O nieprzyjemnych warunkach na planie "Squid Game: Wyzwanie" było głośno już kilka tygodni temu. Okazuje się jednak, że część uczestników broni twórców programu.
Squid Game: Wyzwanie na długo przed premierą budził sporo kontrowersji. Głównie za sprawą informacji płynących z planu, że konkurencje choć nie były śmiertelne jak w przypadku koreańskiego serialu, to wciąż były dość srogie. Nareszcie doczekaliśmy się premiery nowego show Netflixa opartego na motywach jednego z ich najpopularniejszych seriali. Teraz uczestnicy zabierają głos w sprawie i... dementują wcześniejsze informacje.
Nie wszyscy uczestnicy "Squid Game: Wyzwanie" narzekają. Wręcz przeciwnie, część broni Netflixa
Kontrowersje wokół serii pojawiły się po tym, jak internet zahuczał od wieści na temat warunków panujących na planie filmowym. Rzekomo było tak zimno, że musiała wkroczyć ekipa medyczna. A żeby było jeszcze bardziej dramatycznie: uczestnicy mieli ograniczony dostęp do jedzenia i picia. Ponadto niezadowoleni przegrani narzekali w mediach, że całość jest ustawiona i trudno traktować to fair.
Nie wszyscy jednak są tak negatywnie nastawieni do tej zabawy. ET Online rozmawiało z uczestnikami telewizyjnego show, którzy postanowili stanąć w obronie producentów. Jeden z nich wspomniał, że oskarżenia były mocno przesadzone i czuć w nich było moc rozgoryczenia. Ponadto jak sam zaznacza: to walka o ponad cztery i pół miliony dolarów — wiadomo, że nie może być łatwo. Kolejna uczestniczka twierdzi zaś, że doskonale wiedzieli na co się piszą i nie spodziewała się niczego innego, mimo że było ciężko.
Teraz pojawia się pytanie: jedni wyolbrzymiają czy ci którym lepiej szło... najzwyczajniej w świecie chcą się wypromować i wykorzystać swoich pięć minut? Znając życie - prawda leży gdzieś po środku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu