Mobile

Serendipity S7 - smartfon z naprawdę (!) cienkimi ramkami

Maciej Sikorski
Serendipity S7 - smartfon z naprawdę (!) cienkimi ramkami
6

Pisząc o kolejnym rekordzie w odchudzaniu smartfonu, zastanawiałem się kiedyś, co będzie kolejnym elementem, z pomocą którego producenci będą próbowali przyciągnąć klienta: aparat już był, nawet ten przedni, system audio też, wyświetlacze duże, procesory mocne… Zawsze można jednak wybrnąć z takiej s...

Pisząc o kolejnym rekordzie w odchudzaniu smartfonu, zastanawiałem się kiedyś, co będzie kolejnym elementem, z pomocą którego producenci będą próbowali przyciągnąć klienta: aparat już był, nawet ten przedni, system audio też, wyświetlacze duże, procesory mocne… Zawsze można jednak wybrnąć z takiej sytuacji – przykładem smartfon z bardzo cienkimi ramkami. Bardzo.

Producentów działających na chińskim rynku smartfonów pewnie trudno zliczyć: oprócz firm zagranicznych, lokalnych gigantów oraz ambitnych firm aspirujących, znajdziemy tam masę graczy należących do brandów klasy B,C,D – niektóre to po prostu manufaktury, o których świat nigdy nie usłyszy. Huawei ma w tym przypadku rację: w końcu dojdzie do przesiewu i spora część tych firm i firemek będzie musiała odpuścić. Na razie jednak toczy się gra o to, kto wybije się ponad konkurencję i zdobędzie lepszą pozycję przed ostatecznym starciem. Ważne jest nie tylko to, by sprzedać sporą liczbę produktów, zarobić na tym, ewentualnie nie stracić dużo – liczy się także, a może przede wszystkim, zapadnięcie w pamięci odbiorców.

Smartfon Serendipity S7 może zapaść w pamięć. I nie ze względu na bardzo podkręcone parametry – te dzisiaj nie robią już takiego wrażenia, a w tym przypadku nie ma też szału. Rekordu grubości też nie ma. Bateria nie zwala z nóg, procesor nie ma 12 rdzeni. Co zatem ma skłonić klienta do wyciągnięcia portfela? Ramki. A właściwie ich brak. No, prawie – jest 0,7 mm. Na górze i na dole przedniego panelu sprawy mają się już inaczej, ale ekran i tak zajmuje 86% jego powierzchni. Dla porównania: w przypadku iPhone'a 6 Plus jest to prawie 68%. Widać różnicę - nie tylko na papierze.

Co z pozostałymi parametrami? Serce produktu stanowi procesor Qualcomm Snapdragon 400 (podobno ma się też pojawić wersja z układem MediaTek), wspierany przez 2 GB pamięci operacyjnej. Do tego 16 GB pamięci wbudowanej oraz dwa aparaty (główny 13 Mpix oraz przedni 5 Mpix). Obraz dopełniają 5,5-calowy ekran i akumulator o pojemności 2600 mAh. Model o wymiarach 145х72x6,9 mm i wadze 120 g ma trafić na rynek niebawem. Nakład początkowo będzie dość ograniczony (kilka tysięcy sztuk), a to za sprawą problemów z produkcją. Trudno stwierdzić, czy firma je przezwycięży i wrzuci do sprzedaży więcej sztuk. Wszystko rozbije się pewnie o popyt. A ten może być całkiem spory – smartfon prezentuje się naprawdę dobrze, prawdopodobnie nie będzie zbyt drogi. Chyba, że niska podaż szybo podbije cenę.

Do nas ten sprzęt nie trafi, przynajmniej nie oficjalnymi kanałami. Hitem sprzedaży u siebie pewnie też nie będzie. Nie wykluczam jednak, że niedługo pojawi się więcej modeli, w których bonusem będzie bardzo cienka ramka i ekran zajmujący zdecydowaną większość przedniego panelu. To ciekawy motyw i sposób na wyróżnienie się (przynajmniej na razie) w tłumie. Można dać klientowi sprzęt z dużym ekranem i w sensownym rozmiarze. Brzmi nieźle, jestem ciekaw, które firmy pójdą tym tropem i jakie będą efekty.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

ChinySmartfon