Historia zatacza krąg. Po tym, jak ludzie zaczęli konsumować treści w odsłuchu nadszedł czas na powrót do korzeni i zaserwowanie im przygotowywanych w formie... tekstowej!
Spotify tak lubi podcasty, że wkrótce pozwoli nie tylko je odsłuchać, ale także odczytać
Dlaczego ludzie słuchają podcastów i/lub audiobooków? Zawsze wydawało mi się że głównym powodem jest forma konsumpcji takich treści. Aby czytać książkę, musimy mieć ku temu odpowiednie okoliczności. Najlepiej wygodny fotel i odpowiednie oświetlenie, a filiżanka kawy czy herbaty na wyciągnięcie ręki też nie zaszkodzą. Przewagą wersji audio jest to, że możemy ich słuchać właściwie wszędzie, gdzie mamy ze sobą słuchawki i może to być rzecz towarzysząca innym aktywnościom. Spacery, domowe porządki, jazda samochodem — przy każdej z nich spełniają się doskonale. Ale... no właśnie, promujące w ostatnich latach wyjątkowo mocno podcasty Spotify uznało, że słuchanie może okazać się niewystarczające. Dlatego też w najnowszej wersji beta swojej aplikacji rozpoczęło testy transkryptów podcastów, co w mojej opinii jest dość zabawne.
Zobacz też: Polaków nie interesują podcasty? Dane Spotify mówią co innego
Transkrypcja podcastów na Spotify. Gigant streamingowy testuje nową funkcję
Opcja ta — przynajmniej póki co — dotyczyć ma wyłącznie podcastów tworzonych na wyłączność platformy, plany jednak zakładają udostępnienie w przyszłości tej opcji dla całego katalogu. Jak aktywować transkrypcję? W aplikacji, na karcie wybranego przez nas odcinka, widnieje odnośnik, który przenosi nas do automatycznie przepisanego transkryptu — aby łatwiej można było się w nim odnaleźć, nie zabrakło tam informacji o czasówkach, w których padają dane słowa. Wygodne - zwłaszcza w kontekście korzystania z podcastów jako materiałów źródłowych. Ale jakkolwiek idea transkrypcji podcastów nie brzmi jak zaprzeczenie całej ich idei, warto pamiętać o wszystkich, dla których odsłuchanie ich stanowi problem nie do przeskoczenia. I właśnie w tych kategoriach rozpatruję nową opcję w aplikacji — jako jeden z elementów większej dostępności. To dokładnie ta sama sytuacja, co dodawanie napisów do filmów czy seriali, które pozwalają zapoznać się z danym dziełem także ludziom mającym problemy ze słuchem.
Zobacz też: Spotify cały czas większe od konkurencji, ale nie wyklucza nowych abonamentów
Spotify kolejny raz udowadnia, że sekcja z podcastami to nie jest dla nich tylko dodatek, a ważny element całości. W ciągu kilku lat udało im się zbudować naprawdę solidną bazę tytułów — i prawdopodobnie lwia część podcastów nie wyobraża sobie, że może ich zabraknąć w katalogu szwedzkiego giganta streamingowego. Nic dziwnego, firma poświęciła promocji naprawdę ogrom środków i udało jej się zbudować świadomość czym są podcasty. A przy okazji, z racji stale rosnącej jakości tego typu produkcji, udało się przy okazji pokazać dlaczego są takie fajne.
Kiedy transkrypcje podcastów Spotify trafią do wszystkich użytkowników? Prawdopodobnie jest to kwestia kilku nadchodzących miesięcy — nie pozostaje nam nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość i wypatrywać nowości. Kto wie, może kiedyś się przydać!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu