Smartfony

Rewolucja u operatorów i w każdym z naszych telefonów tuż za rogiem

Albert Lewandowski
Rewolucja u operatorów i w każdym z naszych telefonów tuż za rogiem
Reklama

Smartfon 5G na razie jest raczej ciekawostką niż czymś, co często spotkamy już w sklepach. Okazuje się jednak, że za kilka lat zdoła już wyprzedzić modele, wspierające jedynie łączność 4G, pod względem popularności, a jednocześnie będziemy świadkami kolejnej rewolucji na rynku urządzeń mobilnych.

5G wkrótce będzie popularniejsze niż 4G

Ostatnie raporty jasno wskazują na to, że sieć 5G zdoła całkiem szybko stać się popularna i będzie rozpowszechniona na całym świecie. Szczególnie jednak interesująco było to, ile smartfonów będzie obsługiwać nową technologię. Według analiz Canalys, które zostały przedstawione na targach MWC w Szanghaju, około 800 milionów smartfonów w 2023 roku ma już wspierać 5G, co będzie stanowić nieco ponad 51% całego rynku urządzeń mobilnych. Owszem, taki wynik w perspektywie kolejnych czterech lat nie robi piorunującego wrażenia, ale i tak oznacza to całkiem szybką adaptację nowej sieci przez rynek. Warto tu jednak dla porównania przywołać raport IDC. Ta firma z kolei przewiduje, że w 2023 roku 26% sprzedawanych wtedy smartfonów będzie wspierać 5G. Trzeba przyznać, że mówimy tu o naprawdę dużej rozbieżności i trudno na razie powiedzieć, komu bliżej do prawdy.

Reklama

Przeczytaj również: 5G kontra WiFi.

Optymizm Canalys wynika przede wszystkim z głębokiej wiary w dynamiczny rozwój tego sektora ze względu na wytężony wysiłek dwóch gigantów: USA i Chin. Zważywszy na to, że powoli względnie dochodzą do konsensusu, a Huawei może liczyć na swoją obecność w kolejnych krajach przy budowie sieci 5G, rzeczywiście możemy liczyć na szybki wzrost tego segmentu. Zresztą również sami producenci smartfonów szykują sporo nowości, które będą wspierać 5G. Nawet operatorzy doceniają możliwości nowej sieci i testują nowe rozwiązania w praktyce.

eSIM naszą przyszłością

Oprócz 5G, operatorzy muszą przygotować się także na kolejną rewolucję. Mianowicie chodzi tu o przejście ze standardu SIM w różnym rozmiarze na eSIM, które będzie znacznie wygodniejsze i pozwoli dalej miniaturyzować niektóre podzespoły smartfonów. Niektórzy narzekają, że nie będą w stanie szybko wymienić numeru, ale pamiętajmy, że tu takie rzeczy będzie można zrobić z poziomu aplikacji operatorów. Moim zdaniem w ten sposób sprzęty będą mogły być jeszcze cieńsze i przy tym będzie więcej miejsca na, np. baterię.

Przeczytaj również: O co chodzi z eSIM?

Według badań Counterpoint, liczba sprzedanych smartfonów z eSIM przekroczy 2 miliardy sztuk w 2025 roku, podczas gdy w 2018 na rynek trafiło ich około 364 milionów. Już teraz swoje propozycje z tym rozwiązaniem proponuje, m.in. Apple czy Google, więc moim zdaniem z adaptacją tej technologii przez rynek nie będzie najmniejszego problemu.

Jednocześnie najnowsze raporty wskazują na to, że jeszcze czeka nas dynamiczny rozwój kategorii smartfonów oraz Internetu Rzeczy. Niewątpliwie szykują się ciekawe lata dla rynku telekomunikacyjnego i urządzeń mobilnych. Nie zdziwiłbym się, gdyby w międzyczasie pojawiło się jeszcze coś dodatkowego, co pozwoli jeszcze bardziej poprawić wrażenia z użytkowania telefonu.

źródło: Fone Arena, WCCF Tech

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama