Starship ponownie wzniesie się w powietrze. Tym razem nie tylko powtórzy skomplikowany manewr lądowania, lecz przetestuje również inne technologie, w tym osłonę termiczną.
Wielkimi krokami zbliża się kolejny, szósty testowy lot rakiety Starship od SpaceX. Przypadający na 18 listopada, start ma na celu dalsze zbadanie i doskonalenie systemu wielokrotnego użytku tego najpotężniejszego systemu w historii. Elon Musk, założyciel SpaceX, nie kryje ambitnych planów, które obejmują eksplorację Księżyca, a nawet Marsa, z wykorzystaniem Starshipa. Celem testu jest rozwój technologii kosmicznych, które pozwolą na bezpieczne i efektywne dostarczanie załóg i ładunków w głębsze zakątki kosmosu.
Szósty test Starshipa. Czego możemy się spodziewać?
Starship, mierzący niemal 122 metry, to kolosalna rakieta składająca się z dwóch głównych segmentów: dolnego stopnia – Super Heavy, oraz górnego – samego Starshipa. Super Heavy jest odpowiedzialny za wyniesienie rakiety w przestrzeń kosmiczną i wyposażony jest w 33 silniki Raptor, które zapewniają ogromną moc startową. Z kolei sam Starship, posiadający sześć dodatkowych silników, odpowiada za dalszą część misji w kosmosie. Cała konstrukcja, zaprojektowana jako w pełni wielokrotnego użytku, stanowi rewolucję w branży kosmicznej, obniżając potencjalne koszty misji dzięki możliwości ponownego wykorzystania obu stopni rakiety.
Na kilka dni przed planowanym startem, oba segmenty rakiety zostały przewiezione na stanowisko startowe w ośrodku SpaceX w południowym Teksasie, znanym jako Starbase. Przeniesienie Super Heavy miało miejsce 14 listopada, natomiast górna część – Starship, dotarła na miejsce dwa dni wcześniej.
Podczas szóstego testowego lotu SpaceX planuje zrealizować kilka zaawansowanych manewrów, które przybliżą firmę do celu, jakim jest całkowita wielokrotność użycia Starshipa. Główne założenia misji obejmują:
- Powrót Super Heavy na platformę startową – booster, po wykonaniu swojej roli wyniesienia rakiety, ma powrócić na miejsce startu, gdzie zostanie złapany przez wspomniane „pałeczki” na wieży startowej. Dzięki temu, po krótkim przeglądzie technicznym, booster będzie mógł być ponownie użyty, co drastycznie obniża koszty kolejnych misji.
- Testy silnika Raptor w przestrzeni kosmicznej – Starship, będąc już na orbicie, przeprowadzi testowe uruchomienie jednego z silników, co jest kluczowym elementem, szczególnie przy misjach wymagających precyzyjnych manewrów. Aktywne kontrolowanie trajektorii statku podczas deorbitacji i powrotu na Ziemię to ważny krok w kierunku umożliwienia ponownego wykorzystania rakiety.
- Eksperymenty z osłoną termiczną – podczas powrotu na Ziemię, Starship będzie testować nowe materiały ochrony termicznej, które muszą wytrzymać ogromne temperatury i przeciążenia związane z wejściem w atmosferę. Dodatkowo, SpaceX zamierza przeprowadzić testy nowych manewrów, pozwalających na kontrolowanie kąta natarcia rakiety podczas opadania, co zwiększy bezpieczeństwo i stabilność pojazdu przy lądowaniu.
FAA w kropce. Elon Musk zwycięzcą sporu?
Droga do sukcesu nie była i nadal nie jest wolna od przeszkód. SpaceX zmagał się z opóźnieniami i konfliktami z Federalną Agencją Lotnictwa, która nadzoruje procesy związane z certyfikacją startów i ocenami środowiskowymi. Elon Musk wielokrotnie publicznie narzekał na biurokratyczne opóźnienia, które miały wpływ na harmonogram testów Starshipa. W związku z presją ze strony Muska i opinii publicznej, agencja FAA zgodziła się na przyspieszenie procesu, co pozwoliło na wykonanie piątego testu 13 października, a teraz szóstego – jeszcze w listopadzie.
Elon Musk jest jednocześnie sojusznikiem Donalda Trumpa, prezydenta elekta. Podczas kampanii miliarder okazał się nieocenioną pomocą, a w nagrodę obejmie stanowisko szefa Departamentu Efektywności Rządu. Oznacza to, że jego głównym zadaniem będzie zwalczanie zbędnej biurokracji. Ze względu na jego osobiste zaangażowanie w eksplorację kosmosu, bardzo możliwe, że to właśnie efektywnością tego segmentu zajmie się w pierwszej kolejności. Oznacza to, że zarówno FAA, jak i NASA mogą znaleźć się na jego radarze.
Grafika: SpaceX
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu