Świat

Jeszcze nigdy blurowanie twarzy w komunikatorze nie było tak łatwe. Ale czy potrzebne?

Piotr Kurek
Jeszcze nigdy blurowanie twarzy w komunikatorze nie było tak łatwe. Ale czy potrzebne?

Signal mocno wierzy w bezpieczeństwo i prywatność użytkowników. Przez wielu nazywany jest najlepszym i najbezpieczniejszym komunikatorem. A teraz wprowadza teraz zmiany, które przydadzą się, gdy będziemy rozsyłać zdjęcia z tłumem w tle.

To, co się obecnie dzieje w Stanach Zjednoczonych niepokoi wielu ludzi na całym świecie. Spokojne protesty przeradzają się w niebezpieczne zamieszki. Wmieszane są w nie często ci, którzy tylko chcieli wyrazić swoje niezadowolenie z panującej tam sytuacji. Media społecznościowe przepełnione są zdjęciami tłumów, z wyraźnymi twarzami często przypisywanymi do osób, które te zamieszki wywołują. Te w dużej mierze są tylko osobami postronnymi i znalazły się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Jednak o kolejny dramat nie jest trudno. Gdy raz coś trafi do sieci, łatwo z niej nie znika, a od wyraźnego wizerunku do identyfikacji poszczególnych osób też nie jest daleko. Z pomocą przychodzi więc Signal. W komunikatorze na Androida i iOS wprowadzono możliwość zamazywania twarzy na zdjęciach. Narzędzie to ma sprawić, by wędrujące między różnymi osobami fotografie nie stanowiły żadnego zagrożenia dla osób, które się na nich znalazły.

Signal poinformował o zmianach w specjalnym wpisie na blogu odnosząc się przy okazji do wydarzeń w wielu miastach Stanów Zjednoczonych. Wprowadzone do aplikacji narzędzie automatycznie rozpoznaje twarz i nakłada na nią specjalny filtr uniemożliwiający identyfikację konkretnych osób. Przedstawiciele komunikatora zaznaczają, że wszystkie operacje odbywają się lokalnie, na urządzeniach użytkowników . Nie ma więc mowy o przesyłaniu jakichkolwiek danych związanych z samymi twarzami.

Signal pozwoli na zasłanianie twarzy również w wersji cyfrowej — komunikator wprowadza narzędzia do zamazywania fragmentów zdjęć

Dlatego też może dość do sytuacji, w których zamazywanie nie spełni swojego zadania w 100% — algorytmy nie są idealne, dlatego efekt końcowy może nie być do końca zadawalający. Oprócz automatycznego zamazywania twarzy, przed wysłaniem zdjęcia można ręcznie zaznaczyć fragment, który będzie zamazany. Zdjęcia można też zapisać do rolki aparatu i skorzystać z innych aplikacji do ich przesłania lub publikacji w mediach społecznościowych.

Z drugiej jednak strony nie trudno dopatrywać się daleko idących posunięć uniemożliwiających w pewnym stopniu identyfikację osób przez odpowiednie służby. A te mogą odpowiadać za różne sytuacje niebezpieczne i w innych warunkach mogłyby zostać szybko zidentyfikowane. Tym bardziej, że przy okazji zmian w komunikatorze, przedstawiciele Signala poinformowali o planach produkcji czegoś na wzór kominów zasłaniających twarz — i coś mi się wydaje, że nie chodzi tu o ochronę przed wirusem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu