zmiany wykrywają w kilka godzin, bez tak drastycznego opóźnienia.
Ludzie kontra AI
Dlaczego tego typu praca nie jest w pełni oddana komputerom? Mamy przecież zaawansowane algorytmy i uczenie maszynowe, które potrafią przeanalizować miliony zdjęć w mgnieniu oka. Problem w tym, że nawet najlepsza sztuczna inteligencja nie ma ludzkiej intuicji. Przecież z takich rozwiązań korzystamy. Ani badacze tego nie wychwycili, ani zautomatyzowane mechanizmy. Dopiero entuzjaści zrobili dobrą robotę. I nie oznacza to wcale niekompetencji badaczy, czy automatów: danych jest zwyczajnie mnóstwo, a analiza... cóż. Jest niesamowicie trudna.
Czytaj również: Webb „złapał” ogromną supernową. Tak wielkiej jeszcze nie było
Odkrycie GOTO0650 to przełom w "astronomii obywatelskiej" (wiem, dziwnie to brzmi), pokazujący, że profesjonalna nauka korzysta na współpracy z "resztą społeczeństwa". Dzięki takim projektom setki osób mogą mieć realny wpływ na rozwój nauki. Raz, że zmniejszamy dystans między "jajogłowymi" i "światem pozanaukowym", dwa: zwiększamy zaufanie do nauki w ogóle.
Patrząc w przyszłość
GOTO0650 prawdopodobnie eksploduje ponownie, ale dopiero za około sto lat. Projekt Kilonova Seekers jeszcze nie raz nam się przyda i wykaże się nie lada refleksem. I oczywiście, będzie bacznie monitorować swoje odkrycie. Naprawdę, to bardzo piękny przykład tego, jak nauka dotyka bardziej przyziemnych, mniej hermetycznych sfer.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu