Czasem zastanawiam się w czyich głowach rodzą się tego typu pomysły. Widziałem różne dziwne połączenia sprzętów, ale fuzja słuchawek i oczyszczacza powietrza?
Na pewno znacie markę Dyson. A jeśli nawet nie to zwróćcie uwagę, że w wielu centrach handlowych znajdują się wysepki tego producenta - zajmuje się on przede wszystkim odkurzaczami. Tym bardziej dziwi patent, który pojawił się w sieci. Z zamiarem niesienia ratunku przed smogiem i zanieczyszczeniami w miastach, Dyson opatentował dziwne urządzenie łączące słuchawki z oczyszczaczem powietrza. Filtry miałyby być wbudowane w muszle słuchawek. Te połączono dodatkowo elementem, który byłby umieszczony przy twarzy użytkownika wysyłając w jego stronę przefiltrowane, czyste powietrze.
Dyson może nie ma doświadczenia ze słuchawkami (ale przecież może wejść z kimś w kooperację), za to ma w ofercie niejeden oczyszczacz powietrza - te sprzęty bardzo często widzę właśnie na wspomnianych wysepkach w galeriach handlowych, choćby w warszawskiej Galerii Mokotów.
W muszlach słuchawek miałyby się znaleźć silniki rozkręcające się do 12000 rpm, filtrując około 1,4 litra powietrza na sekundę. Nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić jak można słuchać komfortowo muzyki kiedy obok głośników szumią wentylatory i to pewnie będzie największe wyzwanie, jeśli oczywiście w ogóle patent stanie się prototypem. Ale przyznaję, że bardzo chętnie zobaczyłbym i przetestował takie dziwne urządzenie - teoretycznie lepsze od maski, a do tego przezabawnie by się w nim wyglądało. Ciekawy, choć raczej niezbyt realny pomysł, przynajmniej jeśli chodzi o jego wprowadzenie do sprzedaży.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu