Dzisiaj mówiąc o HTC wcale nie zachwycamy się najnowszym flagowcem, czy też spektakularnymi innowacjami, lecz wspominamy "stare dobre czasy" i zastana...
Dzisiaj mówiąc o HTC wcale nie zachwycamy się najnowszym flagowcem, czy też spektakularnymi innowacjami, lecz wspominamy "stare dobre czasy" i zastanawiamy się, jak można było zepsuć tak dobrze prosperujący biznes. Najnowsze doniesienia nie są optymistyczne dla Tajwańczyków. Trudno powiedzieć coś o sytuacji HTC cokolwiek optymistycznego. Zaglądając do prognoz i analizując to, co już wiemy można stwierdzić jednoznacznie, że firma stacza się po równi pochyłej. Co więcej, dzieje się to tak szybko, że nie jestem, czy już całkiem niedługo nie będziemy mówić o ich biznesie mobilnym w czasie przeszłym.
Nieudany flagowiec
W sumie to ostatnie dwa flagowce były niezbyt udane. One M9 nie sprzedaje się tak, jak to było zakładane, mimo wprowadzenia potrzebnych zmian w nowej generacji najważniejszego urządzenia w portfolio producenta. Z tym modelem jest tak źle, że HTC prognozuje stratę operacyjną wynoszącą około 260 milionów dolarów za drugi kwartał. Po tych informacjach ceny akcji HTC na tajwańskiej giełdzie spadły tak nisko, jak nigdy dotąd.
We wcześniejszych prognozach firmy, przychód firmy miał wynieść od 1,48 miliarda do 1,56 miliarda za kwartał. Obecnie, te wartości uległy drastycznej korekcie - od 1,06 miliarda do 1,66 miliarda. To zły znak dla inwestorów, którzy już zareagowali na tajwańskim parkiecie.
Co więcej, HTC daje sygnały, że niedługo może zacząć rozglądać się za innymi formami działalności - oprócz naprawianiu swojego smartfonowego biznesu.
Wszystkie grzechy HTC
Nowemu HTC One nie pomagają recenzenci - przez DxOMark słuchawka została mocno skrytykowana za możliwości fotograficzne, które według portalu są mizerne, jeśli mamy brać pod uwagę półkę cenową smartfona. Problemy z przegrzewaniem się urządzenia (spowodowane rzekomo przez Snapdragona 810) również nie przydały telefonowi rzeszy zwolenników. Wpadki marketingowe z aparatem fotograficznym w poprzednich modelach (źle wyglądająca "na papierze", mała liczba pikseli) i bardzo niepewna polityka producenta w kwestii aktualizacji to wręcz gotowa recepta na to, jak zepsuć swój smartfonowy biznes. A szkoda, bo HTC wprowadził niegdyś do świata smartfonów nieco świeżości odpowiednio wyważonymi modelami ze średniej oraz niższej półki. Po dobrym początku właściwie nie ma śladu. A jeżeli firma miałaby rzeczywiście starać się odzyskać utraconą pozycję, to będzie niesamowicie ciężko. Konkurenci są silni, jak nigdy wcześniej.
Grafika: 1, 2
Źródło: Android Authority
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu