Motoryzacja

Skoda Kamiq – rozsądny miejski SUV. Pierwsza jazda

Tomasz Niechaj
Skoda Kamiq – rozsądny miejski SUV. Pierwsza jazda
Reklama

SUV-y Skody to: Kamiq, Karoq oraz Kodiaq – od najmniejszego do największego. Skoda Kamiq wydaje się być najciekawszą opcją dla osób, które poszukują odważniej narysowanego samochodu, trochę podniesionego nadwozia, do którego wygodniej wsiąść, czy we wnętrzu którego łatwiej umieścić dziecko w foteliku. Jednocześnie, tego typu auto wciąż powinno zachowywać miejski charakter, a cena powinna być rozsądnie skalkulowana. Czy tym właśnie jest Kamiq? Miałem okazję to sprawdzić na pierwszych jazdach próbnych.




Reklama

Skoda umie dobrze układać klocki. No bo jak inaczej podejść do faktu, że Skoda Kamiq choć korzysta z płyty podłogowej MQB-A0 – tej samej co Volkswagen Polo – to ilość miejsca w środku jest zaskakująco duża? Oczywiście, należało się tego spodziewać – to typowe dla Skody – ale mimo wszystko kilka, czy może nawet około 10 centymetrów nad głową na fotelu kierowcy zrobiło na mnie wrażenie. W dodatku, z tyłu nie dość że mogłem wygodnie usiąść „sam za sobą”, to jeszcze zostało kilkanaście centymetrów przed kolanami i kilka nad głową! Przypomnę, że mam 1,84 m wzrostu. A gdy jeszcze zajrzymy do bagażnika i spostrzeżemy więcej niż całkiem przestronną wnękę o pojemności 400 litrów (hatchbacki segmentu C mają mniej), to aż trudno uwierzyć, że Kamiq siedzi na płycie Polo. W czym więc Kamiq ustępuje Karoqowi? Oczywiście, mniejsza wersja platformy uwidacznia się w szerokości nadwozia – we wnętrzu Kamiqa jest o około 2-5 cm mniej na ramiona niż w Karoqu. Węższy jest też bagażnik: 100 zamiast 123 cm. Jeśli więc planujesz przewieźć trzech rosłych mężczyzn z tyłu, to Karoq może być lepszym rozwiązaniem :)




Pozostając w środku Kamiqa: jakość wykończenia jest typowa dla Skody. Elementy są solidne i dobrze spasowane. Oczywiście część z nich jest twarda, ale w miejscach w których np. trzymamy łokcie jest miękko i przyjemnie. Kierownica jest doskonale znana z innych samochodów Skoda: bardzo dobrze leży w dłoniach, a przyciski są wygodnie rozmieszczone. Kieszenie w drzwiach są bardzo pojemne, nie zostały jednak wyścielone niczym miękkim (standard, nie tylko w tym segmencie). Linia kokpitu jest bardzo ciekawie i nowocześnie zarysowana i wszystko jest ergonomicznie rozmieszczone. Materiały są przyjemne w dotyku i są dobrze spasowane. Znakiem czasu jest przeniesienie wielu funkcji do centralnego systemu pokładowego, którym steruje się za pomocą dotyku. Znalazła się tam np. regulacja siły nawiewu – na szczęście temperaturę automatycznej klimatyzacji (w opcji dwustrefowej) wciąż dostraja się pokrętłem.






Na tunelu centralnym przed lewarkiem skrzyni biegów wygospodarowano miejsce na złącza zasilania (2× USB typu C) oraz bezprzewodowy system ładowania smartfona z bardzo przydatnymi ogranicznikami, które zapobiegają wędrowaniu telefonu w trakcie jazdy. Podążając do tyłu samochodu spostrzeżemy przyciski do takich funkcji jak aktywacja czujników parkowania, wybór trybu jazdy czy włącznik półautomatycznego asystenta parkowania. Na prawo od hamulca ręcznego znajdują się dwa miejsca na kubki, z czego jeden może być przearanżowany na praktyczny uchwyt na smartfona, kluczyk czy monety (element Simply Clever). Nieco dalej gniazdo 12V („zapalniczka”). Dodatkowe dwa porty USB typu C przeznaczone zostały dla pasażerów siedzących z tyłu. Prąd ładowania jest całkiem wysoki – akumulator smartfona, pomimo użytkowania, szybko uzbrajał się w kolejne procenty.




Fotele Skody Kamiq są bardzo wygodne i całkiem dobrze podtrzymują ciało kierowcy i pasażera w zakrętach. Mają szeroki zakres regulacji włącznie z podparciem lędźwiowym, a także możliwością podniesienia przedniej części siedziska (przydatne dla wyższych osób). Jedyną ich wadą jest długość siedziska, która może być zbyt duża dla osób o wzroście do 1,6 m. Siadając z tyłu nie mamy wrażenia, że kanapa została sztucznie obniżona by zyskać więcej miejsca na głowy rosłych pasażerów. To bardzo dobra informacja dla osób, które planują dalszy wyjazd Kamiqiem. Bagażnik, tradycyjnie dla Skody, jest bardzo przestronny – 400 l – a także ustawny. Wyposażony został w liczne uchwyty, jak również np. przenośną lampkę. Uwagę zwracają również osłony drzwi, które chronią przed obiciem lakieru na parkingu – także tego sąsiedniego pojazdu.

Reklama








Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy

Skoda Kamiq pod względem systemów bezpieczeństwa i asystentów wsparcia kierowcy oferuje to samo co nieco wcześniej wydana Scala. Mamy więc adaptacyjny tempomat działający w pełnym zakresie prędkości (od 0 do 210 km/h), jest też układ ostrzegający i zapobiegający przed niezamierzonym zjazdem z zajmowanego pasa ruchu (asystent pasa ruchu – standard w każdej wersji). Oczywistością w nowych samochodach jest rzecz jasna system monitorujący ruch przed samochodem i ostrzegający o ryzyku kolizji, a w razie konieczności (brak reakcji ze strony kierowcy) interweniujący w układ hamulcowy (Front Assist – wyposażenie seryjne). Skoda wyposaża również swoje samochody w hamulec pokolizyjny, który aplikuje hamulce po wykryciu uderzenia w celu zapobiegnięcia kolejnemu, np. gdyby samochód uderzył w barierę – w takiej sytuacji zwykle kierowca potrzebuje trochę czasu zanim samodzielnie wciśnie pedał hamulca. Dopłacić trzeba za system monitorujący zmęczenie kierowcy (Driver Alert) oraz dwie funkcje połączone ze sobą: asystent martwego pola (Side Assist) oraz układ ostrzegający o ruchu poprzecznym(Rear Traffic Alert). Ten pierwszy ostrzega o pojazdach w martwym polu, a także interweniuje delikatnie w układ kierowniczy gdybyśmy mimo ostrzeżeń chcieli zajechać innemu autu drogę. Drugi natomiast ostrzega o nadjeżdżających pojazdach podczas wyjeżdżania tyłem z miejsca parkingowego. Manoeuvre Assist – system automatycznie hamujący przed przeszkodą podczas cofania – jest standardem w każdej wersji wyposażenia.

Reklama






Wspomniane systemy działają w pełni poprawnie. Trzeba tylko mieć na względzie, że Skoda Kamiq nie jest wyposażona w asystenta jazdy w korku. Tym samym, auto zatrzyma się za poprzedzającym pojazdem, ale po chwili ruszy samodzielnie. Asystent pasa ruchu nie jest aktywny, co oznacza że Kamiq będzie niejako odbijał się od krawędzi pasa ruchu, a nie płynnie jechał między liniami. W tym segmencie trudno na coś więcej liczyć. Systemy te działają w pełnym zakresie w Skodzie Karoq i wyższych modelach tego producenta. Asystent parkowania działa identycznie jak w Karoqu:

Skoda Kamiq, jak każde nowo wprowadzone auto na rynek, wyposażona jest w system eCall, który dzięki na stałe zamontowanej w samochodzie karcie SIM, umożliwia wykonywanie połączeń do centrum obsługi klienta. W razie poważnej kolizji (uruchomienie poduszek powietrznych) samochód w pełni automatycznie wykonuje połączenie telefoniczne do centrum, którego pracownik stara się skontaktować z pasażerami. Jeśli się to nie uda, wysyła on na miejsce służby ratownicze. To niezwykle ważna funkcja, bo drastycznie zmniejsza czas dotarcia pomocy w sytuacji, gdy auto opuści drogę w miejscu mało widocznym dla innych uczestników ruchu drogowego.


Nowoczesność we wnętrzu

Skoda Kamiq może być wyposażona w najnowszy system inforozrywki trzeciej generacji (Ambusen), który oferuje 9,2-calowy ekran dotykowy wraz z nośnikiem SSD 64 GB oraz funkcjami online. Z poziomu centralnego wyświetlacza mamy m.in. dostęp do nawigacji satelitarnej z aktualizowanymi na żywo informacjami o ruchu drogowym. Tutaj też zarządzamy multimediami (dostępne jest cyfrowe radio) czy ustawieniami samochodu. Wraz z topowym Ambusen niejako „z marszu” otrzymujemy również cyfrowy zestaw wskaźników, który oferuje 5 zupełnie różnych widoków, które można dodatkowo konfigurować. Moim zdaniem, oferowane tryby są nawet ciekawsze i bardziej różnorodne od tego, co dostajemy w Volkswagenie czy Audi. Narzekać mogę tylko na szybkość działania – jako geek technologiczny oczekiwałbym szybszego przełączania między funkcjami :)

Reklama




Skodę Kamiq można również obsługiwać głosowo, choć póki co nie działa to w języku polskim, a wydawane komendy muszą zawierać z góry określone słowa kluczowe. Dobre i to, szczególnie że w tym segmencie na nic więcej liczyć nie można. Obecność karty SIM umożliwia także stworzenie pokładowej sieci z hotspotem, jak i dostęp do informacji ze świata czy wyszukiwanie celów online.

Rzecz jasna, Skoda Kamiq obsługuje dwa najważniejsze standardy komunikacji ze smartfonami: Android Auto oraz Apple CarPlay. Ten drugi działa również bezprzewodowo. Google jeszcze nie przygotował podobnej wersji swojego systemu. Dostępny jest także MirrorLink.




Jak jeździ Skoda Kamiq?

Podstawową jednostką napędową Skody Kamiq jest doskonale znany silnik 1.0 TSI o dwóch wariantach mocy: 70 oraz 85 kW (odpowiednio 95 oraz 115 KM). Nieco później dołączy do niego 1.5 TSI o mocy 110 kW (150 KM). Jednostki diesla – 1.6 TDI – w Polsce nie będzie, podobnie jak 1.0 zasilanej gazem ziemnym. Czy 1.0 TSI wystarcza do sprawnego napędzania Kamiqa? Zdecydowanie tak! Jest to bowiem stosunkowo lekki samochód. Wraz z kierowcą waży bowiem 1230-1400 kg, co jak na SUV-a tej wielkości jest bardzo w porządku. Dodatkowo, jazdy testowe odbyłem w towarzystwie dwóch kolegów – nie ma więc mowy o ocenianiu jazdy z perspektywy pustego samochodu. Wiadomo, Kamiq 1.0 TSI o mocy 85 kW (115 KM) mistrzem prostej nie jest, ale okolice 10 s do „setki” w zupełności wystarczają do sprawnego napędzania się przy miejskich prędkościach. Również na autostradzie przyspieszenie z około 80-90 do 140 km/h nie trwało jakoś długo. Szeroki zakres użytecznych obrotów sprawia, że silnik zapewnia rozsądną dynamikę już od około 1600-1800 obr./min, a powyżej 3000 obr./min jest naprawdę żwawo – jak na taką moc oczywiście. Jego 3-cylindrowy charakter słychać raczej tylko na wysokich obrotach. O wibracjach nie ma mowy.


Najlepiej z tym silnikiem współdziała automatyczna, dwusprzęgłowa skrzynia biegów DSG, która świetnie dobiera przełożenia zależnie od potrzeb i możliwości silnika. Nie jest jednak tak, że z manualem nie da się osiągnąć podobnej dynamiki – również tutaj jest bardzo w porządku. Sprzęgło jest stosunkowo lekkie, mechanizm zmiany przełożeń jest precyzyjny.

Niewątpliwą zaletą jednostki 1.0 TSI jest rzecz jasna niskie zużycie paliwa. Producent deklaruje 5,3-6,8 l/100 km i w praktyce nie miałem żadnego problemu z osiągnięciem takich rezultatów podczas jazdy mieszanej. Typowej jazdy miejskiej nie mam oczywiście jak zestawić z rezultatami osiągniętymi w Polsce, więc na szczegółowe porównanie trzeba poczekać.






Skoda Kamiq z racji nieco podniesionego nadwozia (niemal 19 cm prześwitu) musiała zostać wyposażona w nieco utwardzone zawieszenie. Dzięki temu auto nie przechyla się nazbyt w szybko pokonywanych zakrętach i daje poczucie lepszego panowania nad jego zachowaniem. Wybieranie nierówności jest w porządku – nie wyróżnia się nazbyt względem innych aut z tego segmentu. Sztywniejsze zestrojenie daje się jednak odczuć na progach zwalniających, przy których warto mocniej zwolnić by nie wstrząsać pasażerami nazbyt mocno. Karoseria nie sprawia jednak wrażenia bardzo sztywnej, co poprawia komfort podróżowania. Samo zawieszenie (MacPherson z przodu oraz belka skrętna z tyłu) i jego geometria jest właściwa i zapewnia duże pokłady przyczepności. ESC dosyć szybko jednak gasi sportowe zapędy – jak w niemal wszystkich obecnie produkowanych Skodach – natychmiast przyhamowując właściwe koło, by nie doszło do żadnego poważniejszego uślizgu. W opcji jest bardziej sportowo zestrojone zawieszenie, obniżone o 10 mm, z adaptacyjnymi amortyzatorami. Różnica w trybie podstawowym względem standardowego podwozia jest symboliczna. W trybie sport daje się odczuć większą sztywność. Zmienia się wówczas także reakcja na gaz, siła wspomagania układu kierowniczego czy charakterystyka automatycznej skrzyni biegów DSG.


Na duże brawa Skoda Kamiq zasługuje w kwestii wyciszenia wnętrza. Do około 100 km/h jest naprawdę bardzo, bardzo cicho – szczególnie jak na auto o takich gabarytach. Przy około 110-120 km/h pojawiają się szumy z okolic lusterek, a przy mniej więcej 140 km/h jest już wyraźnie głośniej – typowo dla tej wielkości auta. Jednak do wspomnianych 100 km/h jest więcej niż bardzo dobrze w tej kwestii.




Skoda Kamiq: ceny

Cennik Skody Kamiq rozpoczyna się od kwoty 67 150 zł za wersję Active 1.0 TSI 70 kW (95 KM) z manualną skrzynią biegów. Wersja mocniejsza z 6-biegową przekładnią jest droższa o 3,5 tys. zł. Początkowo – ponoć przynajmniej do końca roku – Skoda Kamiq występuje w ofercie premierowej, która uwzględnia promocyjną cenę na pakiety wyposażenia. Za 1 zł można otrzymać pakiet „Comfort” do wersji Ambition, który m.in. zawiera Climatronic, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, czy radio Bolero. Pakiet o tej samej nazwie dla Style również kosztuje 1 zł i uwzględnia m.in. czujnik zmierzchu i deszczu, reflektory przednie FULL LED, adaptacyjny tempomat czy elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne. Obniżona została także cena pakietów Tech. Przykładowo dla wersji Style za 3500 zł otrzymamy m.in. wirtualny zestaw wskaźników, skórzaną i podgrzewaną kierownicę, elektrycznie podnoszoną pokrywę bagażnika czy Bluetooth Plus. W promocji jest także pakiet pogwarancyjny: np. za 1 zł można mieć dodatkowe 2 lata ochrony z limitem do 60 tys. km. W efekcie, Kamiqa można wyposażyć niemal „pod sufit” za 85-95 tys. zł, co jest naprawdę imponujące biorąc pod uwagę segment i przestronność tego samochodu, a także końcowy poziom wyposażenia. Warto zauważyć, że jest tylko nieco drożej od Scali, a także dużo taniej od Karoqa!






Na koniec

Najmniejszy SUV Skody – Kamiq – imponuje pod względem przestronności. Choć to raczej miejski samochód, to jednak bez problemu zmieścimy w nim rodzinę i zabierzemy się w dalszą podróż. Tą z pewnością umili świetnie wygłuszone, ergonomicznie zaprojektowane i dobrze spasowane wnętrze. Kamiq wyposażony został także w wiele nowoczesnych rozwiązań. To m.in. rozbudowany system multimedialny z dostępem online, zaawansowane systemy aktywnego bezpieczeństwa, bogaty zestaw asystentów wsparcia kierowcy itp. Podstawowa jednostka 1.0 TSI choć ma małą pojemność, to w zupełności wystarcza do sprawnego poruszania się także w trasie, a do tego jest wyjątkowo oszczędna. No i wygląd: to naprawdę atrakcyjnie narysowane auto, szczególnie jak na Skodę, która raczej znana jest ze stonowanego wzornictwa. Trudno na cokolwiek narzekać?




Jasne, można byłoby ponarzekać, że Skoda Kamiq nie ma napędu na cztery koła, że nie ma silników o mocy 200+ KM czy, że nie jest dostępny np. asystent jazdy w korku, albo że ESC gasi sportową jazdę w zarodku. Trzeba mieć jednak na uwadze pozycjonowanie – szczególnie cenowe – tego samochodu. Trudno, żeby Kamiq kosztujący do 100 tys. zł miał to co auta za 130-150 tys. zł, bo właśnie tyle trzeba zapłacić za SUV-a z takimi rozwiązaniami. Trudno też oczekiwać od takiego auta sportowych aspiracji! Skoda po raz kolejny pokazała, że jest w stanie zbudować samochód zaskakująco przestronny i zaskakująco bogato wyposażony, korzystając z doskonale nam znanych „klocków”, a przy tym utrzymała więcej niż po prostu rozsądną cenę. Na finalną opinię poczekam oczywiście do testu w Polsce, ale podejrzewam, że Skoda Kamiq będzie częstym widokiem nie tylko na polskich drogach.






Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama