Były plotki, były spekulacje, przyszła pora na finał. SoundCloud uruchomił płatną usługę SoundCloud Go, za którą należy zapłacić 9,99 dolara miesięcznie. Już na etapie plotek nie byłem fanem tego rozwiązania i wygląda na to, że miałem rację. Nie widzę w SoundCloud Go niczego, co zachęciłoby mnie do płacenia abonamentu.
SoundCloud Go to najgorsza płatna usługa streamingowa. Przynajmniej na taką wygląda
SoundCloud Go to płatna usługa dostępna jest na razie jedynie w USA, nie miałem więc okazji sprawdzić jej na własnej skórze. Ale zarówno oficjalne informacje, jak i bogate opracowanie, które przygotował The Verge rzucają na usługę światło. Niezbyt kolorowe, niestety.
SoundCloud istnieje od 2007 roku i praktycznie od zawsze kojarzony był przede wszystkim z niekomercyjną muzyką. Może nie jest to zbyt trafne określenie, ale było to miejsce, w którym niezrzeszeni z żadnymi wytwórniami muzycy, wrzucali swoje utwory, budując wokół siebie społeczność. Sam używam SC od dawna, zarówno czynnie jak i biernie i bardzo podobały mi się niektóre mechanizmy właściwe dla tego serwisu - chociażby komentowanie poszczególnych fragmentów utworu. A i jakościowo było zdecydowanie lepiej niż na YouTube, więc jeśli znalazłem jakiegoś artystę właśnie tam, starałem się odnaleźć go również na SoundCloudzie. Widziałem też, że z serwisu lubili korzystać miłośnicy podcastów. Może nie było to tak popularne jak iTunes, ale przynajmniej nie trzeba się było siłować z umieszczaniem plików.
Właściciele usługi stwierdzili jednak, że przy tak dużej bibliotece utworów (około 125 milionów), na pewno znajdą się ludzie, którzy będą chcieli zapłacić za dostęp. Sęk w tym, że spośród tych 125 milionów utworów około 110 milionów to darmowe, wrzucone przez amatorów piosenki. Dla porównania - Spotify, Apple Music, Tidal posiada w swojej ofercie około 30 milionów płatnych, licencjonowanych numerów, SoundCloudowi bliżej do 15 milionów. Na samym starcie SC ma więc pod górkę i jest raczej na przegranej pozycji.
Nie jestem fanem popularnej muzyki, ale to właśnie ona zachęca słuchaczy do korzystania z usług streamingowych. Tu SC również wypada blado - w usłudze nie znaleźli się: Katy Perry, Rihanna, One Direction, The Beatles, Radiohead, Arcade Fire, Grimes,, Lady Gaga, The White Stripes, Justin Timberlake, The Black Eyed Peas i Justin Bieber. Testujący usługę redaktor The Verge twiedzi, że może jeszcze nie zostali oni dodani, choć tak naprawdę nie dowiedział się niczego od wsparcia SoundClouda, trudno więc powiedzieć czy biblioteka się powiększy. Na chwilę obecną przyjmijmy, że ich nie ma. Dodam, że to jedne z największych i najpopularniejszych gwiazd. SoudCloud ma podpisane umowy z UMG, Sony i Warnerem, może to więc jedynie kwestia czasu.
Okazuje się jednak, że to nie płatny katalog jest największym problemem SoundClodu Go. Sam serwis jest trudny w użyciu, testujący napotkali problemy ze znajdowaniem i odtwarzaniem pojedynczych utworów. Mobilna aplikacja przy opcji abonamentowej nie różni się praktycznie niczym od wersji darmowej, a ta też nie była jakoś specjalnie przemyślana. Problemy z wyszukiwaniem, błędne wyniki (remiksy, konta fanowskie zamiast oficjalnych profili) to tylko kilka z nich. Dla mnie dyskwalifikujące są problemy z playlistami - wchodząc do usługi streamingowej chcę po prostu posłuchać danego krążka, w przypadku SC Go wygląda to natomiast tak, że w wielu przypadkach trzeba tworzyć sobie listy samodzielnie, wyszukując w usłudze poszczególne utwory. Hej, mamy 2016 rok, u wszystkich działa to dobrze. Super, że można znaleźć w usłudze zarówno remiksy, jak i niszowych artystów, ale to nie oni przekonają słuchaczy do płacenia abonamentu.
Nie jestem jednak zdziwiony tym, że SoundCloud zdecydował się na uruchomienie płatnej usługi. Można dywagować, czy faktycznie da się zarobić na streamingu, ale serwis musi szukać nowych dróg, bowiem od 9 lat nie przynosi dochodów - mimo tego, że mniej więcej rok temu rozpoczął nadawanie reklam i pobieranie od twórców opłat za dodatkowe funkcje (w tym wrzucanie większej ilości utworów).
Bardzo fajnie podsumował swój test redaktor The Verge - nie mogąc znaleźć konkretnego utworu, włączył soundcloudowe radio, które podsunęło mu fajny numer, którego jeszcze nie znał. Sęk w tym, że kawałek był darmowy. Wiem, że to jeszcze za wcześnie, ale mam wrażenie, że uruchomienie SoundCloud Go przy tak silnej konkurencji okaże się pomyłką, ale o tym zdecydujemy my - słuchacze. Ja póki co nie widzę powodu by wydać równowartość 10 dolarów, nawet kiedy usługa dotrze do naszego kraju. Nie jestem nawet pewien, czy będę chciał skorzystać z 30-dniowego okresu próbnego, póki co wystarczy mi bowiem to, co oferuje SC w wersji darmowej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu