Apple

Skandal w Apple. Ponad 50 pracowników wyleciało na bruk z zarzutami

Patryk Koncewicz
Skandal w Apple. Ponad 50 pracowników wyleciało na bruk z zarzutami
Reklama

Zamiast do potrzebujących, pieniądze Apple trafiały do kieszeni pracowników, działających w zmowie z nieuczciwymi fundacjami.

Tak, to kolejna afera wizerunkowa z Apple w tle, jednak tym razem to nie wizerunek giganta z Cupertino ucierpiał, a byłych już pracowników, którzy postanowili wykorzystać projekt charytatywny do zarobku poza godzinami pracy. Obrzydliwość tej sprawy nie powstrzymała ponad 50 osób przed zaangażowaniem się w niechlubny proceder. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to oszuści będą mieli problem nie tylko z samym Apple, ale także i z władzami stanowymi.

Reklama

Szczytny cel w obliczu ludzkiej chciwości

W 2018 roku Tim Cook – obecny szef Apple – wdrożył Matching Grants, czyli program charytatywny, mający na celu wspieranie lokalnych społeczności i zachęcanie pracowników do pomagania. Zasady są dość proste – za każdego dolara wpłaconego przez pracownika na wybrany cel charytatywny (np. organizację non-profit) Apple dorzuca dwa kolejne dolary (początkowo były to działania w skali 1:1).

Źródło: Apple

Jeśli więc pracownik zdecyduje się na hojny datek w postaci 10 tys. dolarów, to cel zostanie dodatkowo wsparty przez Apple kolejnymi 20 tysiącami – o 10 tys. wspominam nieprzypadkowo, bo to limit na jednego pracownika, ustanowiony przez Apple.

„Jest mi niezmiernie miło ogłosić, że rozpoczynamy program dopasowywania darowizn na cele charytatywne. Jesteśmy naprawdę zainspirowani hojnością naszych współpracowników, którzy wspierają społeczność, a ten program pomoże wzmocnić indywidualne działania charytatywne” – Tim Cook

Program ma też swoje rozwinięcie w bezpośrednich działaniach charytatywnych. Za każdą godzinę poświęconą przez pracownika na działania społeczne, Apple przekazuje 25 dolarów na rzecz wybranej organizacji. I wszystko byłoby pięknie, gdyby pracownicy Apple nie postanowili tego mechanizmu wykorzystać do dorabiania.

Dorabiali na charytatywnych oszustwach

W toku przeprowadzonego śledztwa wyszło na jaw, że ponad 50 osób brało udział w zorganizowanym procederze wyciągania pieniędzy od Apple. Jak donosi India Today, osoby te miały dogadywać się z organizacjami charytatywnymi i dzielić się pieniędzmi między sobą, zachowując tylko część dotacji na cele pomocowe. Pracownicy mieli w szczególności upodobać sobie organizacje wspierające społeczność indyjską, lub na ich zlecenie aktywować procedurę podwójnych wpłat od Apple – to jeszcze jest badane.

Źródło: Depositphotos

Jeśli te zarzuty się potwierdzą, to nieuczciwi pracownicy będą musieli mierzyć się zarówno z konsekwencjami prawnymi ze strony Apple – to jakby nie patrzeć jawne wyłudzenie – jak i władz stanu Kalifornia, bo to także złamanie amerykańskiego prawa podatkowego, a do takich spraw amerykańskie sądownictwo podchodzi dość poważnie. Istnieje bowiem podejrzenie, że stan został oszukany na zwrotach podatkowych za nieistniejące darowizny pracowników. Sprawa wciąż jest rozwojowa – do tej pory zarzuty postawiono 6 byłym pracownikom Apple. Mówi się o około 152 tys. dolarów, pozyskanych od firmy na przestrzeni 3 lat.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama