Startups

Polski startup Silvair pozyskał ponad 40 mln złotych i będzie rozwijał system inteligentnego oświetlenia

Maciej Sikorski
Polski startup Silvair pozyskał ponad 40 mln złotych i będzie rozwijał system inteligentnego oświetlenia
7

Jaki jest największy problem polskich startupów? Słyszałem już różne odpowiedzi, ale najczęstsza dotyczy chyba niewielkiego rynku - kraj, w którym żyje trzydzieści kila milionów ludzi to poważne ograniczenie. Jeżeli zatem biznes ma być duży, trzeba od początku budować go w skali globalnej lub przynajmniej kontynentalnej. Tymczasem Polacy niezbyt ochoczo się do tego garną. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich: przykładem działań w skali międzynarodowej jest Silvair, który pozyskał 12 mln dolarów na rozwój.

Silvair to kolejny ciekawy biznes z Krakowa, miasta nazywanego przez niektórych polską doliną startupową. Przewodzący mu Rafał Han to postać znana w branży, na swoim koncie ma m.in. współtworzenie Estimote, startupu, o którym pisalismy niejednokrotnie. W obu przypadkach mamy do czynienia z firmami działającymi na polu Internetu rzeczy: segmentu bardzo rozbudowanego i perspektywicznego, ale wciąż eksplorowanego. Możliwości rozwoju jest tu mnóstwo, a Silvair postanowiło skupić się na inteligentnym oświetleniu. Przy czym nie jest to pomysł w stylu żarówki zmieniającej kolory, sprzężonej z aplikacją i przeznaczonej do naszego salonu - firma celuje w rozwiązania komercyjne, to interes z gatunku b2b.

Startup tworzy system inteligentnego oświetlenia (smart lighting), którego funkcjonalność nie kończy się na dostarczaniu światła - chodzi także o zbieranie danych na temat użytkowników tego oświetlenia. Tymi ostatnimi mogą być pracownicy biurowca, klienci sklepu czy restauracji, osoby odwiedzające muzeum albo galerię, petenci w urzędach. Zastosowań może być naprawdę dużo, a wśród efektów wdrożenia rozwiązania należy się spodziewać uzyskania danych pozwalających na obniżenie kosztów, poprawy samopoczucia klientów czy pracowników i w efekcie zwiększenia odpowiednio chęci do wydawania pieniędzy oraz wydajności.

Mamy zatem system, który pozwala w prosty sposób monitorować, jak przemieszczają się ludzie w danym miejscu, który łatwo instalować, konfigurować, odznaczający się zarządzeniem bezprzewodowym. Jest pomysł, są dowody na to, że to działa, pojawiają się zatem większe pieniądze: udało się zamknąć pierwszą rundę finansowania, w której pozyskano od inwestorów 12 mln dolarów, czyli około 47 mln złotych. Kto wyłożył pieniądze? Przede wszystkim Trigon TFI, któremu towarzyszy Digital Garage, CyberAgent Ventures czy New Europe Ventures. Pieniądze mają być przeznaczone na rozwój produktów oraz tworzenie systemu obsługi klienta.

Silvair to kolejny ciekawy biznes z Krakowa, miasta nazywanego przez niektórych polską doliną startupową. Przewodzący mu Rafał Han to postać znana w branży, na swoim koncie ma m.in. współtworzenie Estimote, startupu, o którym pisalismy niejednokrotnie. W obu przypadkach mamy do czynienia z firmami działającymi na polu Internetu rzeczy: segmentu bardzo rozbudowanego i perspektywicznego, ale wciąż eksplorowanego. Możliwości rozwoju jest tu mnóstwo, a Silvair postanowiło skupić się na inteligentnym oświetleniu. Przy czym nie jest to pomysł w stylu żarówki zmieniającej kolory, sprzężonej z aplikacją i przeznaczonej do naszego salonu - firma celuje w rozwiązania komercyjne, to interes z gatunku b2b.

Startup tworzy system inteligentnego oświetlenia (smart lighting), którego funkcjonalność nie kończy się na dostarczaniu światła - chodzi także o zbieranie danych na temat użytkowników tego oświetlenia. Tymi ostatnimi mogą być pracownicy biurowca, klienci sklepu czy restauracji, osoby odwiedzające muzeum albo galerię, petenci w urzędach. Zastosowań może być naprawdę dużo, a wśród efektów wdrożenia rozwiązania należy się spodziewać uzyskania danych pozwalających na obniżenie kosztów, poprawy samopoczucia klientów czy pracowników i w efekcie zwiększenia odpowiednio chęci do wydawania pieniędzy oraz wydajności.

Mamy zatem system, który pozwala w prosty sposób monitorować, jak przemieszczają się ludzie w danym miejscu, który łatwo instalować, konfigurować, odznaczający się zarządzeniem bezprzewodowym. Jest pomysł, są dowody na to, że to działa, pojawiają się zatem większe pieniądze: udało się zamknąć pierwszą rundę finansowania, w której pozyskano od inwestorów 12 mln dolarów, czyli około 47 mln złotych. Kto wyłożył pieniądze? Przede wszystkim Trigon TFI, któremu towarzyszy Digital Garage, CyberAgent Ventures czy New Europe Ventures. Pieniądze mają być przeznaczone na rozwój produktów oraz tworzenie systemu obsługi klienta.

Warto wspomnieć, że Silvair znajduje się w grupie firm dążących do opracowania i przyjęcia otwartego standardu Bluetooth Mesh, dzięki któremu możliwe będzie szerokie zastosowanie rozwiązań z pola inteligentnego oświetlenia - głównie w obiektach komercyjnych. Ów standard w znacznym stopniu ma być oparty o pomysły opracowane przez krakowski startup. Mówimy zatem o czymś dużym, wypływaniu na naprawdę szerokie wody. Jeżeli firmie uda się rozwinąć produkt, spopularyzować swoją platformę i trafić z nią do kilku dużych odbiorców, pojawią się poważne szanse na sukces.

Patrzymy na przykład firmy, która wystartowała globalnie, skupiła się na rynku b2b i znalazła sobie niszę (dużą, ale jednak) w wielkim segmencie internetu rzeczy. Atutem jest to, że pomysł odpowiada na realne problemy i może pomóc je zniwelować, ma wartość, która jest w stanie zainteresować klienta bez uciekania się do marketingowych sztuczek. Bez względu na to, jak dalej potoczą się losy Silvair, można to przedsiębiorstwo podawać jako przykład biznesu, który z krakowskiego zagłębia startupowego ma szanse wybić się znacznie dalej i wyżej, wyjść poza mocno ograniczony rynek.

Warto wspomnieć, że Silvair znajduje się w grupie firm dążących do opracowania i przyjęcia otwartego standardu Bluetooth Mesh, dzięki któremu możliwe będzie szerokie zastosowanie rozwiązań z pola inteligentnego oświetlenia - głównie w obiektach komercyjnych. Ów standard w znacznym stopniu ma być oparty o pomysły opracowane przez krakowski startup. Mówimy zatem o czymś dużym, wypływaniu na naprawdę szerokie wody. Jeżeli firmie uda się rozwinąć produkt, spopularyzować swoją platformę i trafić z nią do kilku dużych odbiorców, pojawią się poważne szanse na sukces.

Patrzymy na przykład firmy, która wystartowała globalnie, skupiła się na rynku b2b i znalazła sobie niszę (dużą, ale jednak) w wielkim segmencie internetu rzeczy. Atutem jest to, że pomysł odpowiada na realne problemy i może pomóc je zniwelować, ma wartość, która jest w stanie zainteresować klienta bez uciekania się do marketingowych sztuczek. Bez względu na to, jak dalej potoczą się losy Silvair, można to przedsiębiorstwo podawać jako przykład biznesu, który z krakowskiego zagłębia startupowego ma szanse wybić się znacznie dalej i wyżej, wyjść poza mocno ograniczony rynek.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu