Smartbandy oraz smartwatche są wyposażone w czujniki pozwalające na mierzenie liczby wykonanych w ciągu dnia kroków. Funkcja niezwykle przydatna, tym bardziej, że człowiek pracujący w biurze bardzo często nie wyrabia umownych, zdrowych 10 000 kroków, które pozwalają mu być choć w minimalnym stopniu aktywnym. Ale, czy wskazania naszych urządzeń ubieralnych są w porządku? Wygląda na to, że... średnio.
Wiecie, wpadłem wczoraj do biura pełen entuzjazmu, godzina 9:00, open space leniwie dopija kawę, niewiele się dzieje. U nas co druga osoba ma na sobie jakiś sprzęt z grona wearable, albo zegarek, albo opaskę. Zacietrzewieni iOS-owcy mają na sobie Apple Watche, androidowcy najczęściej zwracają się ku opaskom Xiaomi. I tak sobie rozmawialiśmy o dokładności wskazań. Nagle ktoś rzucił:
A weź zrób parę pajacyków bez podskoków, zobacz czy ci to zaliczy jako kroki
Byłem dziwnie spokojny o wynik tego eksperymentu ze swoim Xiaomi Mi Band 4. W aucie zdawał się nie zliczać kroków, nie zawyżał też wskazań tak, jak robi to chociażby telefon (Honor 20). Zrobiłem więc parę pajacyków "w miejscu" i spojrzałem na zegarek:
Hop, hyc! Hop, hyc! (Jakub robi pajacyki)
No i odrobinę się zdziwiłem. Przed wykonaniem zaledwie kilku ruchów ramionami, na opasce pojawiło się od 5 do 10 kroków więcej (ponowiłem eksperyment parę razy). I trochę mi mina zrzedła. Zasiadłem do biurka, spróbowałem nieco żywiej pogestykulować. Właściwie, to wyglądałem jak podrzędny raper po przedawkowanym mefedronie. No i co? Znowu od 5 do 10 kroków więcej. Całe szczęście, że ten sprzęt nie dolicza mi "bonusów" za klepanie w klawiaturę, czy manewrowanie na parkingu. Bo wyszłoby na to, że jeżdżąc odpowiednio długo po mieście jestem w stanie nabić sobie wynik do dziennej normy.
Z czego to wynika? Czy moja opaska jest słaba?
Sami oceńcie: Apple Watch kolegów nie wykazuje podobnej "podatności". Nasza antywebowa Agnieszka mówi, że Fitbit ma to samo. Xiaomi Mi Bandy jak jeden mąż zliczają w ten sposób kroki. Honor Band 3 podobnie. Cóż... nie chciałbym mówić, że z tego jednego powodu należy nazwać opaskę słabą lub niewartą uwagi, bo to nie jest tak.
Czytaj więcej: Świetna opaska dla leniwego człowieka. Oto Xiaomi Mi Band 4
Ale spodziewam się, że oprogramowanie zliczające kroki na podstawie danych z czujników nie jest w stanie rozpoznać żywego wymachiwania rękami i odsiać to od rzeczywiście wykonywanych przez użytkownika kroków, stąd te przekłamania. Jedyne, co mnie zastanawia, to ilość incydentów w ciągu dnia, które powodują, że opaska nieprawidłowo zalicza mi kolejne wykonane kroki. Jeżeli jest ich odpowiednio dużo, to może się okazać, że moje codzienne starania związane z osiągnięciem założonego celu są okupione sporym marginesem błędu.
Wygląda na to, że zacznę tych kroków robić znacznie więcej, niż 10 000. Tak dla pewności, że opaska nie kłamie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu