Świat

Tizen OS już w tym roku. Czy to czas alternatywnych systemów?

Kamil Mizera
 Tizen OS już w tym roku. Czy to czas alternatywnych systemów?
20

W ostatnim czasie zwykło się pisać przede wszystkim o 4 najpopularniejszych systemach, czyli Androidzie, iOSie, Windows Phone i BlackBerry. I trudno się temu dziwić, gdyż zasadniczo te systemy mobilne podzieliły między sobą rynek, zostawiając niewiele przestrzeni dla ewentualnej konkurencji. Tymczas...

W ostatnim czasie zwykło się pisać przede wszystkim o 4 najpopularniejszych systemach, czyli Androidzie, iOSie, Windows Phone i BlackBerry. I trudno się temu dziwić, gdyż zasadniczo te systemy mobilne podzieliły między sobą rynek, zostawiając niewiele przestrzeni dla ewentualnej konkurencji. Tymczasem jednak pojawia się coraz więcej niszowych projektów, żeby wspomnieć tylko o Firefox OS, Tizen czy ostatnio Ubuntu.

Dziś cały internet żyje zapowiedzią Ubuntu na smartfony, o którym pisał niedawno Jan w swoim obszernym artykule. Jednak po drodze pojawiła się inna, interesująca informacja. Otóż Samsung potwierdził, że w tym roku zamierza wypuścić kilka modeli telefonów działających pod kontrolą systemu Tizen. OS ten jest rezultatem współpracy między Samsungiem i Intelem. Do tej pory niewiele było o nim słychać, a i teraz firma poskąpiła szczegółów – nie wiadomo ani ile będzie smartfonów z tym systemem, ani jakiej będą one klasy. Jedno jest jednak pewne, Samsung ponownie podchodzi do tematu własnego systemu, po dość nieudanym starcie z Bada.

Niektórzy komentatorzy wieszczą, że ów zwrot Samsunga w stronę Tizen może być pierwszą próbą uniezależnienia się od Androida. Obecna polityka Google mocno stawia na Nexusy, których jedną z zalet mają być częste i pewne aktualizacje systemu. Jednak uniezależnienie się Samsunga od Androida wydaje się tezą niezwykle karkołomną, bo należy sobie zadać pytanie, czy w ogóle jest jeszcze miejsce na nowe systemy mobilne?

Android i iOS zdominowały zupełnie ten segment. Mają największą liczbę użytkowników i najbardziej rozbudowane ekosystemy. Jak trudno jest wejść na rynek z nowym OSem pokazuje przykład Windows Phone. Microsoft nie szczędzi pieniędzy ani reklamy, w ciągu niecałych dwóch lat zbudował sklep z aplikacjami oferujący już 100 tysięcy produkcji, system ten wspiera z całych sił Nokia, dla której jest to jedna z ostatnich szans na powrót do gry, a mimo to WP wciąż ma niewielki odsetek rynku. Jeżeli tak wielka firma ma problem z wypromowaniem swojego systemu, to co można powiedzieć o Firefox OS czy Ubuntu? Choć za Tizen stoi Samsung i Intel, to aby system ten mógł podjąć konkurencyjną walkę z czołówką, firmy te musiałby zainwestować olbrzymie sumy w promocję i rozwój ekosystemu przy założeniu, że deweloperzy w ogóle się tym systemem zainteresują. Pytanie, czy gra warta jest świeczki?

W obecnej sytuacji wejście na rynek z nowym systemem mobilnym bez odpowiednio przygotowanego ekosystemu usług jest niemal niemożliwe. Mogłoby się to udać tylko w przypadku,

gdyby dany system całkowicie zmieniał reguły gry, ale obecnie nie zapowiada się na większą rewolucję. Ubuntu ma spory potencjał, gdyż jest to pełnoprawny system a nie okrojona wersja mobilna, ale tak, jak w świecie komputerów zaledwie ułamek działa pod kontrolą tego systemu, tak nie widzę większych szans na to, aby w przypadku mobile miało być inaczej.

Nie oznacza to jednak, że jestem przeciwny pojawianiu się alternatywnych rozwiązań, skądże. Wręcz przeciwnie, jestem jak najbardziej za, gdyż bardzo często twórcy takich systemów przedstawiają rozwiązania, które pchają rynek mobilny do przodu, co może być tylko pożyteczne. Jednak w chwili obecnej, bez całkowitego przedefiniowania systemu mobilnego i jego sposobu działania na smartfonach raczej nikt nie jest w stanie zagrozić obecnej czołówce. Tizen pojawi się na telefonach od Samsunga, ale raczej pisana mu jest nisza.

Zdjęcie: My Nokia Blog

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

OSMobileSamsungUbuntuTizen