Artykuł sponsorowany

Smartfonowe dzieło sztuki, czyli dlaczego to musi dobrze wyglądać

Tomasz Popielarczyk
Smartfonowe dzieło sztuki, czyli dlaczego to musi dobrze wyglądać
18

Technologie konsumenckie muszą dziś wyglądać. Kolorowe obudowy, świecące wstawki, estetyczne dodatki - chcemy się wyróżniać za pomocą naszych gadżetów, a producenci doskonale to rozumieją. Przykłady można mnożyć. Są jednak produkty, które na tym polu wyróżniają się szczególnie wyraźnie.

Honor 10, który debiutował na polskich półkach sklepowych zaledwie kilka tygodni temu, to doskonały przykład smartfona, który podbija serca designem. Jednocześnie to chyba najbardziej dobitny dowód na to, że smartfon przestał być już tylko kawałkiem elektroniki wykorzystywanym w sposób stricte użytkowy.

Wyobraźmy sobie typowego klienta szukającego nowego smartfona. Przychodzi do salonu i staje przed wyborem kilku urządzeń. Co pierwsze wpadnie mu w oko? Klasyczne, wiejące nudą konstrukcje czy może coś nietuzinkowego, co od razu przykuwa wzrok i krzyczy z daleka - lubię się wyróżniać?

Oczywiście to kwestia mocno indywidualna, bo zarówno klasyka jak i oryginalność mają swoich fanów. Producenci jednak są zgodni, że wprowadzanie oryginalnych desingów opłaca się. Z roku na rok przybywa osób, które wybierają oryginalne warianty kolorystyczne, rezygnując z czerni, szarości i bieli. Jak wynika z badania Generation Mobile 2014 przygotowanego przez SW Research na zlecenie NoNoobs co trzeci klient zwraca uwagę na kolor i wygląd telefonu podczas zakupu. To jasny sygnał, że chcemy się wyróżniać między innymi za pomocą naszego telefonu.

Z roku na rok przybywa osób, które wybierają oryginalne warianty kolorystyczne, rezygnując z czerni, szarości i bieli.

A to nie wszystko. Kolejne badania potwierdzają, że kolor jest jednym z najważniejszych kryteriów decydujących o zakupie dla ponad połowy klientów. Jaskrawe barwy często sprzedają się lepiej, bo nasz mózg kojarzy je z czymś przyjemnym. Prosta analogia - słodycze. Większość cukierków, ciastek, czekoladek itp. ma opakowania w wyrazistych barwach. Mało tego, słodkie cukierki, za sprawą różnego rodzaju barwników, również często kuszą wyrazistymi barwami. Jak się nietrudno domyślić, nie jest to przypadek - nasz mózg lubi kolory.

I tutaj znowu spójrzmy na Honora 10. Zamiast jednolitego koloru mamy gradient - połączenie fioletu z turkusem lub zielenią. To wszystko dopełnia tafla złożona z kilku warstw szkła, co sprawia, że obudowa przepięknie odbija promienie światła. Efekt jest na tyle widowiskowy, że smartfon od razu przyciąga spojrzenia.

Ktoś powie - przecież kolor telefonu to banał? Czy aby na pewno? Spójrzmy na rynek samochodowy. Jednym z kluczowych etapów podczas wyboru samochodu jest decyzja o kolorze nadwozia. Często nie jest ona łatwa z różnych względów. Jedni chcą się wyróżniać krzykliwymi barwami. Inni wolą bardziej stonowane, ale preferują metaliczne lub perłowe lakiery, które będą fenomenalnie prezentować się w słońcu. Jeszcze inni zwracają uwagę na aspekty praktyczne, jak brudzenie się. Co istotne, za pewne wersje kolorystyczne musimy zapłacić więcej niż za inne. Słowem, im lepiej ma nasz samochód wyglądać, tym więcej za niego zapłacimy.

Na rynku smartfonów na szczęście takich sytuacji nie ma, ale z podobnych względów decydujemy się na takie, a nie inne barwy. Honor 10 będzie idealnym wyborem dla kogoś, kto szuka połączenia elegancji z oryginalnością. Co więcej, gradient i mieniąca się w świetle obudowa potrafią skutecznie zamaskować ewentualne odciski palców, które pozostawimy na szkle. Korzyści można mnożyć.

Szkło Aurora jest inspirowane efektami tworzonymi przez zorze polarne.

Zresztą Honor 10 nie bez powodu jest przez wielu recenzentów i testerów uznawany za jeden z najpiękniejszych smartfonów na rynku. Szkło Aurora jest inspirowane efektami tworzonymi przez zorze polarne. W połączeniu z fioletem i zielenią lub granatem daje to naprawdę efektowną imitację tejże. Połączenie tych kolorów jest bardzo rzadko spotykane w otaczającej nas przestrzeni. A to sprawia, że oczy z jeszcze większą łatwością spoglądają na mieniącą się w świetle obudowę smartfona. Dla wielu użytkowników jest to szczególnie istotne.

Naturalnie smartfon to nie tylko kolor i tafla szkła na tyle. Inne aspekty odgrywają równie kluczową rolę. Spójrzmy zatem na ekran w Honorze 10. Hitem tej generacji urządzeń jest wcięcie w ekranie. Budzi ono wiele emocji - jednym się podoba innym nie. Trudno jednak nie zgodzić się, że w porównaniu z ubiegłorocznymi designami jest to coś nowego, przyciąga wzrok i zaskakuje - szczególnie w zestawieniu z bardzo cienkimi ramkami wokół ekranu. Mamy zatem kolejny element pozwalający nam się wyróżnić - przynajmniej do czasu, gdy wszystkie smartfony na rynku nie otrzymają charakterystycznego wcięcia.

Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach, co w przypadku designu smartfonów również znajduje odzwierciedlenie. Weźmy chociażby taki czytnik linii papilarnych. W większości urządzeń przypomina on przycisk. Projektanci Honora 10 podeszli do tematu ciut inaczej i zastosowali jednolitą taflę szkła - czytnik jest ukryty pod nią, a jego obecność zaznaczono delikatną oblamówką. Efekt? Całość jest o wiele bardziej minimalistyczna i elegancka. Mało tego, to rozwiązanie pozwala nam też na odblokowywaniu ekranu mokrym palcem - kto choć raz używał smartfona w trakcie deszczu doskonale wie, z czym to się wiąże.

Czy tego chcemy czy nie, smartfony stają się elementem stylu. Współpraca wielkich marek modowych z producentami elektroniki jest spotykana coraz częściej. Niczym nowym nie są też stylizacje, w których się uwzględnia smartfona. I choć niektórzy uznają to za przerost formy nad treścią, użytkowników kierujących się wyglądem podczas wyboru smartfona jest coraz więcej.

Lubimy się otaczać ładnymi rzeczami, a skoro jedną z takich ładnych rzeczy może być smartfon, czemu mielibyśmy z tego rezygnować? Szczególnie, że nie musimy za to przepłacać. Honor 10 jest sprzedawany w cenie 1849 zł (wersja 64 GB), a to zdecydowanie mniej niż w przypadku flagowych smartfonów innych producentów, teoretycznie wyznaczających designerskie trendy. Tutaj design, piękno i elegancję otrzymujemy w przystępnej (jak na parametry i możliwości urządzenia) cenie.

To wszystko rodzi oczywiście mnóstwo pytań odnośnie przyszłości rynku smartfonów. Dziś design wyznaczają głównie niebanalne wersje kolorystyczne oraz detale. A czym będzie się wyróżniał telefon jutra? Elastycznym wyświetlaczem? Zmieniającą kolory obudową? Jedno jest pewne - design jest i będzie kluczowym elementem na tym rynku.

-

Artykuł powstał we współpracy z marką Honor

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu