Nauka

Czy znaleźliśmy "Super-Ziemię"? Jest "tylko" 137 lat świetlnych od nas

Jakub Szczęsny
Czy znaleźliśmy "Super-Ziemię"? Jest "tylko" 137 lat świetlnych od nas
Reklama

Odkrycie nowej "super-Ziemi" za każdym razem spotyka się z żywą reakcją osób zainteresowanych astronomią i kosmosem. Pytanie o to, czy istnieje życie poza naszym Układem Słonecznym, od dawna nurtuje naukowców i entuzjastów astronomii. Teraz, dzięki najnowszym badaniom prowadzonym przez NASA, mamy kolejny kawałek zagadki do rozwiązania.

TOI-715 b, jak nazwano tę planetę, wydaje się mieć wiele cech, które sprawiają, że jest ona niezwykle interesująca dla naukowców. Znajduje się ona stosunkowo blisko Ziemi — "zaledwie" 137 lat świetlnych od nas. Co więcej, krąży w "strefie nadającej się do zamieszkania" swojej gwiazdy macierzystej, co sugeruje, że mogą na niej panować warunki zbliżone do tych, które są nam znane na Ziemi. Tutaj trzeba jednak powiedzieć sobie parę rzeczy. To, że występują tam potencjalnie przyjazne dla życia warunki, wcale nie musi oznaczać, że owo życie tam rzeczywiście jest. I jeszcze jedna sprawa. Rok świetlny nie jest miarą czasu, a odległości. Aby tam dolecieć, potrzebowalibyśmy poruszać się w kierunku TOI-715 b z prędkością światła przez 137 lat. Ile to więc kilometrów? Sporo. Jest to aż 1 296 120 074 743 569,60 km. Dla porównania — do Słońca mamy około 150 000 000 km. No, nie ma lekko.

Reklama
Tak badacze NASA przedstawiają TOI-715-b na wizualizacjach. Właśnie to mogliby zobaczyć pierwsi przybysze na tę egzoplanetę.

Co jest istotne, by na TOI-715 b istniało życie?

Istnieje wiele czynników, które muszą się zgadzać, aby życie mogło istnieć na TOI-715 b. Temperatura, obecność atmosfery, a także inne czynniki, takie jak promieniowanie kosmiczne czy intensywność światła słonecznego, mają kluczowe znaczenie dla potencjalnego podtrzymania życia na tej egzoplanecie. Jeżeli którakolwiek z tych rzeczy się "nie zgadza", to odkryta "super-Ziemia" może i wygląda na pierwszy rzut oka obiecująco, jednak nie jest w stanie być przyjaznym domem dla absolutnie niczego.

Naukowcy z NASA są jednak pełni nadziei. Bliska odległość TOI-715 b od swojej gwiazdy macierzystej, a także jej rozmiary, sprawiają, że orbita tej planety jest ciaśniejsza, co ułatwia badanie jej właściwości. To z kolei daje nadzieję na to, że za pomocą nowoczesnych teleskopów będziemy w stanie nieco lepiej "poznać" TOI-715 b i dowiedzieć się więcej o jej potencjalnych warunkach życia.

Misja badawcza, w ramach której odkryto tę egzoplanetę, to tylko część większego planu NASA mającego na celu poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o istnienie życia poza Ziemią. Teleskop Jamesa Webba, który ma zostać wykorzystany do dalszych badań, pozwoli naukowcom na jeszcze dokładniejsze zbadanie atmosfery TOI-715 b i poszukiwanie ewentualnych śladów życia.

Czy szukamy "odpowiedników Ziemi w kosmosie" na próżno? Absolutnie nie. Nie szukamy też w takich planetach naszych kolejnych domów — trudno mi wyobrazić sobie nawet to, "czym" moglibyśmy tam dotrzeć — chyba, że podróżowalibyśmy w okolicach prędkości światła przez setki lat, albo... po prostu byśmy się tam jakoś przenieśli w czasoprzestrzeni. Być może w przyszłości będzie to możliwe — kto wie?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama