Steam Deck to przenośny PC z fenomenalnym sterowaniem żyroskopowym, mówi Valve. Sprzęt faktycznie będzie mógł zagrozić Nintendo Switch?
Steam Deck faktycznie pogrąży Switcha? Valve zapewnia, że to rewolucyjny sprzęt

Pewnego czasu pojawiało się sporo spekulacji dotyczących tego, czy Steam Deck otrzyma ekskluzywne gry, w które nie będziemy mogli zagrać na komputerze stacjonarnym. Valve bardzo szybko ucina wszelkie plotki i odpowiada: nie.
Wielu graczy dopatrywało się w nadchodzącym handheldzie maszynki skrojonej pod gry indie, wykorzystujących możliwości przenośnego sprzętu. W FAQ Steam Decka dla twórców gier widniało pytanie poruszające właśnie tę kwestię. Możemy tam przeczytać: “Czy Valve byłoby zainteresowane posiadaniem jakichkolwiek ekskluzywnych tytułów dla Steam Decka?” Odpowiedź jednak nie pozostawia żadnych złudzeń: „Nie, nie to ma dla nas większego sensu. To komputer stacjonarny i powinno się na nim grać dokładnie tak, jak na komputerze”.
Takie domniemania nijako wywołała firma odpowiedzialna za platformę Steam. W sieci pojawiło się mnóstwo plotek na temat powstawania gry kooperacyjnej umieszczonej w uniwersum Half-Life o wstępnej nazwie Citadel, która miała w pełni skupić się na możliwościach handhelda od Valve. Wychodzi jednak na to, że nawet jeśli Citadel powstaje, to będzie dostępne również dla graczy pecetowych.
Możliwe, że chodziło wyłącznie o sterowanie żyroskopowe, które w Steam Decku ma być o niebo lepsze od tego, z którym mamy do czynienia przy najnowszej konsoli Nintendo. Wydawca Half-Life jest przekonany, że ta opcja w ich nadchodzącym sprzęcie to będzie prawdziwy game-changer.
W tym samym FAQ dotyczącym Steam Decka możemy przeczytać: “w połączeniu z joystickiem lub gładzikiem, sterowanie żyroskopem jest idealne dla wielu gier i jest to coś, z czego wielu graczy będzie chciało korzystać”. Firma, której dyrektorem jest Gabe Newell, przekonuje, że sterowanie żyroskopem zapewnia większą precyzję graczom, którzy są przyzwyczajeni do korzystania z pada. Valve zaleca programistom wypróbowanie żyroskopu w swoich nadchodzących produkcjach.
Niemniej jednak, wszyscy gracze, którzy obawiali się, że bez Steam Decka nie będą mogli zagrać w nowego Half-Life’a, mogą spać spokojnie. Sterowanie żyroskopem ma być rewolucyjne, zresztą jak cały sprzęt. Chociaż handheld od Valve wygląda na sprzęt niesamowicie niewygodny w obsłudze, pewność firmy w tej kwestii zaczyna i mnie przekonywać, że może być to faktycznie coś rewolucyjnego. Najbardziej zaskoczony jestem kwestią sterowania żyroskopowego - bo w dużych grach, jak do tej pory, był to wyłącznie rzadko występujący bajer. Ot, zwykła ciekawostka do sprawdzenia na chwilę, nic więcej.
Interesująca jest kwestia Half-Life Citadel. Gra ma być mieszanką dwóch gatunków: FPS i RTS. I taka hybryda ma działać i na myszce i klawiaturze, na dużych PC, i na dżojstiku z dotykowym gładzikiem i żyroskopem, na Steam Decku. Jeśli plotki okażą się prawdą, będziemy mieli do czynienia albo z geniuszem Valve, albo z solidną klapą.
Przypomnijmy, że Steam Deck jest dostępny w trzech różnych wariantach. Najtańszy z nich został wyceniony na 1899 zł i zawiera 64 GB pamięci wewnętrznej eMMC oraz futerał. Wariant środkowy o wartości 2499 zł zawiera większą i szybszą pamięć 256 GB NVMe SSD, futerał oraz ekskluzywny zestaw profilu Społeczności Steam. Najdroższa opcja, dostępna w cenie 3099 zł, zawiera największą i najszybszą pamięć 512 GB NVMe SSD, wysokiej jakości antyrefleksyjne szkło trawione, ekskluzywny futerał, zestaw profilu Społeczności Steam oraz motyw wirtualnej klawiatury.
Steam Deck miał pojawić się w domach graczy w tym miesiącu. Niestety, w związku z problemami z dostawą podzespołów, premiera handhelda została przełożona na luty 2022. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak czekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu