Przeciętna specyfikacja sprzedawana w cenie flagowca i tylko jedna unikalna funkcja, której użyteczność jest w najlepszym wypadku dyskusyjna. Zgadnijcie, o kogo może chodzić.
Jeżeli pomyśleliście o telefonie producenta, którego nazwa zaczyna się na "M" a kończy na "a", to brawo - wygraliście. W ramach nagrody może wejść na stronę firmy i skorzystać na niej z wyjątkowej promocji, którą dla was przygotowała. Nieczęsto się bowiem zdarza, że 3 miesiące po swoim debiucie telefon można kupić za połowę oryginalnej ceny. A tak właśnie jest w przypadku omawianej dziś Motoroli Razr. Najsławniejszy (bo jedyny) składak firmy sprawił, że przez chwilę znowu było o niej głośno w technologicznym światku. W Polsce Motorola Razr miała premierę 6 lutego i u jedynego polskiego operatora, u którego możemy ją kupić, jest dostępna za 6800 zł. Osoby, które się na nią skusiły zapewne plują sobie teraz w brodę, ponieważ za tę kwotę mogą dziś dostać... dwie takie Motorole.
Kup pan Razr, drugiego dostaniesz gratis
Jeżeli ktoś ma odłożone nieco grosza i chce ubić dobry interes, powinien jak najszybciej skierować swoje kroki na oficjalną stronę producenta. Za 1500 dolarów można tam nabyć nowiutką Motorlę Razr, a producent "na gratisie" dorzuci nam drugą. Spieszcie się - promocja kończy się 10 maja. Jakoś jednak nie wierzę, że do tego czasu zapasy mogą się "skończyć".
Motorola psuje jedyną zaletę Razr - wizerunek
Odkładając na bok śmieszkowanie - ten ruch ze strony Motoroli jest dla mnie po prostu smutny. Wcale nie dlatego że ich telefon od samego początku nie sprzedaje się tak, jakby sobie tego zakładali. Chodzi mi o to, że przez takie akcje włodarze Motoroli zachowują się jakby się tego kompletnie nie spodziewali. Wygląda to, jakby naprawdę wierzyli, że Motorola Razr będzie tym, co przyniesie przedsiębiorstwu zysk. Odważne myślenie, kiedy z jednej strony na świecie szaleje wirus, a wraz z nim - bezrobocie i groźba utraty pracy. Nawet i bez tego statystyki pokazują, że ludzie nie chcą za 6 tys. kupować dopakowanych do granic możliwości flagowców, a co dopiero telefonu z podzespołami ze średniej półki.
Motorola Razr tymczasem od początku do końca powinna być tym, co Huawei Mate X - przełomem stylistycznym i dowodem technologicznego zaawansowania firmy. Powiedzeniem całemu światu: "patrzcie, my tak umiemy!". Razr miała do tego wszystkie predyspozycje, a dodatkowo świetnie bazowała na nostalgii, co zostało dobrze wykorzystane przy procesie produkcji i niestety kompletnie zaprzepaszczone na dalszym etapie. Powiedziałbym więcej - nostalgiczna narracja została bardziej nadana przez recenzentów niż przez samą Motorole.
Nowa Motorola Razr powinna być telefonem zaprojektowanym z myślą o tym, że firma na nim straci. Ba, jestem przekonany, że Huawei na wspomnianym Mate X straci jeszcze więcej. Niestety, mam wrażenie, że albo Motorola nie była na to gotowa, albo na jakimś etapie ktoś w przedsiębiorstwie uwierzył, że ten smartfon może konkurować z innymi. Ciężko więc traktować takie "wyprzedaże" jako przejaw desperacji producenta. I dlatego właśnie, pomimo bardzo rozsądnego designu odejdzie on do annałów historii jako urządzenie, które przegrało z wyglądających jak cegła Galaxy Fold i kompletnie niepraktycznym Mate X. I ciężko powiedzieć, co tu zawiodło najbardziej - marketing, za wysoka cena, ograniczenia związane z e-SIM czy mieszanka wszystkiego po trochu. Patrząc jednak jak skopana była prezentacja nowej Motoroli Edge, być może Motorola nie jest gotowa na podbicie segmentu premium.
Czy 0 zł to dobra cena za Motorole Razr?
Aktualizacja 1:
Niedługo po publikacji materiału zgłosiło się do nas biuro PR Motoroli z prośbą o korektę, którą publikujemy poniżej:
Opisywana promocja dotycząca Motoroli Razr jest bardzo popularną w Stanach Zjednoczonych promocją typu BOGO (Buy One, Get One). Została ona przygotowana z okazji Dnia Matki, obowiązuje do 10 maja i zawiera ograniczoną liczbę egzemplarzy. Na takich samych lub zbliżonych zasadach można kupić inne smartfony, w tym nawet najpopularniejsze modele telefonów na rynku w USA. Nie oznacza to automatycznie, że ich sprzedaż jest niezadowalająca.
Jeżeli tak jest - wszystkim mamom życzymy wszystkiego dobrego! Mamy nadzieję, że prezenty będą się dobrze sprawować.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu