Technologie

Nie takich inteligetnych okularów chcieliśmy. Specs to marzenie pracodawców i horror pracownika

Kamil Świtalski
Nie takich inteligetnych okularów chcieliśmy. Specs to marzenie pracodawców i horror pracownika
4

Co powiecie na okulary przez które będziecie patrzeć na świat, a one będą go analizować. A później, gdy zamiast w okienko z Excelem spojrzymy na smartfon z komunikatorem będą pikać i mrugać, bo nie robimy tego co powinniśmy.

Kult produktywności wciąż ma się doskonale. Jak najwięcej, jak najszybciej, a przy tym nie zapominajmy o tym, że także wszystko ma być zrobione możliwie jak najdoskonalej. Kto kiedykolwiek śledził badania specjalistów ten doskonale wie ile można przepracować w skupieniu, ile możemy zrobić efektywnie i jak to działa. Ale w dobie wszędobylskich rozpraszaczy kolejni wynalazcy serwują nam swoje nowe pomysły. Ot, jak specjalne okulary które nie pozwolą nam się nie skupiać. Wszyscy fani "hakowania" pracowych zwyczajów będą zachwyceni, ale szczerze — dla mnie ten produkt brzmi jak z horroru. Przede wszystkim dlatego, że nie uważam, by jakikolwiek dodatek tego typu mógł sprawić, że jesteśmy bardziej efektywni czy skupieni.

Specs: okulary które pozwolą skupić się na pracy

Okulary Specs trafiły na Indiegogo, gdzie zostały ufundowane w mig — i zebrały już blisko 250% sumy której oczekiwali twórcy, a do końca kampanii zostało jeszcze 30 dni. Zasada ich działania jest prosta — mają one opierać się na pracy sztucznej inteligencji i maszynowym uczeniu, które będą rozpoznawać przedmioty na które spoglądamy. Ludzie, książki, komputery, pieski, kwiaty — a później gromadzą te dane w aplikacji. To ona jest "sercem" produktywności okularów Specs, tam możemy podejrzeć statystyki ile dziennie czasu poświęcamy poszczególnym aktywnościom. A jeżeli zechcecie powalczyć o swoją produktywność, to właśnie tam możecie ustalać "sesje skupienia", w których wybieracie czemu poświęcać czas. A kiedy tylko odwrócicie głowę — będą powiadomienia (światełko) i dźwięki (Specs mają też wbudowane głośniki), że nie działacie zgodnie z planem. Oznacza to także konieczność ładowania kolejnego przedmiotu — po papierosach i książkach może też nadejść czas na okulary.

Specs to sprzęt który znajdzie swoich fanów, ale sam nie wyobrażam sobie z nich aktywnie korzystać

Miłośnicy kultu produktywności prawdopodobnie będą zachwyceni i będą z nich korzystać na potęgę. Sam jednak przez lata pracy zdalnej wyrobiłem sobie pewne schematy, wiem kiedy pracuje mi się najlepiej i mam jakieś swoje małe sztuczki dotyczące najbardziej efektywnego podejścia. Ale też znam siebie i wiem, że po 12 godzinach spędzonych przed ekranem nawet jeżeli będę patrzył się w okienko w które powinienem, nic to nie zmienia. Bo mój mózg pracuje zupełnie inaczej niż tych kilkanaście godzin wcześniej — i żadne dodatki, aplikacje, powiadomienia i inne cuda w tej kwestii nie są w stanie pomóc. Dlatego patrząc na Specs widzę kolejny gadżet który obiecuje rewolucje, a w praktyce — może mniej uważnym i nie do końca wiedzącym jeszcze jak sobie radzić pomoże lepiej poznać swoje nawyki i co nieco wypracować. Ale myślę że ci bardziej uważni już dawno to mają za sobą — poza tym w pracy takiej jak moja przeglądanie internetu może być zarówno pracą, jak i rozrywką. Podobnie jak komunikatory (i nasz redakcyjny Slack).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu