Mobile

Samsung podmienił specyfikację wyświetlaczy Galaxy S22 tydzień po premierze. Dlaczego?

Krzysztof Rojek
Samsung podmienił specyfikację wyświetlaczy Galaxy S22 tydzień po premierze. Dlaczego?
Reklama

Jak się okazuje, ekrany w nowych Samsungach Galaxy S22 i S22+ nie są tak dobre, jak pokazywała to pierwotna specyfikacja. Samsung więc po cichu podmienił ją na stronie.

Moment premiery jest sytuacją, w której każdy model smartfona otrzymuje prawdopodobnie najwięcej uwagi ze strony mediów i klientów w całej historii swojego istnienia. Jeżeli po drodze nie wydarzy się nic "dużego", jak chociażby afera z bentgate czy wybuchające baterie, to właśnie pierwszego dnia o telefonie mówi największa liczba portali, kanałów na YT i ze względu na startującą kampanię marketingową - widzi go najwięcej osób. Cokolwiek jest więc powiedziane w trakcie premiery - ma szanse trafić do największej liczby oczu i uszu. Dlatego też producent przywiązuje tak dużą uwagę do tego, by jak najwięcej informacji o produkcie przekazać właśnie wtedy. Czasem jednak nie wszystko udaje się tak, jak to zostało zaplanowane. Najprawdopodobniej tak właśnie było w przypadku Samsunga i telefonów Galaxy S22 i S22+.

Reklama

Wyświetlacze Samsung Galaxy S22 i s22+ jednak nie schodzą do 10 Hz

Jeżeli ktoś chciał kupić nowe modele Samsunga w przedsprzedaży, zapewne w którymś momencie zwrócił uwagę na ich wyświetlacze. Samsung słynie ze świetnych ekranów, a odświeżanie, które zmienia się w zależności od tego, na co patrzymy, jest ostatnim trendem jeżeli chodzi o high-endowe smartfony. Dziś nie wystarczy już mieć 60 bądź 120 Hz, telefon musi mieć jak największy zakres możliwości do wyboru, najlepiej od 1 do 120, by nie zużywać niepotrzebnie baterii. Wspomniany zakres posiada m.in Galaxy S22 Ultra, a dwa tańsze modele potrafią wyświetlać obraz od 10 do 120 Hz. Albo przynajmniej - tak mówiło się w dniu premiery. Nie informując bowiem nikogo Samsung zmienił ich parametry i teraz, jeżeli weźmiemy do ręki tabelę z danymi, zobaczymy, że zakres odświeżania ekranów w tych modelach to 48-120 Hz. Zmiana nie jest więc fundamentalna, ale nie jest też bez wpływu na takie rzeczy jak wydajność pracy na jednym ładowaniu.

Źródło: Nexpit.com

Jest ekstremalnie nieprawdopodobne, by była to jakaś próba oszukania klienta. Prawdopodobnie wpis o 10 Hz odświeżaniu znalazł się tam w wyniku błędu, który dodatkowo nie jest (moim zdaniem) na tyle duży by aż tak bardzo wpłynął on na to, w jaki sposób klienci korzystają ze smartfona. Oczywiście, napisaliśmy do Samsunga z prośbą o wyjaśnienia. Być może 10 Hz było wartością zakładaną dla jakiegoś wariantu prototypu, być może jest to zwykła ludzka pomyłka - jestem ciekaw czego się dowiemy. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że jeżeli ktoś zamówił nowego Samsunga właśnie ze względu na dynamiczne odświeżanie ekranu schodzące do 10 Hz (choć podejrzewam, że takich ludzi nie jest dużo) i nie otrzyma telefonu, który spełnia te wymagania, będzie w stanie polubownie rozwiązać sprawę z producentem.

Jak myślicie, co mogło być przyczyną takiej różnicy?

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama