Nauka

Tajemnice Saturna. Dlaczego życia szukamy wszędzie, tylko nie tu?

Jakub Szczęsny
Tajemnice Saturna. Dlaczego życia szukamy wszędzie, tylko nie tu?
Reklama

Saturn to największy zbiór naturalnych satelitów w Układzie Słonecznym — ma aż 146 potwierdzonych księżyców. Wśród nich szczególną uwagę zwraca Enceladus, który wydaje się posiadać warunki niezbędne do podtrzymania życia.

Misja Cassini przez wiele lat badała Saturna, jego pierścienie i księżyce. To właśnie ona dostarczyła dowodów na to, że Enceladus, niewielki księżyc o średnicy zaledwie 504 kilometrów, skrywa pod swoją lodową powłoką ciekły ocean. Na południowym biegunie Enceladusa znajdują się gejzery, które wyrzucają w przestrzeń kosmiczną wodę w postaci gazu i lodowych ziarenek. I akurat początkowe założenia misji Cassini nie przewidywały ich analizy, inżynierowie jednak wyposażyli sondę w instrument pozwalający analizować pył. W ten sposób udało się przeprowadzić analizę składu wyrzucanych cząsteczek lodu, dostarczając nam cennych informacji o oceanie Enceladusa.

Reklama

Co wiadomo o Enceladusie? Również zawiera sól, głównie chlorek sodu, oraz różne związki organiczne oparte na węglu. Co więcej, proces ogrzewania pływowego generuje tam energię, która zdaje się być konieczna do podtrzymania życia — po to, by panowała tam odpowiednia temperatura. Co ciekawe, znaleziono tam także fosfor, który na Ziemi jest niezbędnym składnikiem życia — znajduje się choćby w kościach i łańcuchach DNA. I najważniejsze: po raz pierwszy udało nam się go wykryć w jakimkolwiek pozaziemskim środowisku wodnym.

Skaliste jądro Enceladusa poprzez otwory hydrotermalne oddziałuje na ów ocean, co tworzy warunki przypominające te, w których mogło narodzić się życie na Ziemi. Naukowcy są zgodni, że Enceladus jest jednym z najbardziej obiecujących miejsc w kontekście poszukiwania życia w Układzie Słonecznym. Problem jest jeden: w jakiś sposób trzeba tego dokonać, instrumenty Cassini zdają się nie być do tego wystarczające.

Badacze przeprowadzili w tym roku eksperymenty laboratoryjne symulujące analizę ziaren lodu w kosmosie, by sprawdzić, czy dysponujemy instrumentami, które są w stanie wykryć ślady życia. Zastosowano w tym celu... spektrometrię mas, strzelając światłem laserowym w kropelki wody zawierające bakterie. Wyszło na to, że przyszłe misje mogą zidentyfikować materiał biologiczny, nawet w minimalnych ilościach.

W eksperymentach — nieprzypadkowo — użyto bakterii Sphingopyxis alaskensis, które są niezwykle małe i przystosowane do zimnych środowisk, co czyni je idealnym modelem w kontekście warunków Enceladusa. Sonda Cassini nie jest w stanie wykryć materiału komórkowego, ale przyszłe misje mogą być wyposażone w znacznie bardziej zaawansowane instrumenty.

NASA i ESA planują kolejne misje na Enceladusa, uznając go za jeden z głównych celów badań. Dwa lata temu amerykańska agencja zapowiedziała, że misja na Enceladusa ma drugi najwyższy priorytet po misji na Urana. ESA też ma swoją misję, a na pokładzie sondy zapewne znajdą się instrumenty umożliwiające wykrycie życia. Enceladus będzie więc wkrótce mocno rozchwytywany, ale — jak widać — nie bez wyraźnego powodu. Odkrycie fosforu w oceanie pod lodową czapą Enceladusa to istotna wskazówka dla naukowców. Oby poszukiwania były owocne.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama