Felietony

Zżera mnie ciekawość, ale jestem pełen obaw - Showmax pokaże kawałek Ameryki w polskim wykonaniu

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

8

Ależ to była niespodzianka. Gdy ShowMax na początku tego roku zapowiadał produkcję własnych programów nie sądziłem, że platforma w pierwszej kolejności skieruje się ku kultowemu amerykańskiemu formatowi. To dla mnie fantastyczna wiadomość, gdyż tzw. talk/late show są wizytówką telewizji ze Stanów Zjednoczonych. Nie wszystkie odcinki są godne polecenia, ale to kawałek tamtejszej kultury i niezła rozrywka. Jak wypadnie jej polski odpowiednik?

Saturday Night Live jest jednym z najbardziej znanych i popularnych programów telewizyjnych w USA. Lista takich tytułów zawiera jeszcze między innymi The Tonight Show Starring Jimmy FallonJimmy Kimmel Live, Late Night with Seth Meyers czy The Late Show with Stephen Colbert. Co tydzień w niedzielę możemy oglądać też Last Week Tonight with John Oliver. Sobotnie wieczory należą jednak do SNL nadawanego przez NBC. Programu, który dotyka bardzo zróżnicowanej tematyki, ale głównie skupia się na społeczeństwie, kulturze i polityce. Raz wychodzi to lepiej, innym razem wychodzi to gorzej, ale popularności i rozpoznawalności prowadzących programu odmówić nie można. W tej roli występują bowiem najbardziej znani aktorzy czy komicy. W głównej mierze pojawiają się tam przy okazji premiery filmu czy serialu, w którym wystąpili - wystarczy przywołać skecze nagrane z Adamem Driver'em w okolicy premiery Przebudzenia Mocy.

To właśnie na tym oparta jest główna siła programu. Oprócz stałej ekipy to zmieniający się gospodarze nadają ton odcinkom rozpocznując każdy epizod od krótkiego monologu. Program nadawany jest na żywo, więc oczywiście całość poprzedzona jest próbami. Taki format wydał się dla ShowMax najbardziej intrygujący i odpowiedni dla polskiego widza. Nie zobaczymy jednak nad Wisłą przetłumaczonego na polski oryginału, lecz polską odsłonę SNL. W teorii jest to rozwiązanie bardziej sensowne, ponieważ dla osób niemających na co dzień do czynienia z amerykańską (pop)kulturą i nie śledzących wydarzeń za oceanem część żartów i nawiązań będzie kompletnie niezrozumiała. Ale czy sprawdzony i stosowany od połowy lat '70 format sprawdzi się także w Polsce? Historia pokazuje, że Polacy nie mają nic przeciwko takiej rozrywce (patrz Szymon Majewski Show), ale gdyby widownia była satysfakcjonująca to nie zdecydowano by o zawieszeniu emisji, a w ramówce pojawiłyby się kolejne, podobne programy.

Sytuacja ShowMax będzie o tyle trudniejsza, że zamiast ogólnodostępnego kanału (NBC czy TVN) Saturday Night Live Polska pojawi się na platformie VOD z comiesięczną opłatą. To co prawda tylko 19,90 zł, a przecież w zamian dostajemy sporo więcej, niż tylko program na żywo emitowany w sobotnie wieczory. Obawiam się jednak, że taka produkcja może nie wystarczyć, by nie tyle wyróżnić ShowMax na tle innych usług, o tyle skusić widza do wykupienia subskrypcji. To, czy SNL Polska się uda, to zupełnie inna bajka i by się o tym przekonać przyjdzie nam poczekać aż do grudnia.

W głowie pojawia mi się także inne pytanie - czy ewentualny sukces ShowMax z Saturday Night Polska stałby się przyczynkiem do zainteresowania się polskich stacji TV tego typu formatami. Spoglądając na program TV w okolicach godzin 22:00 czy 23:00 próżno szukać tam takich tytułów, jak te wymienione na początku wpisu. Może oprócz Kuby Wojewódzkiego, po którego odejściu jednak program straciłby sens, bo sam Wojewódzki stanowi o jego istnieniu, podczas gdy Tonight Show miał i będzie mieć wielu prowadzących.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu