Felietony

Dwa ekrany w smartfonie mają sens. Szczególnie jeżeli weźmie się za to Xiaomi

Albert Lewandowski
Dwa ekrany w smartfonie mają sens. Szczególnie jeżeli weźmie się za to Xiaomi
7

O ile początkowo smartfon z dwoma ekranami nie brzmiał dla mnie w żaden sposób interesująco, o tyle teraz producenci wreszcie mają na nie pomysł.

Xiaomi spróbuje swoich sił

Temat rozkładanych smartfonów czy też takich z dwoma ekranami dynamicznie się rozwija. Widać, że producenci widzą w tym szansę na zainteresowanie klientów nowymi produktami i jednocześnie umożliwiłoby to zwiększenie możliwości samych sprzętów. Niewątpliwie opcja szybkiego powiększenia powierzchni roboczej brzmi kusząco i nic dziwnego, ze firmy testują takie rozwiązania.

Ostatnio swój patent na użycie dwóch ekranów oraz dodatkowych wyświetlacz pełniących funkcję ramek zgłosiło Xiaomi. W tym przypadku wygląda to na pozbycie się na dobre klawiszy zasilania i głośności, a całość miałaby skupiać się na obsłudze dotykiem. Myślę, że to akurat na pewno się przyjmie w smartfonach w nadchodzących latach, w końcu nawet teraz znajdziemy to w, np. Huawei Mate 30 Pro.

Moim zdaniem Xiaomi nie bez powodu zgłosiło taki patent. Możliwe jest, że trwają u nich zaawansowane prace nad takim projektem, który mógłby spotkać się z ogromnym zainteresowaniem wśród klientów. Na razie największą przeszkodą na drodze do popularności takich modeli pozostaje zdecydowanie wysoka cena. Na pewno Samsung Galaxy Fold dobrze to pokazuje, aczkolwiek Koreańczykom udało się już im go sprzedać w liczbie ponad 1 miliona sztuk.

Przeczytaj również:

Sam patent wskazuje też na to, że producent zamierza postawić na kamerki umieszczone pod ekranem. Myślę, że to będzie trend, który zadebiutuje już w 2020 i w dłuższej perspektywie na dobre zagości na rynku. Jestem ciekaw, jak będzie to sprawdzać się w praktyce. Oczywiście nie sposób tu nie wspomnieć o tym, że swojego rodzaju zapowiedź takiej propozycji mieliśmy we wrześniu wraz z zapowiedzią Xiaomi Mi Mix Alpha. W sumie wszystko wskazuje, że to nawet jego możemy tu widzieć.  To oznacza jednak, że mówimy tu o sprzęcie, który na start ma kosztować ponad 11 tysięcy złotych...

Widzę nadzieję w dwóch ekranach

Muszę przyznać, że zacząłem dostrzegać spore możliwości w nowych konstrukcjach. Chwila zabawy z LG G8X ThinQ spowodowała już, że dostrzegłem płynące z tego korzyści. Dwa ekrany czy rozkładany wyświetlacz pozwalają zdecydowanie szybciej działać w trybie pracy w wielu oknach.

Sprawdź też: Testujemy LG G8X.

Oczywiście cały czas mówimy tu o czymś, co jest testowane na rynku. Widać jednak, że w takich technologiach drzemie ogromny potencjał.

Teraz pozostaje nam tylko czekać na nowości w 2020 roku. Szczególnie liczę tu na nowe Xiaomi Mi Mix Alpha, które powinno wnieść potrzebny w tym segmencie powiew świeżości, a potem miałbym nadzieję na zobaczenie czegoś podobnego, ale w dużo niższej cenie. Może zbliżone Redmi? To by było coś.

źródło: Android Headlines

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu