Microsoft

Skype to dobry produkt, ale ma za dużo wad

Konrad Kozłowski
Skype to dobry produkt, ale ma za dużo wad
Reklama

Problemy, którymi mógł "pochwalić się" Skype po ogłoszeniu przejęcia przez Microsoft były nie lada okazją do ponabijania się z tego, jak szybko firma ...

Problemy, którymi mógł "pochwalić się" Skype po ogłoszeniu przejęcia przez Microsoft były nie lada okazją do ponabijania się z tego, jak szybko firma z Redmond potrafiła zepsuć tak dobrą usługę. Od momentu zmiany właściciela Skype'a minęły już ponad dwa lata, ale nie wydaje mi się, by jego potencjał w jakikolwiek sposób został wykorzystany. Grana nadal jest ta sama piosenka i choć brzmi ona całkiem nieźle, to wcześniej czy później się skończy.

Reklama

Statystyki, którymi chwalił się niedawno Microsoft robią wrażenie - 2 miliardy minut rozmów każdego dnia, to sporo czasu, prawda? Sam dokładam do tego swoją cegiełkę, bo podobnie jak do pewnego momentu "GG" było synonimem rozmów tekstowych, tak Skype przez cały czas jest najpopularniejszą usługą do rozmów głosowych i najlepiej znaną z tej kategorii aplikacji marką. Wielka szkoda jednak, że pomimo ogromnego sukcesu i szans Skype'a na rozwój pod skrzydłami Microsoftu, nadal niewiele się zmienia.

Lista kwestii, których brak jest odczuwalny, wydłuża się z dnia na dzień. Korzystając ze Skype na kilku urządzeniach zauważyłem, że zupełnie przypadkowo i losowo, moje konwersacje ze znajomymi są synchronizowane tylko częściowo. Czasem brakuje kilku wysłanych przeze mnie wiadomości, czasem całej rozmowy z konkretnego dnia. Dotarłem także do informacji, że w teorii rozmowy te nie mają prawa w ogóle synchronizować się pomiędzy urządzeniami, ponieważ tak nigdy to nie działało. Dlaczego więc, jak już napisałem, sporadycznie dochodzi do takich ekscesów? Skoro poza rozmowami głosowymi Skype oferuje wymianę wiadomości tekstowych to powinien to robić po prostu jak należy - gdzie leży problem, by dostęp do moich wszystkich wiadomości był możliwy z każdego mojego urządzenia?

Rozwój aplikacji mobilnych na przestrzeni ostatnich miesięcy nieco przyspieszył, nadal jednak ciężko jest uczynić Skype narzędziem do pracy czy ciągłego kontaktu ze znajomymi. Aplikacje nie wykorzystują powiadomień typu push, dlatego niezbędna jest ciągła praca aplikacji w tle, byśmy mogli otrzymywać wiadomości czy połączenia przychodzące. Jest to wręcz "zabójcze" dla baterii każdego smartfona, czego wielokrotnie doświadczyłem. Nie polecam. Jak to rozwiązać? Wiadomości tekstowe mogą być obsługiwane w ten sam sposób jak robi to Facebook Messenger czy Hangouty, zaś w przypadku połączenia przychodzącego możemy być o tym powiadomieni notyfikacją w postaci zaproszenia do rozmowy - wtedy przechodzimy do aplikacji i odbieramy połączenie.

Trzecia kwestia to brak obecności Skype w przeglądarce. Owszem dzięki partnerstwu usługi z Facebookiem możemy przeprowadzać wideo rozmowy z innymi użytkownikami bez potrzeby instalacji żadnego oprogramowania, lecz nie jest to dokładnie to o czym mówię. Zapowiedziana integracja Skype z Outlookiem również nie będzie pełnoprawnym dostępem do komunikatora z poziomu przeglądarki, a jedynie rozszerzeniem usługi pocztowej. Wątpie, by Microsoft w ogóle miał w planach stworzenie takiego rozwiązania, lecz z przyjąłbym je z uśmiechem na twarzy.

Zrozumiem, jeżeli dla Was Skype już teraz jest w pełni dopracownym komunikatorem i jego możliwości Wam w zupełności wystarczają, ale powyższe spostrzeżenia zebrane zostały jedynie podczas blisko miesięcznego okresu wzmożonego używania tej aplikacji. Mam ogromne nadzieje na to, że w niedalekiej przyszłości choć jedna z opisanych kwestii ulegnie zmianie. Na lepsze oczywiście.

Grafika: Google Play.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama