Jaką kampanię z Kickstartera najmocniej zapamiętacie w mijającym roku? Może patriotycznie wybierzecie Intelclinic, z ich przebojową maską, która ma um...
Jaką kampanię z Kickstartera najmocniej zapamiętacie w mijającym roku? Może patriotycznie wybierzecie Intelclinic, z ich przebojową maską, która ma umożliwić zredukowanie ilości snu do zaledwie 2 godzin? Okazuje się, że somnambuliczny rynek jest jeszcze stosunkowo dziewiczy i jak grzyby po deszczu wyrastają na nim nowe startupy chcące uprzyjemnić czas spędzany w objęciach Morfeusza.
Tym razem padło na sen świadomy, czyli ten okres kiedy nasza świadomość wie, że to w czym uczestniczy jest wytworem wyobraźni. Podobno każdy z nas miał kiedyś do czynienia z takim typem snu, który Marcin Kowrygo z QS PL określił mianem:
Wirtualnej rzeczywistości w najwyższej rozdzielczości
Niestety nie jest to zjawisko dość częste w naszej zabieganej codzienności, aczkolwiek bardzo przyjemne (moja własna opinia oparta na kilkukrotnych przypadkach świadomego śnienia). A sprawić je bardziej powszechnym ma zamiar startup iWinks wraz ze swoją opaską Aurora.
Opaska jest wyposażona w akcelerometr, dzięki któremu rejestruje ruchy naszego ciała, ale co ważniejsze może odczytywać także fale mózgowe. Wszystko to razem pozwala aplikacji zainstalowanej w telefonie stwierdzić kiedy znajdujemy się w fazie snu REM i wysłać specjalne wskazówki informujące, że świat, który oglądamy nie jest prawdziwy.
A wskazówki te nie są zbytnio wyrafinowane, polegają na odtworzeniu konkretnej melodii, bądź zaświeceniu nam w twarz. Identycznie jak NeuroOn, opaska może również pełnić rolę budzika zgranego z fazami naszego snu. Kampania wystartowała 21 grudnia i już zebrała wymagane $90 tys.
we hit $90k on #kickstarter! #greatsuccess
— iWinks (@iwinks) grudzień 26, 2013
Reklama
Z dużą chęcią sprawdziłbym na własnej skórze czy takie metody wprowadzania się w stan snu świadomego rzeczywiście działają, bo identycznie jak w przypadku polskiej opaski rodzą się pewne wątpliwości. Po pierwsze dotyczące skuteczności sygnałów audiowizualnych, a po drugie konstrukcji samej Aurory. Zwykle urządzenia do badania aktywności naszego mózgu wyglądają na nieco bardziej skomplikowane:
A tu mamy do czynienia ze sprzętem stworzonym od początku do końca przez jego pomysłodawców… Niemniej perspektywa „rzeczywistości” jak z Incepcji jest bardzo zachęcająca, obyśmy jednak nie mieli tu do czynienia z przekrętem jak z poprzednim projektem w tych klimatach - LUCI.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu