Z samego rana zainstalowałem dzisiaj wersję beta Android 7.1 na moim Nexusie 5X. Zgodnie z zapowiedzią Google udostępniło nowe wydanie systemu posiadaczom Nexusów 5X i 6P wprowadzające między innymi "app shortcuts", czyli skróty prowadzące użytkownika bezpośrednio do konkretnych zadań wewnątrz aplikacji. Ku mojemu zdziwieniu bardzo łatwo się do nich przyzwyczaja i zaczyna korzystać w każdej możliwej sytuacji.
Bardzo szybko można też zorientować się jak wiele zależy od deweloperów z firm trzecich. Obecnie skróty na ikonach aplikacji dostępne są w tylko wybranych programach od Google - Kalendarzu, Kontaktach, Mapach, Gmailu, Zdjęciach, Messengerze czy Telefonie. Nie wiadomo dlaczego, ale funkcja nie pojawiła się w żadnym z komunikatorów Google - Duo, Allo czy Hangoutach. Tam gdzie jest już dostępna działa znakomicie.
By wyświetlić listę skrótów po prostu przytrzymujemy palec dłużej na danej ikonie. Kontekstowe menu pojawia się bardzo szybko, a telefon niejako potwierdza nasze działania wibracjami. Moje obawy dotyczące pomieszczania dwóch czynności - skrótów aplikacji oraz personalizacji ikon - okazały się bezpodstawne, a problem ten rozwiązano w najbardziej trywialny sposób: by przesunąć lub usunąć ikonę z ekranu głównego musimy przytrzymać palec na ekranie... jeszcze dłużej.
Skróty także w formie... ikon
Czujne oko z pewnością zauważy, że każda z pozycji na liście skrótów posiada po prawej stronie dwie poziome linie jedna nad drugą. Można podejrzewać, że mają one za zadanie zasugerować użytkownikowi ponowne przytrzymanie palca na jednym ze skrótów i rzeczywiście będzie to miało konkretne konsekwencje. Otóż każdy z tych skrótów możemy umieścić na ekranie jako... zwykła ikona i zaledwie jednym tapnięciem od razu przechodzić do na przykład nowej konwersacji SMS czy karty incognito w Chrome.
Nie sądziłem, że tak szybko przywyknę do obecności tych skrótów. Tworzenie wydarzenia w Kalendarzu oraz rozpoczęcie komponowania wiadomości e-mail to czynności, które inicjuję już jedynie przy użyciu skrótów na ikonach apliacji. Oczywiście nie wszystkie są równie przydatne, dlatego marzyłaby mi się cała lista dodatkowych działań spośród których moglibyśmy wybierać sami w każdej z aplikacji.
Jak na razie tylko w aplikacjach Google. I to nie wszystkich
Oto chwila prawdy dla Google - z jakimi przyjęciem wśród deweloperów spotkają się nowe możliwości Androida? Android 7.0 znajduje się na garstce urządzeń na rynku, więc wersja 7.1 będzie mgła pochwalić się jeszcze bardziej marginalną popularnością. Oczywiście w grę wchodzą jeszcze smartfony Google Pixel, ale czy to wszystko wystarczy, by twórcy aplikacji zdecydowali się zaktualizować swoje produkty? Technologia 3D Touch została wprowadzona wraz z iPhonem 6S i tak naprawdę dopiero przy premierze iOS 10 można powiedzieć, że jej potencjał został w pewnym stopniu wykorzystany przez samo Apple.
Na przestrzeni roku deweloperzy z różnym entuzjazmem uaktualnialni swoje aplikacje wprowadzając wsparcie dla 3D Touch, ale liczba znajdująch się w rękach użytkowników urządzeń obsługujących 3D Touch jest sporo większa, aniżeli zsumowany udział w rynku smartfonów Pixel i Android 7.1 na Nexusach, które swoją drogą stały się obecnie produktami drugiej kategorii. Argument o bezpośrednim i szybkim wsparciu prosto od Google upadł w dniu premiery Pixel i Pixel XL.
Android 7.1 to nie tylko skróty aplikacji, ale również obsługa klawiatur z... obrazkami (np. GIF-y), zaokrąglone ikony oraz funkcja wygodnego zwalniania pamięci w razie potrzeby. Nowości tyle, co kot napłakał, ale znów - oczkiem w głowie Googlerów jest teraz Pixel i należy się z tym pogodzić.
Porównanie nowości w Android 7.1 na Google Pixel i innych urządzeniach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu