Stoiska Sony na targach IFA to zawsze duży rozstrzał jeśli chodzi o produkty. Smartfony, telewizory, głośniki, PlayStation, aparaty, obiektywy. W tym roku jednak najbardziej zaciekawiła mnie mała kostka, która może dołączyć do zestawu używanych przeze mnie kamer.
Wiem, że małe kamery to małe możliwości - ale spójrzcie na ostatnie GoPro. To naprawdę przydatne urządzenie, które w wielu sytuacjach nie ma jakiejkolwiek konkurencji. Można polemizować co do jakości nagrań - jednak moim zdaniem ta jest na tyle zadowalająca, by zachęcać do zakupu. Z drugiej strony mamy chińskich producentów, w tym Xiaomi, którzy oferują urządzenia z tego samego segmentu, za dużo mniejsze pieniądze. I nagle pojawia się Sony, które zamierza wpakować do małej kamery jakość swoich świetnych aparatów RX.
Sony RX0 to prawdziwy maluch. Waży 110 gramów, a jej wymiary to 6 x 4 x 3 cm. Mimo rozmiaru, udało się tam umieścić 1-calowy, 15,3-megapikselowy sensor EXMOR RS CMOS i szerokokątny obiektyw Zeiss 24mm. Kamera nagra materiał w 4K, również w FullHD przy 240 klatkach. Zrobi zdjęcia w RAW, obsłuży również znany z nowych Xperii tryb super-slow motion (960 klatek).
Dla kogo Sony RX0?
Nie dla sportowców. Sprzęt nie jest pozycjonowany jako kamera do sportów ekstremalnych, choć na taką wygląda. Warto zaznaczyć, że Sony RX0 będzie odporne na zanurzenie w wodzie, na pył oraz na nacisk. Ze specjalną obudową da się ją zanurzyć na głębokość nawet 100 metrów.
Na stoisku Sony nie można było swobodnie przetestować RX0, wystawiono jednak sporo kamer, które podłączono do dużych telewizorów - jakość obrazu jak na tak mały sprzęt była naprawdę imponująca. Wspomniałem, że urządzenie nie jest kamerą sportową - ale nawet jakby Sony starało się ją tak pozycjonować, brak stabilizacji nie dałby jej szans w konkurowaniu z popularnymi urządzeniami z tego segmentu.
Jednocześnie firma pokazała na swoim stoisku ciekawie wyglądające rigi, co jednoznacznie pokazuje, że urządzenie może być, a i pewnie będzie, wykorzystywane do rejestrowania materiałów w technologii 360 stopni. I tam tak naprawdę może odnieść największy sukces i z tego segmentu wygryźć GoPro.
Sprzęt pojawi się w październiku i będzie kosztował 700 dolarów. Przy aktualnym kursie tej waluty to 2500 zł. Mówię o prostym przeliczeniu, choć jestem prawie pewien, że sprzęt pojawi się w naszym kraju w wyższej cenie. I to niestety jego największy minus, przez który nie ma szans na konkurowanie z GoPro, a co dopiero z chińskimi odpowiednikami. Z drugiej strony Sony RX0 wydaje się być sprzętem dla profesjonalistów, a tam ceny odbierane są trochę inaczej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu