Japonia ma na swoim rynku trochę niezwykłych gadżetów, a nowy projekt Sony zdecydowanie należy do jednego z nich. Oto przenośny, osobisty, klimatyzator, który... chętnie przygarnąłbym na zbliżającą się falę upałów!
To jedyne wearable, jakiego potrzebuję — szczególnie w te fale upałów. Czekam aż trafi do sklepów
Jestem jednym z tych, którzy nigdy nie narzekają na mrozy i śniegi — ale kiedy tylko termometr pokazuje powyżej 25 stopni, zaczyna się moja mała katastrofa. Nie cierpię upałów, nie lubię gdy jest zbyt gorąco — to czas, w którym nie mogę skupić się na pracy, a przez gorąc mam też problem z wysypianiem się. Prawdopodobnie postrzegałbym temat zupełnie inaczej, gdybym miał w mieszkaniu klimatyzację, ale na tę chwilę — mogę co najwyżej uruchomić wiatrak, co przy skrajnych gorączkach niewiele daje. Stąd też nowy gadżet japońskiego koncernu, Sony Reon Rocket, jest akcesorium po które sięgnąłbym z nieskrywaną ciekawością. Szczególnie upalnego lata.
Osobisty, przenośny, klimatyzator — nowy pomysł Sony jest dziwny, ale... intryguje
W zeszłym roku miałem przyjemność spędzić kilka tygodni w Japonii, gdzie odnotowano rekordowo gorące lato. 37 stopni Celsjusza w cieniu to doświadczenie, którego szczerze nie polecam. Była to jednak szansa na zapoznanie się z lokalnymi sposobami na upały — oczywiście w mieszkaniach i biurach wszystkie pomieszczenia były klimatyzowane, to więc nie problem. Ale poza nimi — wielu decydowało się skorzystać ze specjalnych plastrów chłodzących, które dostać można było w wielu sklepach konbini i każdej drogerii. Sony Reon Rocket, przenośny klimatyzator od japońskiego giganta, przywodzi mi na myśl właśnie to rozwiazanie. Bo gadżet jest niewielkim sprzętem, który montować mielibyśmy w specjalnym uchwycie na koszulce. W praktyce wygląda to... tak:
Twórcy obiecują, że przenośny, osobisty, klimatyzator, będzie w stanie schłodzić ciało nawet o 13 stopni Celsjusza, a w chłodniejsze dni — ogrzać nawet o osiem stopni. Niezły wynik, jak na takie maleństwo, które waży raptem 85 gramów i jest w stanie działać podziałać nawet przez 24 godziny na jednym ładowaniu. Niestety, na tę chwilę to dopiero zapowiedź projektu, który Sony zdecydowało się... pozwolić sfinansować zainteresowanym. Na tę chwilę udało się zebrać już blisko połowę potrzebnej sumy — i będę naprawdę zdziwiony, jeżeli nie uda się zgarnąć oczekiwanych 66 milionów jenów (ok. 2,3 mln. PLN). Przenośny klimatyzator miałby kosztować niespełna pięćset złotych, a planowana jest także odrobinę tańsza wersja którą nie można będzie sterować z poziomu smartfonów. Ta wyceniona została na... około 50 złotych mniej.
Na pierwszy rzut oka gadżet ten wygląda po prostu śmiesznie — ale nie będę zdziwiony, jeżeli po sfinansowaniu szybko okaże się, że zainteresowanie tematem jest tak duże, że Sony nie nadąża z produkcją. Japończycy lubią taką niezwykłą elektronikę, a ja przyznaję, że chętnie sprawdziłbym na własnej skórze jak to działa. Prognozy pogody twierdzą, że w ten weekend mam spodziewać się 33 stopni Celsjusza. Auć.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu